back to top
More

    Śmierć świętego Wojciecha

    Strona głównaHistoriaŚmierć świętego Wojciecha

    Polecamy w dziale

    Polskie konstytucje 3 Maja

    3.05.1505 r. uchwalono Konstytucję Nihil novi. 3.05.1791 r. Konstytucję 3 Maja. 3 maja 1831 r. powstaniec Jastrzębowski napisał projekt konstytucji zjednoczonej Europy - nazwijmy go ojcem zjednoczonej Europy.

    Pałac Kultury i Nauki

    2.05.1952 roku rozpoczęła się budowa Pałacu Kultury i Nauki. Budowało go ok. 8 000 robotników (połowa z ZSRR). Sami zapłaciliśmy za "dar narodu radzieckiego". Dziś PKiN zużywa energię el. 30-tysięcznego miasta.

    Strajki w roku 1988

    24.04.1988 roku zaczął się strajk załogi MPK w Bydgoszczy. Był to pierwszy z wielu strajków. Władza po raz pierwszy zareagowała nie tylko przemocą, ale też gestami pojednawczymi. Rodziła się koncepcja Okrągłego Stołu.

    Układ w Rapallo

    16.04.1922 roku w Rapallo k. Genui, delegacja rosyjska i niemiecka podpisały traktat. Zrzekały się wzajemnych roszczeń finansowych za I WŚ. Zarazem na mocy tajnego aneksu z 11.08. Niemcy i Rosja rozpoczęły współpracę wojskową.
    23.04.997 roku w Świętym Gaju koło Elbląga męczeńską śmierć poniósł biskup Wojciech. Został zamordowany przez pogańskich Prusów. Stał się Wojciech patronem Polski i najważniejszym spośród świętych.

    23.04.997 roku w Świętym Gaju koło Elbląga męczeńską śmierć poniósł biskup Wojciech zwany również Adalbertem. Został zamordowany przez pogańskich Prusów. Stał się patronem Polski i najważniejszym spośród świętych, a o jego relikwie zabiegał najpotężniejszy władca ówczesnej Europy – cesarz Otton III.

    Urodził się Wojciech w 956 roku w Libicach, w księstwie czeskim. Po mieczu pochodził z książęcego rodu Sławnikowiców, spokrewnionego z dynastią saską rządzącą w Niemczech. Po kądzieli wywodził się od Przemyślidów, władców Czech.

    Według legendy rodzice początkowo przeznaczyli go do stanu rycerskiego, co zdradza etymologia jego imienia (Wojciech czyli cieszący wojów). Sam chłopiec przejawiał duży apetyt na życie i zmysłowe przyjemności, jednak był słabego zdrowia. Gdy zachorował na tyle poważnie, że obawiano się czy przeżyje, rodzice przyrzekli, że jeśli wyzdrowieje, to wyślą go do klasztoru. Tak też się stało. 

    Młody Wojciech przez 10 lat studiował pod okiem najwybitniejszych umysłów średniowiecznej Europy, w tym przyjaciela rodziny, arcybiskupa w Magdeburgu, Adalberta, którego imię przyjął na bierzmowaniu. Jego mistrzem był Oktryk, który był mentorem kilkudziesięciu kleryków z Europy Środkowej.

    Po zakończeniu nauki był jednym z najlepiej wykształconych ludzi w całym chrześcijańskim świecie. Postanowił wrócić do Czech. Wrażenie jakie wywarł na nim umierający biskup praski Tiethmar, zaowocowało przemianą duchową i porzuceniem stanu rycerskiego przez Wojciecha. Z rąk Tiethmara przyjął świecenia kapłańskie. Od tej chwili wszystkie swoje wysiłki wkładał w krzewienie religii chrześcijańskiej.

    Udał się do Werony, gdzie spotkał się z cesarzem niemieckim Ottonem II. Ten zatwierdził go jako następcę na wakującą diecezję, a arcybiskup Moguncji Willigis nadał mu sakrę biskupią.

    Na nowym stanowisku Wojciech od razu zabrał się do pracy. Podzielił dochody biskupstwa na cztery części, z czego najmniejszą przeznaczył dla siebie. Resztę rozdał między biednych i wykorzystał na budowę nowych klasztorów oraz utrzymanie zakonów, wykształcenie i wyświęcenie nowych kapłanów i prowadzenie działalności duszpasterskiej.

    Sam żył w głębokiej ascezie, śpiąc na gołej ziemi i odżywiając się skromnie. Większość czasu poświęcając na modlitwę, medytację, naukę, studiowanie Pisma Świętego i prowadzenie misji ewangelizacyjnej. Odwiedzał chorych, niepełnosprawnych, biednych, więźniów i niewolników – ludzi, którzy zostali wyrzuceni na margines życia społecznego. Niósł im pocieszenie i nadzieję, dzielił się z nimi dobrami biskupimi.

    Nie wahał się jednak potępiać grzesznego postępowania i nazywać zła po imieniu. Wojciech szczególnie ostro krytykował wielożeństwo, wiarołomstwo, łamanie celibatu przez duchownych, którzy całkiem otwarcie się żenili, ale przede wszystkim niewolnictwo. Niewolnictwo było w Czechach procederem o skali masowej, z epicentrum w Pradze, gdzie rocznie sprzedawano tysiące ludzi.

