More

    Odeślijmy całą III RP do muzeum!

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoOdeślijmy całą III RP do muzeum!

    Polecamy w dziale

    Już przegraliśmy wojnę z: sobą (3)

    Tej porażki można się było spodziewać. W LDP „Niepodległość” spodziewaliśmy się jej. Dlatego byliśmy przeciwnikami Okrągłego Stołu. Kłamstwo zaczęło się od Stanu Wojennego, wprowadzonego po to, żeby to nie naród polski decydował, ale ONI wraz z "naszymi" przedstawicielami, dobranymi przez NICH

    Już przegraliśmy wojnę z: Niemcami (2)

    Państwo polskie, żeby przeżyć kolejny rok, musi pożyczyć połowę swoich dochodów (1/3 budżetu). W tym samym czasie firmy zagraniczne zarobią w Polsce kolejne 120 mld zł. III RP - zaprojektowana przez gen. Kiszczaka dla ochrony interesów (post)komuny - upada na naszych oczach. Szkoda, że tak późno.

    Już przegraliśmy wojnę z: Rosją (1)

    Systemowe pozbawienie państwa polskiego sprawczości – nie jesteśmy ani odgórnie, ani oddolnie zarządzani – wyniknęło częściowo z zemsty Rosjan/komunistów na polskim narodzie – nie chcecie nas, to pożałujecie! Żałujemy, ja żałuję, że nie żyjemy w sprawnym państwie, ale potworku przez nich stworzonym

    G20? – czemu nie G10

    Czemu zawdzięczamy tak wysoką pozycję w światowym rankingu? Nie rzeczywistej pozycji, ale statystyce. A ta, jak wiemy, jest najwyższym stopniem kłamstwa. Odkłammy zatem trochę powierzchowne dane, którymi karmi nas system, przemilczając niekorzystne dla siebie szczegóły.
    Panie Prezydencie, nie wystarczy odesłać okrągły stół do muzeum, żeby zakończyć w Polsce postkomunizm. Trzeba jeszcze posłać tam najważniejszy postkomunistyczny relikt jakim jest budżet. Blokuje on rozwój Polski. Służy jedynie postkomunistom … ze wszystkich partii i Centrali w Brukseli.

    Odsyłając okrągły stół z Pałacu Prezydenckiego do muzeum, prezydent Nawrocki oznajmił trochę żartobliwie, trawestując Joannę Szczepkowską, że w Polsce skończył się postkomunizm. Eh, gdyby to było takie proste.

    Postkomunizm to nie jest mebel, nawet tak symboliczny jak okrągły stół. Postkomunizm to cała III RP, cała jej elita ustanowiona, podczas obrad Okrągłego Stołu i w Magdalence, przez komunistów dla komunistów, z pomocą zaproszonych do udziału we władzy opozycjonistów; w dużej mierze komunistycznych agentów. 

    Czesław Kiszczak nie miał zamiaru ryzykować. Również dlatego, że przeprowadzał w Polsce swoisty crash test na zamówienie sowieckiej Centrali. Gdyby coś poszło nie po myśli Moskwy, zostałby za to należycie rozliczony.

    Dobrze też dobrał opozycjonistów. Do tej pory żaden z nich nie zakwestionował podstaw, fundamentów ugody w Magdalence i bezpieczników, ustanowionego tam nowego systemu zarzadzania państwem, właśnie III RP. 

    Wymienię te bezpieczniki dla przypomnienia.

    1.  Trybunał Konstytucyjny ustanowiony w Stanie Wojennym (1982) i niezmienione komunistyczne sądy, zaprowadzone w Polsce przez Stalina po II WŚ. Pozostawione, żeby żadna „krzywda prawna” byłemu komuniście się nie przydarzyła, nawet gdy złamie prawo.

    2. Wojskowa Służba Wewnętrzna (później WSI) podporządkowana Centrali w Moskwie i nadzorująca całość życia społeczno-polityczno-gospodarczego w Polsce od 1982 r. (do dziś). Wyposażona w narzędzia legalnego i nielegalnego pozyskiwania środków na ochronę systemu i na siebie.

    3. Karta Nauczyciela ustanowiona, chyba nie będziecie zdziwieni, również na samym początku Stanu Wojennego, 1 lutego 1982. Wymieniam pod rozwagę tych, którzy próbują teraz bronić szkolnictwa przed obecną minister/trą. Gdzie byliście do tej pory?

    4. Ostatnim bezpiecznikiem, o którym nigdy, ale to nigdy, nawet nie zająknął się  „nasz” polityk z konserwatywnego, prawicowego i patriotycznego Obozu Zjednoczonej Prawicy (PiS), jest budżet. 

    To budżet, jego kształt i sposób zbierania podatków dla utrzymania wspólnego państwa, decyduje o ustroju danego państwa. O tym, w jakim państwie żyjemy. Wszystkie decyzje, które teraz boleśnie nas dotykają lub zaraz dotkną, począwszy od migrantów, poprzez narzucaną ideologię lgbt+, zawłaszczanie naszego państwa przez UE, a na wysokich cenach energii i upadku naszej gospodarki kończąc, wynikają z postkomunistycznego kształtu budżetu Polski. 

    Jego idea wynika wprost z komunizmu zaprowadzonego w Polsce siłą w roku 1945 przez sowiecki komunizm i sowieckie wojska. 

    Na czym polegał sowiecki budżet? Na odebraniu obywatelom pieniędzy, na pozbawieniu ich możliwości samodzielnego decydowania o sobie. Każdy musiał stać się zakładnikiem/niewolnikiem państwa, być od niego zależnym finansowo. W żadnym innym przypadku nie byłoby możliwe zwycięstwo komunistycznej ideologii. 

    Teraz obserwujemy takie samo połączenie finansów i ideologii (tzw. warunkowość) na poziomie Unii Europejskiej i jej rządu, Komisji Europejskiej. Gdyby nas to nie dotyczyło, to moglibyśmy ziewać z nudów jak na starym komunistycznym filmie. Jednak dotyczy nas to bezpośrednio, dzięki pośrednictwu „naszych patriotów” – współdecydentów i elity postkomunizmu w Polsce.

    To oni rozdają nam pieniądze (odbierane nam wcześniej na wzór poprzedników komunistów). Gdybyśmy to my dawali im pieniądze na realizację potrzebnych nam projektów, nigdy nie doszłoby do ideologizacji naszego życia i przyjmowania rozwiązań wbrew naszemu interesowi. 

    Pamiętając zatem o wcześniejszych 3 bezpiecznikach postkomunizmu, doceńmy wreszcie jego najwyższy 4. Bezpiecznik – budżet państwa. Jak go zmienić, pisałem parę razy. Nowy kształt budżetu znalazł się też w moim projekcie nowej konstytucji. Jest jej podstawowym punktem.

    Panie Prezydencie, nie wystarczy odesłać okrągły stół do muzeum, żeby zakończyć w Polsce postkomunizm. Trzeba jeszcze posłać tam postkomunistyczny relikt jakim jest budżet. Blokuje on rozwój Polski. Służy jedynie postkomunistom … ze wszystkich partii i Centrali w Brukseli. 

    100% obywatelski budżet odchudziłby co najmniej o połowę potrzeby wydatkowe naszego państwa. Poprzez obecny, postkomunistyczny budżet marnujemy jedynie nasze środki i zasoby, zamiast się rozwijać ku potędze.   

    Jan Azja Kowalski

    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja