More

    Polsko-ukraiński konflikt o pamięć 1942–1946.

    Strona głównaABCPolsko-ukraiński konflikt o pamięć 1942–1946.

    Polecamy w dziale

    Polsko-ukraiński konflikt o pamięć (2)

    Mimo wydarzeń 1943–1944, w kręgach AK i WiN istniało przekonanie o konieczności szukania porozumienia. WiN-AK i UPA podjęły próby współpracy, gdy było już jasne, że wspólnym wrogiem są władze komunistyczne i NKWD. Pamiętajmy o własnych bohaterach i ofiarach, i na to samo pozwólmy Ukraińcom.

    Koncert Maksa Korża w Warszawie – fakty, konteksty, dezinformacja

    Rapera Maksa Korża, na którego koncercie pojawiła się flaga banderowska, słuchają głównie Białorusini, ale też Ukraińcy, Rosjanie, Kazachowie, Litwini, Mołdawianie, Gruzini, a nawet Bułgarzy. Nie obciążajmy incydentem tylko Ukraińców i pamiętajmy, że Maks Korż może bez przeszkód koncertować w Rosji

    Walka o Mołdawię

    Mołdawska Centralna Komisja Wyborcza podjęła decyzję o niedopuszczeniu do wyborów prorosyjskiej koalicji Zwycięstwo. Na jej czele stoi skorumpowany oligarcha Ilan Sor, skazany prawomocnym wyrokiem sądu na 15 lat pozbawienia wolności za wielomilionowe malwersacje finansowe.

    Wywiad z Arkadiuszem Chiniewiczem ps. „AC” – polskim ochotnikiem walczącym na Ukrainie

    Podczas pierwszej misji kolega z oddziału, który osłaniał drogę odwrotu, został ranny. Rosjanie dobili go strzałem w tył głowy, ucięli obie ręce, rozcięli brzuch i napakowali do środka materiałów wybuchowych. Nie mieliśmy szans zabrać jego ciała. To była makabryczna pułapka. Ludzie tak nie robią.
    Konflikt polsko-ukraiński w latach 1942–46 był dramatycznym zjawiskiem, w którym rywalizacja o granice etniczne doprowadziła do masowych zbrodni na ludności cywilnej. W polskiej pamięci historycznej dominują ofiary ludobójstwa na Wołyniu. Pomijane są polskie ataki na cywilną ludność ukraińską.

    Polsko-ukraiński konflikt w latach 1942–1946 był  starciem dwóch narodowych dążeń niepodległościowych, prowadzących  do wojny o granice i dominację etniczną na termach uznawanych za „swoje”.

    W czasie okupacji totalitarnych  Niemiec  i ZSRS , które oswajały ludzi z codzienną przemocą i logiką  odpowiedzialności zbiorowej,  dochodziło do brutalnych  czystek, dokonywanych nie tylko przez okupacyjne władze, ale i podziemie walczące z okupantami. Ich ofiarami stawała się przede wszystkim ludność cywilna. W polskiej świadomości historycznej konflikt polsko-ukraiński kojarzony jest głównie z rzezią wołyńską, natomiast w pamięci ukraińskiej – z akcjami polskiego podziemia. Przy tym pamięta się o  własnych ofiarach,  tracąc szerszy obraz, w którym sprawcy stają się też  ofiarami. 

    W tekście celowo nie zostały omówione akcje przesiedleń do ZSRR i Akcja Wisła jako działania władz komunistycznych, realizujących narodowościową politykę Kremla. Marginalnie potraktowano temat działań antypolskich ukraińskiego podziemia, bowiem temat doczekał się już wielu opracowań i jest upowszechniony w łatwo dostępnych artykułach publicystycznych. 

    Spirala przemocy , kontekst sporu o  granice.

