Asłan, 23-letni Czeczen, siedzi naprzeciwko mnie. Ma spuszczoną między kolana głowę. Raz na jakiś czas patrzy na mnie czarnymi oczami. Próbuję się dowiedzieć czego szuka tu, na Ukrainie. On, którego ojca i ciotkę zabili Rosjanie.
Sierioża ma 45 lat. Od kilku tygodni siedzi w ukraińskim więzieniu. Przesłuchiwał, torturował i zabijał. Dlaczego zabijałeś? - pytam. Nie zabijałem, byłem mechanikiem. A twoje zdjęcia z bronią snajperską? Miałeś nóż. To dla szpanu
Usłyszał spazmatyczny płacz dziewczyny i rechot żołdaków. Byli w mieszaniu na piętrze. Wszedł. Dwa strzały, dwa trupy. Tego co był na niej walnął kolbą w łeb. Związał i zakneblował. Potem w imieniu państwa ukraińskiego wydał wyrok
Zajęli bośniacką wieś. Młode kobiety i nastolatki ustawili po jednej stronie. Resztę zagonili do stodoły. Podszedł do niego dowódca, Sergiej. - Dobrze się spisałeś, młody. Wybieraj. Rano oddasz. Miała na imię Bianka. Była piękna.
Natasza pochodzi z Połtawy. Od dziecka miała być piosenkarką. Dziadkowie mówili po ukraińsku. Rodzice tylko po rosyjsku. Ojciec, dyrektor szkoły, matka inżynier. Ukraina to dla nich kraj upadły. Moskwa to przyszłość dla ich córki.
Poszli razem. Potem … godzina policyjna. Uścisnęli sobie ręce, wymienili uśmiechy i spojrzenia. Gdy wracał do jednostki już wiedział. Jego miłość ma na imię Dasza.
Masza i Sasza. Poznali się i zakochali. Od pierwszego wejrzenia. Potem zaczęła się wojna. Sasza poszedł walczyć. Masza obiecała mu miłość i wierność. Do śmierci. Żołd rozdzielał na pół i wysyłał. Matce i Maszy. Po co mu na froncie
Jego pradziadek i działek walczyli z Rosjanami. Zostali rozstrzelani przez bolszewików. Jeden w 1921, drugi w 1938. Ojciec Gruzina, urodzony w 1938, był jedną z pierwszych ofiar wojny domowej1992 roku. Gruzin był parę razy ranny