back to top
More

    Wyspa Świętej Heleny – życie na zwolnionych obrotach

    Strona głównaPodróżeWyspa Świętej Heleny - życie na zwolnionych obrotach

    Polecamy w dziale

    Liverpool – nie tylko futbol i The Beatles

    Liverpool to nie tylko FC Liverpool i The Beatles. W XIX wieku był on głównym portem Wielkiej Brytanii. Nazywany „Miastem floty handlowej” był wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO ze względu na unikalny portowy charakter

    Marek Czachor, Hiszpania późną jesienią

    Do Hiszpanii udajemy się zwykle wiosną lub latem. Czy zastanawialiście się jaka jest Hiszpania późną jesienią? Dane mi było to sprawdzić, ponieważ na początku grudnia wziąłem udział w Maratonie Walencji. 10-15 st. C i dużo słońca.

    Apache Peak

    https://www.youtube.com/watch?v=CO4RjUuAwyw

    Marek Czachor, Barwne oblicza Hiszpanii

    Polska jest najpiękniejsza na świecie. Jednak, żeby to docenić warto wybrać się poza jej granice. Zaprzyjaźniony z naszym portalem Marek Czachor wszystkich namawia do odwiedzenia Hiszpanii i zadawania pytań - póki jeszcze możemy.
    Wyobraźmy sobie, że izolacja od świata zewnętrznego nie trwa 3 dni, ale tydzień. Albo miesiąc i nie jest to zjawisko wyjątkowe. Takie jest codzienne życie na Wyspy Świętej Heleny. I nie jest to największe zmartwienie mieszkańców.

    Gospodarka czasowego niedoboru

    Ograniczone możliwości produkcyjne wymuszają import praktycznie wszystkich konsumowanych na wyspie dóbr. Poza owocami morza oraz uprawianymi na małą skalę warzywami i owocami, cała żywność przywożona jest na pokładzie odwiedzającego wyspę raz w miesiącu statku. Dodajmy do tego artykuły przemysłowe, ubrania, samochody – wszystkie one trafiają na rynek w cyklu miesięcznym. Jeżeli czegoś potrzebujesz, a nie ma tego akurat na wyspie, zamów, a może zdąży przypłynąć najbliższym transportem. 

    Dostępność towarów na wyspie jest oczywiście zależna również od ich dostępności w kraju pochodzenia. Żywność sprowadzana jest przede wszystkich z RPA i Wielkiej Brytanii. Na półkach sklepowych dominują wyroby dużych sieci spożywczych, typu Tesco, nierzadko przeterminowane, w cenie wyższej niż wydrukowana pierwotnie na etykiecie. Koszty transportu na tak dużą odległość są znaczne i doliczone do ceny towaru. Zdarza się, że w sklepach lub restauracjach skończy się jakiś artykuł, czy to wskutek zwiększonego popytu, czy zbyt małej dostępności u źródła. Gdy dotknęło to w jednym miesiącu ziemniaków, do czasu przybicia do portu kolejnego statku z zaopatrzeniem frytki musiały wypaść z jadłospisu. A frytki to przecież jedno z ulubionych dań Brytyjczyków, więc mini dramat w miejscowych kuchniach był gwarantowany. W innym miesiącu w sprzedaży nie pojawiło się w ogóle białe pieczywo, gdyż RPA ograniczyła w tym czasie eksport białej mąki z powodu jej niedoboru. Podobnych przykładów jest wiele. Przypominają się nam dawne czasy…

    Warto jeszcze wspomnieć o specyficznej sytuacji, w jakiej znajduje się miejscowa oświata. Na wyspie działają szkoła podstawowa i średnia, po wyższe wykształcenie młodzież wyjeżdża zwykle na Wyspy Brytyjskie. Problemem dla lokalnych władz jest konieczność posiadania wykwalifikowanych kadr do zarządzania wyspą. Władze muszą w jakiś sposób nakłonić młodzież, która w ciągu kilku lat pobytu za granicą zasmakuje życia w globalnym otoczeniu, do powrotu na zacofaną Świętą Helenę i dołożenia swojej cegiełki do jej trwania i rozwoju. Emigracja do Wielkiej Brytanii, gdzie możliwości pracy, zarobki oraz poziom życia są wyższe niż w domu, stanowi nieustającą pokusę dla wielu mieszkańców.  

    Przykład XVIII-wiecznej architektury zachowanej w stolicy wyspy

    Skrócony link:
    https://abcniepodleglosc.pl/mfvj

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja