Zdarza się, że w wyniku katastrofy naturalnej jakaś miejscowość zostaje odcięta od świata. Dojazd jest niemożliwy nawet przez kilka dni. Wydarzenie takie trafia na czołówki serwisów informacyjnych. Mobilizuje nas do pomocy poszkodowanym, wywołuje współczucie.
Wyobraźmy sobie, że izolacja od świata zewnętrznego nie trwa trzy dni, lecz cały tydzień. Albo nawet miesiąc i wcale nie jest to zjawisko wyjątkowe. Takie jest codzienne życie mieszkańców Wyspy Świętej Heleny. I wcale nie to znajduje się na czele listy powodów do zmartwień.
Kropka pośrodku oceanu
Wyspa Świętej Heleny to położony na samym środku Oceanu Atlantyckiego, pomiędzy wybrzeżami Afryki i Ameryki Południowej, skrawek lądu. Jest częścią brytyjskiego terytorium zamorskiego o nazwie Wyspa Świętej Heleny, Wyspa Wniebowstąpienia i Tristan da Cunha. Najbliższy sąsiad – Wyspa Wniebowstąpienia – oddalony jest o tysiąc trzysta kilometrów. Dotarcie do stałego lądu oznacza pokonanie prawie dwóch tysięcy kilometrów. Niewiele ponad pięć tysięcy ludzi mieszka w większości w jedynym miasteczku – Jamestown, które jest jednocześnie stolicą administracyjną. Reszta żyje w małych, porozrzucanych po wyspie, osadach połączonych wąskimi, krętymi drogami.
W czasach swojej największej świetności Święta Helena była obowiązkowym przystankiem dla statków pływających na trasie Europa – Azja. Postoje na wyspie pozwalały załogom uzupełnić zapasy oraz nabrać sił na dalszą podróż. Mieszkańcom zapewniały regularną wymianę handlową, przyczyniającą się do wzrostu ich bogactwa. Otwarcie Kanału Sueskiego w 1869 roku zakończyło okres prosperity. Kapitanowie europejskich statków nie mieli już powodu, by pokonywać dodatkowe tysiące mil wokół Afryki.
Dziś w świadomości Europejczyków wyspa kojarzona jest jako miejsce dożywotniego zesłania Napoleona po przegranej bitwie pod Waterloo. Mniej liczni kojarzą ją jeszcze z najstarszym żyjącym na świecie żółwiem.
Jej gospodarka funkcjonuje przede wszystkim dzięki pomocy finansowej otrzymywanej z Londynu. Większość miejsc pracy zapewnia administracja i sektor publiczny. Drobne rolnictwo i przetwórstwo (w tym produkcja kawy – jedna z najdroższych na świecie), rybołówstwo oraz raczkująca turystyka dopełniają ekonomiczny obraz wyspy.
Ciekawostką jest, że terytorium wysp Świętej Heleny oraz Wniebowstąpienia (ale już nie Tristan da Cunha), posiada swoją własną walutę – funta Świętej Heleny. Jego wartość powiązana w stosunku 1:1 z funtem szterlingiem. W obiegu funkcjonuje w postaci monet (z wizerunkami żyjących na i wokół wyspy zwierząt) i banknotów (z wizerunkiem królowej). Na wyspie, poza jednym hotelem i bankiem, nie ma punktów przyjmujących karty płatnicze. Nie ma nawet jednego bankomatu.
Jamestown położone w długiej i wąskiej dolinie