    Wzajemne akty przemocy Polaków i Ukraińców w latach 1942–1945 były częścią szerszego konfliktu o kontrolę nad terytoriami przygranicznymi, zwłaszcza Wołyniem i Galicją Wschodnią. Obie strony, funkcjonujące w warunkach okupacji niemieckiej i sowieckiej, kierowały się odmiennymi wizjami przyszłego ładu terytorialnego oraz sprzecznymi interesami narodowymi. Polskie podziemie, podporządkowane Rządowi RP na uchodźstwie, dążyło do utrzymania integralności terytorialnej II Rzeczypospolitej w granicach sprzed 17 września 1939 r. W tej koncepcji Wołyń, Polesie i Galicja Wschodnia były integralną częścią państwa polskiego. Głównym celem politycznym było przygotowanie gruntu pod przywrócenie polskiej administracji po klęsce Niemiec oraz odtworzenie wschodnich granic sprzed agresji sowieckiej (Chlebowczyk, 1975, s. 214–216; Karpus, 2008, s. 45–47). 

    W wymiarze wojskowym działania Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Narodowych Sił Zbrojnych miały charakter zarówno polityczny (obrona integralności państwa w granicach sprzed września 1939 r.), samoobronny, jak i prewencyjny — chodziło o ochronę ludności cywilnej przed napadami oddziałów UPA oraz o ograniczenie wpływów ukraińskiego podziemia (Motyka, 2011, s. 180–183). W raportach Komendy Głównej AK podkreślano, że przemoc ukraińska jest inspirowana politycznie, a więc wymaga przeciwdziałania zorganizowanego, nie tylko lokalnego (Siemaszko & Siemaszko, 2000, s. 92–95).

    Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (frakcja rewolucyjna – OUN[r]) i podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) dążyły do utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego na terenach uznawanych za „etnicznie ukraińskie”. W ich programie politycznym były to ziemie sięgające aż po San i Bug, co oznaczało roszczenie do obszarów II RP. Trzeba tu zaznaczyć, że operacja antypolska była przeprowadzona na olbrzymią skalę jak na warunki podziemia i dotknęła znacznie większą część polskiej ludności cywilnej mieszkającej na danym terytorium  niż działania polskiego podziemia. Te początkowo ograniczały się do terroru indywidualnego, a dokonywane pacyfikacje   ludności ukraińskiej w 1944 i 1945 r nie miały masowego charakteru. Tym niemniej  doprowadziły do  tysięcy ofiar cywilnych wśród Ukraińców. (Rossoliński-Liebe, 2014, s. 122–126).

    OUN(r) uznawała, że wojna światowa stwarza szansę na rewolucję narodową i usunięcie z tych terenów elementów „obcych”, które mogłyby stanowić zagrożenie dla planowanego państwa ukraińskiego — w tym Polaków, Żydów i przedstawicieli niemieckiej oraz sowieckiej administracji okupacyjnej. Hasło „Україна для українців” („Ukraina dla Ukraińców”), a także obawa przed zignorowaniem ukraińskich aspiracji narodowych przez aliantów, w związku z polskim sztywnym  stanowiskiem co do granicy ryskiej, mogły stanowić uzasadnienie czystek etnicznych (Motyka, 2011, s. 145–147; Rudling, 2011, s. 58–60).

    Doświadczenie ustalania granic po I wojnie światowej, rola plebiscytów i referendów, a także przeświadczenie o dojściu do skutku porozumienia polsko-sowieckiego (układ Sikorski–Majski), mogły dodatkowo wzmacniać przekonanie o potrzebie wyeliminowania wrogiej ludności. Nie bez znaczenia była też rywalizacja o wpływy wśród środowisk ukraińskich — kto bardziej dba o „interes narodowy”. Hasła antypolskie były już przed wojną silnie obecne zarówno w propagandzie środowisk komunistycznych wspieranych przez Kreml, jak i w środowiskach nacjonalistycznych (Rossoliński-Liebe, 2014, s. 103–105).

