Dzisiejsza informacja o rozbudowie lotniska Okęcie oznacza jedno, rezygnację z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie i … wyburzenie Ochoty, albo Mordoru😉 Inaczej przecież Lotniska Chopina nie da się rozbudować.
Od dawna było wiadome, że Donald Tusk i Koalicja 13 Grudnia nie potrzebują większego (lotniska) niż mają Niemcy. Premier tego nie ukrywał i tego, że nie ma kompleksu polskości.
Jednak polscy przedsiębiorcy globalni są innego zdania – chcą większego lotniska, bo chcą rozwoju swoich firm i polskiej gospodarki. Uważają, „że Projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego ma szansę stać się wielkim kołem zamachowym polskiej gospodarki”
Sprawą kluczową dla takich firm jak Fakro, Maspex, Wielton, jest komunikacja ze światem. Infrastruktura, dzięki której mogą uczestniczyć w globalnej konkurencji. Orientacja polityczna aktualnego rządu jest tu sprawą wtórną.
To gospodarka decyduje o przyszłości Polski. CPK, choć nieszczęśliwie stał się elementem sporu politycznego pomiędzy PiS a Koalicją rządzącą, jest niezbędny do rozwoju polskiej gospodarki. Niezbędny do poprawienia polskiej pozycji w świecie. Wybrani przez nas politycy muszą realizować polski interes narodowy, a nie swoje partyjne gierki.
Poprzedni „ambitny” rząd dużo gadał, a mało robił. Projekt na papierze klękajcie narody, a zmarnował osiem lat. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby najpierw uruchomić port lotniczy cargo dla obsługi transportu towarowego i zarabiać pieniądze na budowę CPK.
Tymczasem polskie firmy odprawiają swoje towary we Frankfurcie lub w Halle … w Niemczech. Dlaczego?
Po pierwsze, VAT niemiecki wynosi 19%, a nie 23% jak w Polsce; dodatkowo opłaty celne są niższe. Straty polskiego państwa z tego tytułu są ogromne.
Po drugie, przepustowość polskich lotnisk jest niewystarczająca. Lotnisko Chopina nie ma najmniejszych szans na zwiększoną obsługę przesyłek lotniczych. Podobnie Pyrzowice.
Cieszy stanowisko Rady Polskich Przedsiębiorców Globalnych. Interesy polityczne jakiejkolwiek partii politycznej nie mogą być sprzeczne z interesem polskiej gospodarki, z interesem Polski.
Mam nadzieję, że wreszcie to zrozumiemy i wymusimy na politykach, albo wymienimy ich na takich, którzy nasz interes będą reprezentować.
Bartosz Jasiński