Hamas znowu zabija zakładników. Siły Obronne Izraela (IDF) w poniedziałek potwierdziły śmierć czterech kolejnych zakładników izraelskich w niewoli Hamasu. Do tej pory IDF potwierdziły śmierć 41 zakładników spośród 120, których Hamas nie uwolnił. 7 października palestyńska grupa uprowadziła 251 osób.
https://wpolityce.pl/swiat/694129-msz-dwoch-obywateli-rp-zostalo-zabitych-przez-hamas
Wcześniej, 20.05. 2024 roku, prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, Karim Khan, oskarżył premiera Izraela Benjamina Netanjahu, jego ministra obrony Joawa Galanta oraz przywódców Hamasu o zbrodnie wojenne. Akt ten stanowi podsumowanie trwającej już przeszło pół roku wojny Izraela z Hamasem.
7.10.2023 roku bojownicy Hamasu przeniknęli przez granicę palestyńsko-izraelską i zaczęli masakrować mieszkańców przygranicznych miejscowości i kibuców, w tym młodzież uczestniczącą w koncercie muzyki elektronicznej. Setki ludzi zginęło, 250 zostało porwanych.
Jak do tego doszło? Jak to się stało, że Mosad – najskuteczniejszy wywiad na świecie – nie zapobiegł tragedii, chociaż od dawna dochodziły do niego sygnały o mobilizacji terrorystów i planach ataku?
Czy młodzi w większości ludzie, uczestnicy koncertu, którzy wcześniej demonstrowali przeciwko rządowi Netanjahu (ciążą na nim zarzuty korupcyjne), zostali złożeni w ofierze, aby przekierować gniew społeczeństwa na Palestyńczyków i w ten sposób pozostać u władzy? Czy to, że w chwili wybuchu wojny notowania „niezatapialnego” premiera były najniższe w historii jest tylko zbiegiem okoliczności?
Odpowiedzi prawdopodobnie nigdy nie poznamy. Jedno jest pewne, odpowiedź Izraela od samego początku jest prowadzona na wyniszczenie narodu palestyńskiego, w sposób sprzeczny z jakimikolwiek zasadami prawa międzynarodowego.
Atakowane są budynki publiczne i cywilne, domy, szpitale, szkoły, urzędy, konwoje pomocy humanitarnej. Ofiary, liczone w dziesiątkach tysięcy, to w większości kobiety i dzieci. Nie brakuje wśród nich także wolontariuszy i dziennikarzy, którzy giną pomimo stosownych oznaczeń.
Wysiedlono już około 2 milionów Palestyńczyków (90% mieszkańców). Ponad 50% zabudowy w Strefie Gazy uległo zniszczeniu (w obrębie całej autonomii palestyńskiej 20%).
Nic nie wskazuje na to, aby konflikt miał się zakończyć. Obie strony, Palestyńczycy i Żydzi, chcą kontynuowania wojny aż do ostatecznego zwycięstwa. Ale nie tylko oni. Za Hamasem stoi przecież Iran, niezmiennie dążący do zniszczenia Izraela i Rosja, która jest zainteresowana odwróceniem uwagi od Ukrainy i podzieleniem Zachodu. Pamiętajmy też o żydowskich szowinistach, którzy chcą ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej i przejęcia ich ziemi.
Zarówno dla Hamasu, jak i Netanjahu, wojna zapewnia przetrwanie i utrzymanie się na powierzchni, dlatego można spodziewać się dalszej eskalacji i kolejnych ofiar.
Patryk Patey