    Na terenach zamieszkałych przez Ukraińców operowały różne grupy zbrojne: sowieckie, URL (Sicz Poleska), OUN(m) oraz OUN(r). Każda z nich zabiegała o względy lokalnych społeczności, licytując się w populizmie — często kosztem polskiej ludności (Motyka, 2011, s. 186–189). Część społeczeństwa ukraińskiego dała się przekonać do najbardziej radykalnych koncepcji programowych. Po ponownym wejściu Sowietów doszło do zmian postaw i modyfikacji celów wobec sowieckiej polityki tj. przemieszczenia ludności na olbrzymią skalę, terror i ustanowienie granicy na Bugu i Sanie zgodnie z projektem etnicznym komunistów. To  wymusiło na podziemiu ukraińskim i polskim  większą otwartość na kompromis i współpracę w kierunku antysowieckim i antykomunistycznym (Nowak, 2020, s. 231–234).

    Rząd RP na Uchodźstwie formalnie uznawał prawo narodów Europy Środkowo-Wschodniej do samostanowienia, jednak nie przyznawał Ukraińcom prawa do tworzenia niepodległego państwa na terenach należących do Polski przed 1939 r. (Garliński, 1982, s. 97–99).

    Układ Sikorski–Majski z 30 lipca 1941 r. choć przewidywał jedynie przywrócenie stosunków dyplomatycznych i wspólną walkę przeciw Niemcom, a w  dokumencie nie znalazły się żadne zapisy dotyczące statusu przyszłej Ukrainy (Davies, 2006, s. 256–258), to polska dyplomacja uznawała de facto istnienie Ukraińskiej SRR w granicach ZSRR i  nie przyznawała jej prawa do secesji. Mogło to być interpretowane przez podziemie ukraińskie jako wstęp do polsko-sowieckiej współpracy kosztem niepodległości Ukrainy. Środowiska federalistyczne — zwłaszcza obóz piłsudczykowski i część narodowców — dopuszczały możliwość przyszłej federacji środkowo-europejskiej, w której Ukraina mogłaby uczestniczyć, ale tylko w porozumieniu z demokratyczną Rosją (Nowak, 2020, s. 241–243). W praktyce oznaczało to brak realnego poparcia dla niepodległości Ukrainy – ani za Zbruczem, ani na ziemiach II RP.

    Polskie podziemie walczyło o zachowanie ciągłości terytorialnej państwa w granicach z 1939 roku, natomiast OUN(r) i UPA dążyły do stworzenia niezależnego państwa ukraińskiego kosztem ziem polskich. Brak uznania wzajemnych praw narodowych i konflikt o terytorium doprowadziły do spirali przemocy, która przybrała formę czystek etnicznych i odwetu.

    Polityka  niemiecka. Asymetria w relacjach ze społecznością  polską i ukraińską.

    Okupacja niemiecka w Generalnej Guberni sprzyjała powstawaniu ukraińskich instytucji kulturalnych i oświatowych, co było postrzegane przez polskie podziemie jako forma uprzywilejowania mniejszości ukraińskiej. 

    W przeciwieństwie do polskich instytucji, które zostały w dużej mierze zlikwidowane, Niemcy zezwalali na ograniczoną działalność ukraińskich struktur społecznych, widząc w nich instrument osłabienia wpływów polskich oraz przeciwwagi wobec ZSRR. Od 1940 r. powstawały więc lokalne komitety i towarzystwa oświatowe, m.in. Ukraiński Centralny Komitet (UCK) w Krakowie z siedzibą przy Generalnym Gubernatorstwie, który formalnie miał charakter humanitarny, ale w praktyce pełnił również funkcję reprezentacji politycznej Ukraińców (Subtelny, 2000, s. 378–380). UCK kierowany przez Wołodymyra Kubijowycza prowadził szeroką działalność charytatywną, oświatową i wydawniczą, a jego lokalne struktury, tzw. komitety powiatowe, powstały m.in. w Przemyślu, Jarosławiu, Chełmie, Tomaszowie Lubelskim i Hrubieszowie (Kubijowicz, 1983, s. 57–60).

