Wczoraj belgijska policja weszła do biur Europejskiej Partii Ludowej w Brukseli, przejmując komputery jako potencjalny dowód w śledztwie o korupcję. Zatem historia, jaka zaczęła się w grudniu 2022 roku aresztowaniem vice-przewodniczącej PE, Evy Kalili, z Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów, nie umarła śmiercią naturalną.
Teraz, 4 miesiące później, belgijscy śledczy sprawdzają powiązania korupcyjne w największej europejskiej frakcji, której szefował przez dwa lata sam król Europy, Donald Tusk. Zanim wrócił do nas na siwej chabecie. Zasiadają w niej z ramienia Polski europosłowie Koalicji Obywatelskiej i PSL. Jeżeli podejrzenia się potwierdzą, osobą co najmniej politycznie odpowiedzialną będzie właśnie Donald Tusk.
Skazywałoby to byłego przewodniczącego Tuska nie tylko na polityczną emeryturę, ale również na ewentualną utratę europejskiej emerytury. Jeżeli udowodniona korupcja pozbawia uprawnień emerytalnych policjantów, to tym bardziej powinni takiemu prawu podlegać politycy. Ich możliwość wyrządzania swoimi kupionymi decyzjami szkody społecznej jest nieporównywanie większa.
Podobnie jak posłowie z PSSiD, EPL-owcy równie mocno uczestniczyli w brudnym ataku na Polskę. Zarzucali nam wszystko to, co Niemcy uznają za właściwe, zgodne z prawem i stosują u siebie. Uniemożliwiali naszemu państwu uporządkowanie własnego systemu prawnego. I skazywali Polskę (za zgodą naszych władz[!]) na rolę terytorium podległego. Zarządzać nami i innymi europejskimi krajami (landami) miało supermocarstwo europejskie pod wodzą Niemiec.
To supermocarstwo powstaje na naszych oczach. Już tworzy centralny budżet i emituje wspólny dług. Za chwilę pod jego zastaw będzie próbowało przejąć obecne dobra poszczególnych państw – na przykład polskie lasy.
Czekam na jedno, na to, co już wyartykułowałem w tekście o Evie Kalili. Na udowodnienie, że za szkodliwymi decyzjami o wykończeniu gospodarek większości państw UE, poprzez Zielony Ład, KPO i Fit for 55, stoją bardzo brudne pieniądze. Nie tylko jednego i nie tylko europejskiego państwa. Jeżeli tak się stanie, jeżeli policja znajdzie dowody, również chory projekt totalnej Europy upadnie.
Zatem, uzbrójmy się w cierpliwość i pozwólmy spokojnie pracować belgijskiej policji.
Bartosz Jasiński