marksizm

Po wygranej walce z kościołem, bohomazy zastąpiły malarstwo, a potem było już z górki. Naukę zastępuje się ideologią

Marksizm jest najbardziej skodyfikowanym zapisem wizji budowy raju na Ziemi nie na podstawie naturalnych praw, a zasad wymyślonych przez kilku nawiedzonych autorów. Praktyka pokazała, że w drodze do wymyślonego raju stworzono bardzo realne piekło dla setek milionów ludzi.

Strategia „długiego marszu przez instytucje” polega na przejmowaniu i przekształcaniu szkół, uczelni, czasopism teatrów, kin i sztuki, by zmienić dominującą kulturę, a przede wszystkim wyrugować z niej wpływy chrześcijaństwa.

Choć radośnie i butnie odtrąbiliśmy koniec komuny, to nadal żyjemy w marksizmie, ale nie wiedząc o tym, bo nie ma nam kto tego powiedzieć.

Trzeba być otwartym, ale otwartym krytycznie. Przestałby istnieć dom, gdyby ktoś w nim wyważył drzwi i okna i pozwolił, żeby wszyscy tam wchodzili.

Dobrą ilustracją zachwiania ładu cywilizacyjnego jest coraz częściej spotykana postawa w sporze światopoglądowym: jest pluralizm, wolno się nam różnić. Otóż – podkreślmy z całą mocą – nie wolno się różnić co do oczywistych prawd....

Antychryst – ostrzegał Sołowjow – będzie również filantropem, ekologiem (skąd my to znamy!), humanistą, czyli w ogóle będzie czarował ludzi. Będzie się ludziom podobał...