    Dzięki poparciu władz niemieckich rozwijało się szkolnictwo ukraińskie, obejmujące szkoły powszechne i zawodowe, a także seminaria nauczycielskie i kursy dokształcające. W 1943 r. na terenie Generalnego Gubernatorstwa funkcjonowało ponad 800 szkół z ukraińskim językiem nauczania, podczas gdy sieć szkół polskich była drastycznie ograniczona (Motyka, 2011, s. 122–124). Istniały również ukraińskie organizacje młodzieżowe, takie jak „Ridna Szkoła” i „Sokil”, które oprócz działalności kulturalno-wychowawczej prowadziły też formację ideologiczną w duchu nacjonalizmu. Z ich szeregów rekrutowano później część kadry pomocniczej i administracyjnej dla niemieckich urzędów okupacyjnych oraz lokalnych struktur OUN(r).

    Władze niemieckie, dążąc do trwałego osłabienia ludności polskiej, promowały też projekty kolonizacyjne. Jednym z najdalej idących planów była „Ukraineraktion” – akcja przesiedleńcza, która polegała na osiedlaniu Ukraińców na terenach wysiedlonych z Polaków, szczególnie w powiatach zamojskim, hrubieszowskim i tomaszowskim. Celem było stworzenie zwartego pasa ludności ukraińskiej wzdłuż linii Bugu, co miało mieć znaczenie strategiczne w kontekście planów germanizacyjnych oraz przyszłych granic etnicznych (Madajczyk, 1979, s. 238–241; Piotrowski, 1998, s. 188–190). Niemcy postrzegali Ukraińców jako potencjalnych sojuszników w walce przeciwko polskiemu żywiołowi narodowemu i sowieckiemu komunizmowi.

    W tym samym czasie ludność polska była pozbawiona dostępu do szkolnictwa średniego i wyższego, a nauczanie w szkołach powszechnych ograniczano do poziomu podstawowego, przygotowującego głównie do pracy fizycznej. Różnica w traktowaniu obu grup narodowych była szczególnie widoczna na terenach mieszanych etnicznie, gdzie część Polaków – kierując się chęcią zapewnienia dzieciom lepszej przyszłości – próbowała zapisać je do szkół ukraińskich. Wymagało to jednak zadeklarowania narodowości ukraińskiej, co wywoływało sprzeciw i obawy polskiego podziemia o ukrainizację polskiej ludności i zakwestionowanie w przyszłości praw Polski do tych ziem  (Chlebowczyk, 1975, s. 220–222).

    W meldunkach AK i Delegatury Rządu pojawiały się ostrzeżenia przed procesem „ukrainizacji” ludności polskiej, zwłaszcza wśród warstw wiejskich, które mogły być podatne na wpływy środowisk ukraińskich z uwagi na dostęp do edukacji, pomocy socjalnej i ochrony ze strony niemieckiej administracji (Siemaszko & Siemaszko, 2000, s. 107–109). W oczach konspiracji polskiej oznaczało to nie tylko zagrożenie dla polskości tych terenów, ale również zapowiedź przyszłego konfliktu narodowego.

    W rezultacie polityka selektywnego uprzywilejowania Ukraińców przez okupanta niemieckiego w sferze edukacji, kultury i osadnictwa, prowadziła do wzrostu napięć między obiema społecznościami. Z polskiego punktu widzenia różnice w dostępie do instytucji publicznych i oświaty symbolizowały marginalizację Polaków, co sprzyjało narastaniu poczucia krzywdy, strachu i nieufności wobec Ukraińców oraz niemieckich władz okupacyjnych.

    Czynnik sowiecki w stosunkach polsko ukraińskich.

    Sowiecka koncepcja Polski w granicach  etnicznych, forsowana przez Stalina, sprawiała, że polskie podziemie dążyło do wykazania polskiego charakteru spornych terenów. Obecność licznej ludności ukraińskiej była postrzegana jako zagrożenie dla integralności przyszłego państwa polskiego (Motyka, 2011, s. 112–114).

    Antypolska propaganda ukraińskich komunistów — szczególnie w okresie międzywojennym oraz w czasie II wojny światowej i tuż po niej — była elementem szerszej strategii sowieckiej, której celem było rozbicie jedności narodowej Polaków, polaryzację Polaków i Ukraińców, legitymizację  sowieckiej ekspansji terytorialnej oraz pozyskanie ukraińskiego społeczeństwa dla ZSRS poprzez kreowanie obrazu Polaka jako „kolonizatora” i Polski jako państwa „ucisku narodowego” (Motyka, 2011, s. 118; Serczyk, 1998, s. 243).

    W okresie międzywojennym (1920–1939) celem tej propagandy było uzasadnienie walki z II Rzeczpospolitą jako państwem „burżuazyjno-szlacheckim”. Starano się wzniecać nienawiść między Ukraińcami a Polakami, by uniemożliwić wspólny front przeciw bolszewizmowi oraz budować poparcie dla idei przyłączenia „Zachodniej Ukrainy” do ZSRR (Kondracki, 2006, s. 67–69).

    W przekazach propagandowych używano haseł i motywów odwołujących się do rzeczywistych i wyolbrzymionych problemów społeczności ukraińskiej, a także do stereotypów: „polski pan – wróg chłopa i robotnika ukraińskiego”; „Polacy kolonizują ukraińskie ziemie”; „Polska okupacja Zachodniej Ukrainy”; „Polski rząd prześladuje cerkiew prawosławną i język ukraiński”; „Ukraina czerwona – kraj wolności i dobrobytu; Polska – kraj ucisku” (Madajczyk, 1979, s. 284).

    Wykorzystywano przy tym różne środki przekazu: prasę komunistyczną i podziemne ulotki (np. wydawnictwa Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy – KPZU), agitatorów działających wśród robotników sezonowych i chłopów przygranicznych oraz dywersyjną działalność agentury sowieckiej na Kresach (Nowak, 2001, s. 55–57).

    ZSRR stosował także narzędzia kultury, takie jak produkcja filmowa, sztuka wizualna i plakaty przedstawiające Polaków jako panów uciskających ukraiński lud (Motyka, 2011, s. 119).

    W okresie 1939–1941 (sowiecka okupacja Kresów) cele propagandy zostały zmodyfikowane. Starano się dotrzeć z przekazem uzasadniającym aneksję wschodnich województw II RP do ZSRR. Delegitymizowano państwo polskie i jego elity, próbując zjednać Ukraińców dla władzy sowieckiej przy użyciu antypolskiej retoryki. W treściach propagandowych pojawiały się motywy o narodowowyzwoleńczych celach „Armii Czerwonej, która wyzwoliła Zachodnią Ukrainę spod jarzma polskich panów” (Motyka, 2011, s. 122–123).

    W filmach, prasie i na wiecach gloryfikowano NKWD jako obrońców ludu przed „polskimi faszystami”. Deportacje Polaków przedstawiano jako „sprawiedliwy odwet ludu”, mający grać na niskich instynktach żądzy zemsty (Snyder, 2010, s. 129).

    W okresie wojny niemiecko-sowieckiej (1941–1944) propaganda miała skierować gniew ludności ukraińskiej przeciw Polakom i Niemcom, zneutralizować wpływ polskiego podziemia (AK, BCh) i utrwalić obraz Polski jako dawnego ciemiężcy. Hasła odwoływały się do haseł typu: „Polacy chcą znów panować nad Ukrainą”, „Armia Krajowa to kontynuacja polskiej burżuazji”, „Sowiecka Ukraina gwarantuje narodową wolność, Polska – znów chce kolonizować” (Motyka, 2011, s. 125–126).

    W tym okresie pojawiły się także wydawnictwa ukraińskie pod kontrolą komunistów (np. „Radyanska Ukraina”), w których przedstawiano AK jako „faszystowską formację polskich panów” (Motyka, 2011, s. 127).

    W okresie powojennym (1944–1953) cele propagandy obejmowały uzasadnienie likwidacji polskiego podziemia i przesiedleń ludności oraz legitymizację granic ustalonych przez Stalina. W przekazie „reakcyjna Polska” była przeciwstawiana „demokratycznej, ludowej Ukrainie”. Akcję wysiedlenia Polaków przedstawiano jako sprawiedliwy odwet za „bandycką działalność AK i WiN” (Madajczyk, 1979, s. 289–290).