    To właśnie sprzeciw wobec niewolnictwa, które zostało zmonopolizowane przez Żydów, sprzedających Słowian do krajów muzułmańskich, na czym zarabiali także możni, zmusił ambitnego kaznodzieję do opuszczenia Ojczyzny.

    Udał się do Rzymu, gdzie spotkał się i zaprzyjaźnił z papieżem Janem XV oraz cesarzową Teofanią, która wsparła finansowo jego pomysł pielgrzymki do Ziemi Świętej. Wojciech jednak rozdał pieniądze biednym i nigdy do Palestyny nie dotarł.

    Zamiast tego zawędrował na Monte Cassino, gdzie zakonnicy próbowali wykorzystać go do swoich celów. Wojciech jednak nie pozwolił sobą manipulować i opuścił klasztor po czym udał się do Rzymu, gdzie wstąpił do klasztoru świętego Bonifacego i Aleksego. Tam zastała go czeska delegacja, próbująca namówić go do powrotu do kraju.

    Synod nakazał Wojciechowi powrót do Czech, a Wojciech postanowił podjąć tam przerwaną misję ewangelizacyjną. Ponownie wdał się w konflikt polityczny z możnymi i znowu musiał wyjechać.

    Tym razem poszło o kobietę, a dokładniej żonę jednego ze stronników władcy Czech Bolesława, który nakrył ją na cudzołóstwie. Zdradzony mąż chciał ją zamordować, więc niewierna żona szukała ratunku u biskupa Pragi, Wojciecha. Mimo, iż ten udzielił jej azylu w jednym z klasztorów, została ona wywleczona przez siepaczy jej męża i zabita na miejscu.

    Poruszony tą zbrodnią Wojciech nałożył na sprawców klątwę i wdał się w ostry spór z księciem Bolesławem, który zmusił go do opuszczenia Czech. Niedługo potem krewni zamordowanej kobiety, podpuszczeni przez księcia, wymordowali niemal całą rodzinę Wojciecha. Ocaleli tylko dwaj bracia których nie było wtedy w Czechach (jeden z nich przebywał w Polsce na dworze Bolesława Chrobrego).

    Wojciech, przebywający wtedy w Rzymie, był zszokowany ogromem zbrodni. Czekając na okazję do powrotu, wędrował po Europie. Był między innymi w Niemczech, Francji i na Węgrzech. Kiedy jednak stało się jasne, że powrót do Czech jest niemożliwy, po konsultacji z cesarzem Ottonem III, z którym się zaprzyjaźnił, postanowił podjąć się działalności misjonarskiej.

    Początkowo planował nawracać Wieletów – ostatnie pogańskie plemię Słowian Zachodnich. Ponieważ jednak na ich ziemiach trwała krwawa wojna, po rozmowie z Ottonem i prawdopodobnie księciem Polski Bolesławem, postanowił wyruszyć na ziemie pogańskich Prusów, z którymi Bolesław toczył przygraniczne potyczki.

    Pierwszym przystankiem na trasie do Prus był Gdańsk, gdzie Wojciech udzielał kazań i chrztów, a także kazał ściąć święty dąb wciąż czczony przez okolicznych mieszkańców. Następnie wyruszył w kierunku granicy, po drodze nakazując obstawie zbrojnych przydzielonych mu przez Bolesława powrót do Gdańska. Wojciech chciał nawracać słowem, a nie mieczem.

    Niestety, wkrótce po przekroczeniu granicy stało się jasne, że Prusowie nie są zainteresowani nową religią. Na wiecu postanowiono wygnać misjonarzy pod groźbą kary śmierci. Na jakiś czas misjonarze zatrzymali się w przygranicznej, polskiej osadzie, po czym postanowili ponowić próbę chrystianizacji Prusów.

    Co popchnęło Wojciecha do takiej decyzji? Być może chciał pójść w ślady Chrystusa oraz świętych męczenników i oddać swe życie za wiarę. Może liczył na to, że za drugim razem powiedzie mu się lepiej niż za pierwszym. Rozwścieczeni Prusowie pojmali misjonarzy, a przywódcę misji Wojciecha zamordowali. Jego dwóch towarzyszyli jednak wypuścili, aby przekazali księciu Polski wiadomość o śmierci misjonarza.

    Według legendy Bolesław wykupił ciało Wojciecha według jego wagi w złocie. Jeśli nawet tak było, to cena okazała się symboliczna, bowiem korzyści dla Polski z męczeńskiej śmierci Wojciecha były ogromne.

    Książę Bolesław, jako protektora Wojciecha, sprowadził jego szczątki do Polski. Spoczęły w katedrze gnieźnieńskiej.

    Wkrótce, w roku 999, przyjaciel Wojciecha Otton III zaproponował papieżowi Sylwestrowi II kanonizację męczennika. Ten się zgodził, co stanowiło swoisty precedens. Otton III ruszył w 1000 roku do Polski z pielgrzymką do grobu świętego Wojciecha, aby oddać mu hołd i sprowadzić jego relikwie do Niemiec. Odzyskał jednak tylko ramię. 

    Bolesław Chrobry, który doskonale zaplanował wizytę niemieckiego cesarza w Polsce, zachował resztę i zdobył coś jeszcze. Koronę. Polska zaś, oprócz podniesienia do rangi mocarstwa regionalnego,  zyskała własne arcybiskupstwo, a także pierwszego świętego i patrona. 

    Kazimierz Grabowski

    Skrócony link:
    https://abcniepodleglosc.pl/f7tf

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja