back to top
More

    Afrykański Kongres Narodowy traci samodzielną większość

    Strona głównaPolitykaAfrykański Kongres Narodowy traci samodzielną większość

    Polecamy w dziale

    Dla Niemiec tron czy ława oskarżonych? 

    W pełni zgadzam się ze wszystkimi, którzy domagają się większego przywództwa ze strony Niemiec i szczerze mówiąc, jestem gotów to zrobić, ponieważ widzę, że Niemcy zajmują strategiczne miejsce w centrum Europy - powiedział przyszły kanclerz Niemiec

    Przegląd minionego tygodnia 17.02.2025

    Polskę odwiedził szef Pentagonu Pete Hegseth. Spotkał się z szefem MON i prezydentem. Oświadczył, że „USA postrzegają Polskę jako modelowego sojusznika w Europie, nie tylko w słowach, ale w czynach". To była jego 1. wizyta zagraniczna.

    Calin Georgescu – nowy prezydent Rumunii?

    Wg najnowszych sondaży prawicowy kandydat na prezydenta Rumunii, Calin Georgescu może zdobyć ponad 50% głosów.  To bezpośredni rezultat unieważnienia przez rumuński Sąd Konstytucyjny I tury wyborów prezydenckich, które wygrał Georgescu otrzymując 20% głosów

    Thomas Rose – nowy ambasador USA w Polsce

    Nowy ambasador w PL to neokonserwatysta i syjonista. Zwolennik prymatu USA w świecie, unilateralizmu, militaryzmu i promowania demokracji w każdym zakątku globu. Opowiada się po stronie PiS i krytykuje Koalicję 13.12. Jest pewne, że na 1. miejscu stawia interes USA i Izraela.
    Rządzący nieprzerwanie od trzech dekad Afrykański Kongres Narodowy (ANC) stracił samodzielną większość w parlamencie. Po raz pierwszy uzyskał mniej niż połowę oddanych głosów (40%) i będzie zmuszony wejść w koalicję.

    Rządzący nieprzerwanie od ponad trzech dekad Afrykański Kongres Narodowy (ANC) stracił samodzielną większość w parlamencie. Po raz pierwszy w historii uzyskał mniej niż połowę oddanych głosów (40%) i będzie zmuszony wejść w koalicję z jedną z partii opozycyjnych.

    Najsilniejszą z nich jest Sojusz Demokratyczny (DA), który uzyskał niemal 22% głosów. Jest to partia popierana przez białą mniejszość, powszechnie nazywana „partią białych”, ale mająca coraz większe poparcie czarnoskórej większości, w szczególności klasy średniej. Wywodzi się z liberalnej opozycji wobec apartheidu, a po jego upadku stała się największym krytykiem ANC.

    W przeciwieństwie do ANC jest partią prozachodnią i antyrosyjską, sprzeciwia się udziałowi RPA w BRICS. Jest uważana za przyjazną biznesowi. Pod jej rządami Kapsztad rozkwita i osiąga najlepsze w całej Afryce wskaźniki poziomu życia, rozwoju i bezpieczeństwa. Z drugiej strony oskarża się ją o obojętność na los najuboższych, którzy wegetują w slumsach, pozbawieni pracy i edukacji oraz możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb.

    W RPA bezrobocie wynosi 30%, a wśród młodych dorosłych nawet 50%. Piętrzące się na peryferiach wielkich miast slumsy są domem milionów obywateli Południowej Afryki i wylęgarnią wszelkich patologii społecznych. Szerzy się tam przestępczość (w tym zwłaszcza seksualna), HIV, frustracja i resentymenty wykorzystywane przez populistów i ekstremistów, takich jak Julius Malema z partii Bojowników o Wolność Gospodarczą.

    Partia ta zdobyła w wyborach niemal 10% głosów poparcia i wzywa do nacjonalizacji gospodarki oraz wywłaszczenia białych. Na jej wiecach śpiewa się pieśni z czasów walki z apartheidem, w tym „Zabić Bura” (Burowie to Afrykanerzy w większości pochodzenia holenderskiego, którzy zamieszkują południową Afrykę od przeszło dwóch stuleci).

    Ksenofobia napędza również notowania innych polityków, w tym byłego prezydenta Jacoba Zumę, oskarżonego min. o gwałt i korupcję, którego partia (MK) zdobyła niemal 15% poparcia. Odwołuje się on do swojego zuluskiego pochodzenia i podkreśla autochtoniczność tego ludu, w przeciwieństwie do napływających od lat migrantów ekonomicznych z  Zimbabwe i Kongo. Zuma obiecuje ich deportować.

    Nie wyklucza koalicji z Kongresem, którego kiedyś był przywódcą, pod warunkiem, że jego obecny lider Cyryl Ramaphosa, który doprowadził do wykluczenia Zumy z partii, przestanie być prezydentem.

    Prezydenta, zarazem szefa rządu, wybiera się w RPA nie w wyborach powszechnych, lecz poprzez głosowanie w parlamencie. To kto nim zostanie będzie miało wpływ na losy całego kontynentu. RPA, chociaż od upadku apartheidu pogrążone jest w permanentnym kryzysie, ciągle pozostaje  najsilniejszym, najbogatszym i najlepiej rozwiniętym państwem Afryki.

    Patryk Patey

    Skrócony link:
    https://abcniepodleglosc.pl/ezf1

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja