back to top
More

    Sędzia Taylor i Donald Tusk pomagają Niemcom wygrać

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoSędzia Taylor i Donald Tusk pomagają Niemcom wygrać

    Polecamy w dziale

    W gminie potrzebujemy pieniędzy, a nie polityków

    W gminie nie są potrzebni politycy partyjni i ich ideologie. Potrzebni są naturalni liderzy małych społeczności, z których wyrosną naturalni liderzy naszego państwa. Dla dbania o interes wspólny potrzebują pieniędzy własnych, a nie wyżebranych z Centrali

    Nadzieja dla Kotliny Kłodzkiej i Polski?

    Powódź odsłoniła wszystkie mankamenty zarządzania Polską, na poziomie centralnym, wojewódzkim i gminnym. Ujawniła stan faktyczny naszego państwa, które wiecie jakie jest.

    Powódź 2024 – wejdą czy  nie wejdą?

    Ostatni raz takie pytanie zadawaliśmy sobie w roku 1981 i chodziło o wojsko sowieckie. Teraz figlarnie wejście obcych wojsk, tym razem niemieckich, zapowiedział Donald Tusk. Zapytajmy nie o to czy, ale kiedy wejdą i nie PDT, ale Olafa Scholza.

    Mentzen z Aspergerem chcą być prezydentem

    Sławomir Mentzen, lider Nowej Nadziei, kandydat na prezydenta, przyznał się do zespołu Aspergera. Przed wyborami 2023 poświęciłem mu cały cykl, próbując zaszczepić w nim trochę empatii do wyborców. Teraz już wiem, nie mogło się udać.
    Gdy cały niemiecki stadion uwierzył, że za chwilę Niemcy dobiją przeciwników, Hiszpanie strzelili zwycięską bramkę. Na wszelki wypadek w samej końcówce dogrywki. Tylko tak można wygrać z Niemcami.

    Sędzia nie pomógł Niemcom skutecznie, choć starał się bardzo. Brutalne faule niemieckich piłkarzy odgwizdywał jak łagodne muśnięcia, a najczęściej jako faule Hiszpanów. Po całej serii jego „błędnych” decyzji (gdzie był VAR?), Hiszpanie przestali się wściekać. Dani Olmo nawet się uśmiał od ucha do ucha, gdy jego strzał z pola karnego na niemiecką bramkę, zablokowany nakładką, został odgwizdany jako jego faul. 

    Gdy okazało się, że wszyscy na stadionie grają przeciwko Hiszpanom, ci zmienili taktykę. Zaczęli grać słabiej od Niemców. Wydawało się, że tym ostatnim nie trzeba już pomagać i sami wygrają. Sędzia zdobył się nawet na nieprzyznanie im karnego, choć mógł to zrobić bardziej niż sędzia z wcześniejszego meczu Niemców z Duńczykami. Gdy cały niemiecki stadion już uwierzył, że za chwilę Niemcy dobiją przeciwników, Hiszpanie strzelili zwycięską bramkę. Na wszelki wypadek w samej końcówce dogrywki. 

    Niemcy zatem przegrali, choć oczekiwali zwycięstwa. Zwycięstwo wręcz im się należało.

    Jaki to ma związek z Donaldem Tuskiem i polityką? Po niedawnej wizytacji jego rządu przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza – niebagatelny. Oglądaliśmy podobną do sędziego z meczu postawę polskiego premiera. Ta postawa to całkowita zgoda na niemieckie warunki, a te są proste i jasne – Niemcy mają wygrać. Niemcy mają dokończyć polityczny podbój Europy, tak jak kiedyś podbili ją gospodarczo, dzięki wykorzystaniu siły biurokratycznego państwa, struktury Unii Europejskiej i przekupstwie elit politycznych włączanych do UE państw. Opisałem ten proces 12 lat temu.

    Niemcy wygrali również, a może przede wszystkim, dzięki narzuceniu wszystkim państwom własnego sposobu gry – biurokracji jako sposobu zarządzania państwem. Politycy każdego państwa, które niemiecki sposób przyjęli, żeby dostać od Niemców pieniądze na swoje łatwe życie, oddali w niemieckie ręce los swojego państwa i narodu. Stali się sędziami i zarazem graczami pomagającymi Niemcom wygrać.

    Nie myślmy jednak, że takim graczem – wykonawcą niemieckich pomysłów – jest w Polsce tylko Donald Tusk i jego najbliższe otoczenie. Takim graczem w interesie niemieckim był przez cały okres swojej politycznej kariery również Jarosław Kaczyński. Przyjął on niemiecką wizję państwa biurokratycznego za swoją, najlepszą dla rozwoju Polski. Dlatego przegrał, a my razem z nim.

    Jarosław Kaczyński nie mógł wygrać z Niemcami, ponieważ chciał ograć Niemców w ich grę. Wygrać z Niemcami można obecnie tylko tak, jak zrobili to Hiszpanie, grając po swojemu i dyskretnie. Inaczej się nie da, ponieważ zbyt wielu, w Polsce i poza nią, gra na całkowite zwycięstwo Niemiec w Europie. 

    Jan Azja Kowalski

    Skrócony link:
    https://abcniepodleglosc.pl/fyix
    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja