W ubiegłym tygodniu, w ambasadzie Niemiec w Warszawie, odbyła się konferencja Warsaw Climate Talks. Uczestnicząca w niej Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Urszula Zielińska, zapowiedziała przyśpieszenie implementacji w naszym kraju polsko-niemieckiej polityki energetyczno-klimatycznej. Będzie ona realizowana poprzez ograniczenie stosowania w Polsce paliw kopalnych (m.in. węgla kamiennego), które nie spełniają norm ustanawianych przez urzędników z Brukseli.
Polska obiecuje Niemcom wspólne przyspieszenie na pohybel Putinowi – BiznesAlert.pl
Zgodnie z zapowiedziami Pani Urszuli Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło niedawno projekt rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych. Proponowane zmiany mają doprowadzić do ograniczenia zanieczyszczenia powietrza. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zwraca też uwagę, że akceptacja rozporządzenia pomoże pozyskać środki w ramach KPO.
Projekt rozporządzenia został skrytykowany przez Ministerstwo Przemysłu. Jego przedstawiciele twierdzą, że przyjęcie projektu doprowadzi do pogorszenia sytuacji finansowej polskich kopalń oraz zwiększenia importu węgla z zagranicy. Poszkodowane będą również gospodarstwa domowe, które zapłacą więcej za węgiel opałowy.
MP: normy dla węgla uderzą w kopalnie i gospodarstwa domowe | Energetyka24
Jeden rząd, dwa różne punkty widzenia. Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce jak najszybszej realizacji polityki klimatycznej, która doprowadzi do kolejnej fali zwolnień w polskich kopalniach i dalszego zubożenia ekonomicznego Polaków. Ministerstwo Przemysłu broni zaś aktywów, które mu podlegają.
W obliczu konfliktu interesów Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaproponowało kompromis. Pierwsze zmiany mają obowiązywać nie od 1 września tego roku, tylko od 1 grudnia. Czy Ministerstwo Przemysłu ucieszy się z opóźnienia wygaszania polskiego górnictwa o 3 miesiące? Po czyjej stronie opowie się Premier Donald Tusk i posłowie rządzącej koalicji – polskich górników i gospodarstw domowych czy zagranicznych producentów węgla?
Mnie z kolei od kilku dni powtarza się sen. Widzę Urszulę Zielińską występującą na konferencji w Ambasadzie Niemiec. Zwraca ona naszym zachodnim sąsiadom uwagę na problem nielegalnych składowisk odpadów, które trafiły do Polski z Niemiec. Od dłuższego czasu porusza ten temat Aleksandra Fedorska.
Fedorska: Czy Niemcy na pewno zabiorą śmieci z Polski? (REPORTAŻ) – BiznesAlert.pl
Jak na razie ze strony Ministerstwa Klimatu i Środowiska, oraz przedstawicieli władz niemieckich, nie widać dużego zaangażowania w jego rozwiązanie. Czy mój sen to tylko marzenie senne?
MTC