Papierowi patrioci, jakich jest w naszym kraju nad Wisłą bez liku, wiwatowali przez cały weekend. Chyba dla osłody po porażce w wyborach Prawa i Sprawiedliwości i rychłej perspektywie utraty finansowania przez odchodzący rząd.
Jakim cudem znajdziemy się tak wysoko? Pomaga mocna złotówka! – wyjaśnia redakcja.
Ponieważ wygląda na to, że nie rozumie ona zależności, już wyjaśniam. 860 mld dolarów amerykańskich, przeliczonych aktualnym kursie 1 USD = 4 PLN, daje nam to miejsce. Gdybyśmy przeliczali po kursie 1 USD = 5 PLN, jaki powinien być, wartość naszego PKB wyniosłaby 688 mld dolarów.
Powinien być taki, gdyby nasz najlepszy patriotyczny rząd PiS nie zadłużał nas na potęgę w walutach obcych i nie zamieniał tych walut na polskie złote na rynku krajowych dla pokrycia ogromnego deficytu. Na obsługę swoich szlachetnych programów socjalnych.
Czy zatem dalsze zadłużanie Polski umocni złotego do 1 USD = 2 PLN i z wynikiem 1 720 mld dolarów przebijemy się na miejsce co najmniej 15-te? A potem na 10-te jak za Gierka? Raczej padnie reszta polskiej gospodarki narodowej w Polsce i my razem z nią. Jak za Gierka, gdy w 10-tej gospodarce świata pozostał na półkach tylko ocet, bo papieru toaletowego zabrakło.
Bartosz Jasiński