Wolność gospodarowania to, oprócz wolności słowa i wyznania, najważniejsza składowa naszej indywidualnej wolności. Polscy przedsiębiorcy, którzy stanowią największy kapitał naszego państwa i narodu, nie mogą być dyskryminowani we własnym państwie. I traktowani gorzej niż inni obywatele i firmy zagraniczne. Nasza konstytucja musi to uwzględniać.
Potęga I Rzeczypospolitej była miejscem azylu dla imigrantów napływających w jej granice. W trzecim, a nierzadko w drugim pokoleniu, stawali się Polakami z wyboru. Nic dziwnego, nowa ojczyzna dawała im to wszystko, czego nie mieli wcześniej. Dawała im wolność słowa, wyznania i gospodarowania.
Gdy przyjrzymy się dokładniej aktualnemu problemowi uprzywilejowania firm zagranicznych w Polsce, dostrzeżemy jedno. To nie indywidualni przedsiębiorcy, to wielkie, globalne korporacje są postawione ponad prawem. Uprzywilejowane zwolnieniami podatkowymi, a nawet dofinansowaniem pieniędzmi wszystkich Polaków.
Czas z tym skończyć.