Platforma koncentruje się na organizowaniu marszów i wieców, na których Donald Tusk oskarża rządzących o wszelkie niegodziwości i unika konkretów. Podkręcając spiralę nienawiści, obiecuje raj na ziemi, po odsunięciu PiS od władzy.
Wielki marsz 4 czerwca miał bronić zagrożonej demokracji, wolności i zapoczątkować powrót do władzy. Już sam fakt, że się odbył poddaje to zagrożenie w dużą wątpliwość. Zapytajmy, który 4 czerwca chcieli uczcić jego organizatorzy?
Od czasów sowieckich sowietologia zapewniała dostatnie życie i kariery naukowe tabunom fachowców od polityki i elit moskiewskich. W większości tworzyli oni swoje teorie z oficjalnych moskiewskich przekazów, czyli z fusów.
W Tageszeitung ukazał się artykuł nazywający polskie władze mordercami, a nas społeczeństwem morderców. Takie oskarżenie w ustach niemieckiego dziennikarza ma swoją wymowę. W końcu Niemcy na mordowaniu się znają.
Po raz kolejny Radosław Sikorski oskarżył rząd o prorosyjskość i chęć rozbioru Ukrainy, razem z Rosją. Bogu dziękujmy za to, że w czasie wojny za ścianą i rzeczywistego zagrożenia, ludzie głoszący te brednie już nami nie rządzą.
Mamy w naszej historii wspaniałe karty nie tylko wielkich zwycięstw, lecz też wielkich dokonań w tworzeniu sprawiedliwego, pokojowego państwa i tego, co dziś nazywamy społeczeństwem obywatelskim.
Coraz rzadziej słychać obrońców Konstytucji. Od czasu, gdy totalna opozycja otwarcie głosi zamiar jej łamania, czy to poprzez wprowadzenie aborcji na życzenie i małżeństw jednopłciowych, czy też czystki w sądach.
Marksizm jest najbardziej skodyfikowanym zapisem wizji budowy raju na Ziemi nie na podstawie naturalnych praw, a zasad wymyślonych przez kilku nawiedzonych autorów. Praktyka pokazała, że w drodze do wymyślonego raju stworzono bardzo realne piekło dla setek milionów ludzi.
Oddanie sprawiedliwości w ręce państwa zaczęło się znacznie wcześniej niż pojawiło się chrześcijaństwo. Zniszczenie sądów, wprowadzenie chaosu w wymiarze sprawiedliwości, a w konsekwencji jego prywatyzacja, cofnie nas w rozwoju cywilizacyjnym o kilka tysięcy lat.