Od miesięcy toczy się w Polsce debata na temat migracji. Rządząca Koalicja zarzuca Prawu i Sprawiedliwości, że dopuściło do masowego wpuszczania migrantów do Polski w latach 2021-2023. Z kolei obecna opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o to, że chce wpuścić do Polski kilkaset tysięcy migrantów w ramach Paktu Migracyjnego.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości bronią się, że pozwolili tylko na tzw. legalną migrację zarobkową. Migracja do Polski, podobnie jak do innych krajów Europy Zachodniej, miała być remedium na zapaść demograficzną.
Żeby odpowiedzieć na pytanie: kto i w jakiej skali zgodził się na migrację zarobkową do Polski?, musimy przeanalizować dane ZUS z lat 2015-2025.
Podczas 1. kadencji PiS liczba osób zatrudnionych i opłacających składki ZUS urosła o 1 milion 300 tysięcy osób. 2/3 z tej liczby stanowili Polacy, pozostałą 1/3 imigranci (głównie z Ukrainy i Białorusi).
Kolejne lata to znaczne wyhamowanie dynamiki wzrostu liczby pracujących, szczególnie widoczne podczas dwóch lat rządów Koalicji 13 Grudnia.
Od 1 stycznia 2024 roku do końca września 2025 roku liczba osób opłacających składki ZUS zmniejszyła się o 37 tysięcy. Wynikało to głównie ze spadku liczby pracujących Polaków, o 176 tysięcy(!). Pracujących migrantów przybyło 139 tysięcy.
Rządowa narracja jakoby wzrost gospodarczy przekładał się na boom na rynku pracy jest fałszywa.

Źródło: ZUS

Źródło: ZUS
Ostatnie lata to stopniowe zmniejszanie się udziału Polaków w rynku pracy. Czy wraz z nadchodzącą zapaścią demograficzną rząd Donalda Tuska zdecyduje się na jeszcze większe otwarcie naszego rynku pracy dla migrantów?

MTC



