2.05.1952 roku rozpoczęła się budowa Pałacu Kultury i Nauki.
Brało w niej udział od 3,5 tys. do 5 tys. robotników z ZSRR i około 4 tys. robotników polskich.
Ponieważ we wciąż zrujnowanej po wojnie Warszawie brakowało mieszkań, postanowiono wybudować przyjezdnym nowe osiedle na warszawskich Jelonkach. Miało to być rozwiązanie tymczasowe, jednak drewniane domki okazały się trwalsze niż komunizm i przetrwały do dzisiaj.
Na terenie osiedla znajdowały się: kino, świetlica, stołówka i basen. Dla wielu robotników, wyrwanych nieraz ze skrajnej biedy, oznaczało to znaczny awans społeczny. 16-tu z nich zginęło w trakcie wykonywanej pracy (często z pogwałceniem zasad BHP) i zostało pochowanych na cmentarzu prawosławnym na Woli.
Dla budowy Pałacu nowe, komunistyczne władze były jednak zdolne do wszelkich poświęceń. Była to bowiem inicjatywa samego Józefa Stalina, którego imię będzie nosił budynek aż do 1956 roku. Miał to być dar Narodów Radzieckich dla Narodu Polskiego, a jednocześnie symbol dominacji Moskwy nad Warszawą.
Główny architekt, Lew Rudniew, zamierzał połączyć wzorce socrealistyczne i historyczne. Uważał, że Pałac powinien zostać zbudowany w stylu polskim. W tym celu odwiedził min. Zamość, Chełmno i Kraków. Zapoznał się także z projektem drapacza chmur przedwojennego architekta, Juliusza Nagórskiego, bardzo podobnym do PKiN. Rudniewa inspirowały także amerykańskie wieżowce i styl art deco.
Budowa trwała do 21.07.1955 roku i pochłonęła miliony złotych z kieszeni Polaków. Zanim do niej przystąpiono zniszczono dziesiątki przedwojennych kamienic ocalałych po wojnie, aby zrobić miejsce dla nowego tworu. Surowce wykorzystano do budowy Pałacu. Większość jednak pochodziła z Uralu (przede wszystkim piaskowiec, ale również wapień, marmur i granit używane do rzeźbienia detali i wnętrz). Budynek miał początkowo tylko jedną fasadę, która z czasem zszarzała.
W holu głównym ustawiono rzeźbę Przyjaźń dłuta Aliny Szapocznikow, przedstawiającą dwóch mężczyzn w braterskim uścisku, trzymających sztandar – symbol braterstwa polsko-radzieckiego. Planowano także pomnik poświęcony Stalinowi, jednak żaden z projektów nie został przyjęty.
Budynek ma 3288 pomieszczeń, 42 piętra, wieżę główną na wysokości 120 m, wieżyczkę – 160 m plus iglicę – 230 metrów. Był to jeden z najwyższych budynków na świecie I drugi w Europie.
Obecnie budynek „zatrudnia” 330 osób i zużywa energię el. 30-tysięcznego miasta!
Dla przeciwników jest PKiN symbolem sowieckiej dominacji nad Polską i totalitarnej dyktatury komunistycznej, której hasła można odnaleźć na socrealistycznych rzeźbach (jedna z nich ma na otwartej księdze napisy Marks, Lenin [kiedyś również Stalin]).
Dla zwolenników jest to zabytek, który pozostaje symbolem przede wszystkim Warszawy, miasta łączącego trudną przeszłość z nowoczesnością i rozmachem. Jednym z ostatnich pomników socrealizmu na świecie.
Pałac Kultury i Nauki pozostaje więc budynkiem, który wciąż wzbudza skrajne uczucia. Od miłości i fascynacji po szczerą niechęć, a nawet nienawiść.
Kazimierz Grabowski