Poseł wybrany w liczącym 10 000 wyborców okręgu jednomandatowym nie będzie taki sam jak obecnie. Samorząd zarządzający przez siebie zebranymi pieniędzmi nie będzie przypominał obecnej patologii. Pamiętajmy o tym projektując V RP.
63% Polaków chce ograniczenia liczby posłów do najwyżej 150. Jednak czy potrzebujemy aż tylu w warunkach klubowej dyscypliny? A może zmieńmy zasadę liczenia i powróćmy do koncepcji z I Rzeczpospolitej. Sejm będzie liczył 78 osób.
Obecne, coraz gorsze zarządzanie Polską to nie jest wina rządu. To wina braku prawdziwej opozycji. Nie patologii, która udaje opozycję, ale prawdziwej, ideowej i programowej opozycji w stosunku do biurokratycznej koncepcji władzy.
Na nic zdało się zaklinanie rzeczywistości. W I turze wyborów prezydenckich najlepszy wynik uzyskał urzędujący Emannuel Macron i wszystko wskazuje na to, że zwycięży bezapelacyjnie także w II turze. Podobnie jak pięć lat temu.
Recepta Viktora Orbana na zwycięstwo jest bardzo prosta. Należy wyartykułować cele zgodne z interesem narodu. Skutecznie wcielać je w życie. Współpracować z każdym, kto je podziela. Zwyciężyć czyli zebrać owoce wcześniejszej pracy.
Przestraszmy się powrotu do władzy Patologii Obywatelskiej, która z przytupem sprzeda nas Brukseli. Przestraszmy się i zacznijmy jak najszybciej budować obóz polityczny ludzi klasycznie uczciwych.
…w Brukseli wystrzelą korki...
Gdyby Grzegorz Braun został prezydentem Rzeszowa i miał władzę przywrócenia normalnej normalności całemu Podkarpaciu, moglibyśmy sami sprawdzić, jaki wariant w walce z Covid-19 jest lepszy.
Ale po kolei. Nie udało się Grzegorzowi Braunowi...