Postulaty depenalizacji zabijania nienarodzonych dzieci były jedną z form przeciągnięcia nie tyle kobiet, ale młodych mężczyzn, nie chcących ponosić odpowiedzialności za skutki przygodnego seksu. Siły „postępu i rewolucji” dostrzegły ten potencjał destrukcji społecznej.
Jak pisał W.I Lenin w 32 tomie Wojny i Rewolucji:
Największą sztuką wojny jest całkowite uniknięcie konfliktu zbrojnego, a zamiast tego pokonanie wroga poprzez zniszczenie jego zasad moralnych, religii, kultury i tradycji. Kiedy kraj jest tak zdemoralizowany, możesz go przejąć bez jednego strzału.
Antonio Gramsci (1891-1937) tłumaczył małe poparcie robotników dla ruchów komunistycznych w latach 1918-1919 w Europie, czy też masowe zaangażowanie społeczeństwa polskiego bez względu na przynależność społeczną w walce przeciwko bolszewikom 1919-1921, „fałszywą świadomością” zmanipulowaną przez Kościół. Według niego zdobycie władzy w społeczeństwach zachodnich przez komunistów miało nastąpić w wyniku „długiego marszu”, Zamiast zajmować się budowaniem swoich struktur, bardziej efektywne i skuteczne miało być nasycanie instytucji państwa, mediów kultury swoimi ludźmi, celem zawłaszczenia i i zmianę w konsekwencji świadomości społecznej.
Ciekawe są zeznania byłego oficera KGB Jurija Bezmienowa, po ucieczce na zachód w latach 80-tych. Przedstawił w nich cel – destabilizację zachodnich społeczeństw – i metody pracy służb sowieckich. Według niego gros środków było przeznaczane na zarządzanie procesami prowadzącymi do zmiany orientacji ideologicznej tych społeczeństw. Te działania nazywane były przez niego strategią małych kroków czy wojną psychologiczną”. Wymienił cztery fazy tej operacji: demoralizację, destabilizację, kryzys i ostateczny podbój, według KBG „normalizację”.
Pierwsze amerykańskie sufrażystki, działające na przełomie XIX i XX w., domagając się równości wobec prawa, jednocześnie sprzeciwiały się legalizacji aborcji. Argumentowały, iż aborcja sprzyja głównie nieodpowiedzialnym mężczyznom. Dawne liderki sufrażystek w USA były przekonane, że prawa matki i dziecka są ze sobą nierozerwalnie związane. Przeciwko aborcji wypowiadały się tak uznane działaczki na rzecz praw kobiet jak Elizabeth Cady Stanton, Victoria Woodhull, czy Susan B. Anthony.
Woodhull była pierwszą kobietą , która rzuciła wyzwanie mężczyznom i postanowiła kandydować na prezydenta USA. W okresie kiedy kobiety miały zamkniętą drogę na ten urząd. W sprawie aborcji wypowiedziała się:
Każda kobieta wie, że gdyby była wolna, nigdy nie zaakceptowałaby czegoś niepożądanego dla swego dziecka, nie mówiąc o zabiciu go przed narodzeniem.
Feministki uważały , że kobiety zostały poddane manipulacji, aby uwierzyły, że nie mogą odnieść sukcesu, jeśli zajdą w nieoczekiwaną ciążę.
W latach 60 tych XX wieku pojawiła się tzw. druga fala feminizmu, którego przedstawicielką była Betty Friedan. Tworzył się radykalny feminizm prezentowany przez Shulamith Firestone. Nie ukrywała ona fascynacji marksizmem.
W Europie do ruchów feministycznych szybko przeniknęły idee Marksa, Engelsa i Aleksandry Kołłontaj. Wiele z postulatów radykalnego feminizmu odnajdziemy w programach środowisk kojarzonych z ruchami komunistycznymi i lewicą. Warto tu pochylić się nad językiem Manifestu Feministycznego z 1971 r. Sygnatariuszki nazywały same siebie „dziwkami” i używały nomenklatury żywcem przejętej z komunistycznej propagandy.
Faszystom wszelkiej maści – tym, którzy przyznają, że nimi są i nas pałują, jak i tym, którzy nazywają siebie katolikami, integrystami, demografami, lekarzami, ekspertami, prawnikami, „ludźmi rozsądnymi”, Debré, Peyretem, Lejeunem, Pompidou, papieżem – oświadczamy, że ich zdemaskowałyśmy.
Niewykluczone zatem, że to służby sowieckie wspierały i inspirowały radykalizację feministek.
Mariusz Patey
Instytucja rodziny i jej wrogowie. Prawo do życia czy zabijania (1)