    Środkami przekazu były szkoły, podręczniki, prasa partyjna (zwłaszcza „Radjans’ka Ukraina”, „Prawda”), filmy fabularne i kroniki wojenne o „przyjaźni polsko-ukraińskiej pod przewodem Stalina” (Serczyk, 1998, s. 245). Jednocześnie stosowano cenzurę i represje wobec każdego, kto przypominał o sowieckich zbrodniach na Polakach i Ukraińcach.

    Lata propagandowej aktywności utrwaliły stereotypy: Polak = „pan, kolonizator, katolik, wróg chłopa i Ukraińca”; Polska = „państwo imperialistyczne, opresyjne wobec mniejszości”; ZSRR = „wyzwoliciel i obrońca uciskanych narodów”.

    Walka z Polakami przedstawiana była jako „walka klasowa i narodowa” (Motyka, 2011, s. 131). Te motywy przenikały również do propagandy OUN i UPA, choć  ZSRR – mimo przedstawiania Polaków jako wrogów – także był ukazywany jako okupant Ukrainy. Część sowieckiej  narracji powróciła w późniejszej propagandzie lat 60.–80., a nawet w niektórych współczesnych przekazach prorosyjskich mediów (Nowak, 2020, s. 211).

    Działania AK–BCh wymierzone w ukraińską inteligencję, nauczycieli i duchowieństwo (1942–1944)

    W latach 1942–1944 oddziały Armii Krajowej (AK) oraz Batalionów Chłopskich (BCh) prowadziły szereg akcji wymierzonych w przedstawicieli ukraińskiej inteligencji i duchowieństwa na terenach Chełmszczyzny, Zamojszczyzny oraz południowego Podlasia. Celem tych działań było osłabienie struktur społecznych i narodowych Ukraińców, które mogły stanowić zaplecze organizacyjne dla OUN (r) i UPA (Motyka, 2016, s. 184–186).

    W raportach Komendy Głównej AK wskazywano, że „nauczyciele, popi i działacze ukraińscy stanowią ośrodek nastrojów antypolskich” oraz, że eliminacja „agitatorów ukraińskich” ma znaczenie prewencyjne — miała zapobiec rozwojowi ruchu nacjonalistycznego na terenach o ludności mieszanej (Wnuk, 2003, s. 129). W praktyce prowadziło to do zamachów na osoby cywilne — nauczycieli, duchownych i aktywistów, często oskarżanych o współpracę z Niemcami lub o szerzenie nastrojów antypolskich. W wielu przypadkach ofiary ginęły z rąk „nieznanych sprawców”, choć lokalne społeczności łączyły te zdarzenia z działalnością AK lub BCh (Filar, 2009, s. 212–215).

    Pierwsze zamachy miały miejsce już w 1942 r., gdy polskie podziemie, obawiając się utraty wpływów na wschodnich terenach Generalnego Gubernatorstwa, rozpoczęło walkę z tzw. elementem wrogim Polsce. W maju 1942 r. w powiecie tomaszowskim zastrzelono nauczyciela z Uhnowa, podejrzanego o współpracę z OUN (r) i denuncjowanie Polaków wobec władz niemieckich (Filar, 2009, s. 173). W czerwcu tego samego roku doszło do zabójstwa nauczyciela z okolic Hrubieszowa, które niemieckie raporty przypisały „polskim partyzantom” (Motyka, 2011, s. 289).

    Pod koniec 1942 r. nasiliły się również napaści na duchowieństwo grecko-katolickie i prawosławne, postrzegane jako nośnik idei niepodległej Ukrainy i czynnik mobilizujący chłopstwo ukraińskie. W grudniu 1942 r. został zamordowany ks. Iwan Witoszyński z okolic Tomaszowa Lubelskiego — zabójstwo przypisano nieznanym sprawcom, choć lokalne raporty podziemia wskazywały, że był podejrzewany o kolportaż odezw OUN (r) i współpracę z policją ukraińską (Siemaszko & Siemaszko, 2000, s. 89). 

    Wraz z nasileniem się mordów UPA na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, w 1943–1944 r. doszło do wyraźnej eskalacji akcji odwetowych po stronie polskiej. Na Zamojszczyźnie, w rejonie Hrubieszowa i Tyszowiec, oddziały AK i BCh dokonywały selektywnych likwidacji nauczycieli i duchownych podejrzewanych o współpracę z OUN (r).

    W kwietniu 1943 r. w powiecie Hrubieszów zastrzelono nauczyciela szkoły ukraińskiej w Teptiukowie, podejrzanego o współpracę z OUN i niemiecką administracją szkolną (Motyka, 2016, s. 187).

    W maju 1943 r. w okolicach Grabowca zginął ks. Iwan Zając, duchowny prawosławny oskarżany o „nacjonalistyczną agitację” — zastrzelony przez nieznanych sprawców, których podejrzewano o powiązania z AK (Wnuk, 2003, s. 132). W czerwcu 1943 r. w rejonie Sahrynia i Turkowic zamordowano kilku nauczycieli szkół ukraińskich, m.in. Mikołę Wasylenkę i Annę Fedoryszyn, a także działacza społecznego Stepana Czerniawskiego, organizatora ukraińskiego życia kulturalnego w powiecie hrubieszowskim (Filar, 2009, s. 216).

    Na Zamojszczyźnie w 1943 r. zanotowano również zabójstwa duchownych grecko-katolickich, w tym ks. Hryhorija Twerdocha, proboszcza z Werbkowic, oraz ks. Dymitra Hryniuka z Tyszowiec — obaj byli wcześniej ostrzegani przez AK o konieczności zaprzestania „agitacji narodowej” (Komański & Siekierka, 2006, s. 254–255).

    W styczniu 1944 r. zginął duchowny grecko-katolicki z Hrebennego, a w marcu tego roku nauczyciel z Werbkowic — w obu przypadkach raporty AK uzasadniały akcję „działalnością antypolską” ofiar (Filar, 2009, s. 176–178).

    W marcu 1944 r. w miejscowości Modryń zamordowano nauczyciela Wasylia Kowalczuka, a kilka dni później w Kosmowie — kierownika szkoły Petra Danyłuka; świadkowie wskazywali na udział oddziału BCh z rejonu Dołhobyczowa (Motyka, 2016, s. 189).

    Większość tych akcji, zwłaszcza pod koniec 1943 r., miała charakter inicjatyw  lokalnych dowódców podziemia i odwetowy — stanowiła reakcję na napady UPA lub represje wobec ludności polskiej. Niektóre z nich wynikały z błędnych informacji o kontaktach ofiar z niemiecką administracją lub OUN, lecz były także inspirowane względami politycznymi. W raportach AK i BCh podkreślano, że ich celem było odstraszenie Ukraińców od współpracy z UPA i zapobieżenie szerzeniu nacjonalizmu w szkołach i parafiach (Filar, 2009, s. 218).

    Znając jednak specyfikę rejonów  Generalnego Gubernatorstwa  zamieszkałych przez Ukraińców, trudno uznać, by w latach 1942–1943 OUN (r) lub UPA posiadały tam realne struktury. 

    Wiele wyroków wykonanych miało uzasadnienie w antypolskiej, zagrażającej polskiemu podziemiu aktywności atakowanych osób, ale pewna liczba zabitych  osób została uznana za zagrożenie przez  swoje zaangażowanie w rozwój oświaty lub działalność w ukraińskich organizacjach społecznych, pomocowych.  Działania te miały więc przede wszystkim wymiar polityczny  i prewencyjny, a ich skutkiem ubocznym było pogłębienie nieufności i wrogości między Polakami i Ukraińcami. W ukraińskiej pamięci historycznej zbrodnie te zaczęły być postrzegane jako część planowej eksterminacji elit, co z kolei wzmacniało motywacje odwetowe UPA wobec Polaków (Motyka, 2016, s. 190). (c.d.n.)

    Mariusz Patey

    Mariusz Patey
    Mariusz Patey
    Absolwent Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta specjalizujący się problematyce ekonomii Międzymorza, bezpieczeństwa energetycznego. Były doradca wojewody lubuskiego, były członek rad nadzorczych spółek prawa handlowego związanych z transportem, rozwiązaniami IT dla transportu.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja