ZAKOŃCZENIE

Po czterech latach.

Pisałem tą książkę ładnych parę lat. W sposób szarpany, w przerwach pomiędzy jednym a drugim interesem. Rozdziały o dolarze, rządzie Mazowieckiego i Balcerowiczu powstały w połowie roku 1990. Ostatni skończyłem pisać pod koniec roku 1994.

Nie wiem czy widoczny jest ogrom pracy jaki włożyłem w napisanie jej. Mam nadzieję, że Czytelnik zauważy ogromne zaangażowanie emocjonalne. Pierwszą przyczyną dla której podjąłem się opisu i wytłumaczenia przemian społecznych związanych z rokiem ’89 była przecież utrata przyjaciela. Piszę o tym we wstępie. Dwa tysiące dolarów to nie była największa strata w moim życiu. A patrząc z perspektywy lat, jedna z najmniejszych w sensie materialnym. W sferze moralno-emocjonalnej była jedną z największych. To osobiste doświadczenie, mocno osadzone w codzienności przemian, było dla mnie podobną inspiracją jak dla poety odejście ukochanej.

Pisałem zatem dla siebie. Ale zaraz potem zacząłem pisać również dla mojej żony. Nie było mi dane ożenić się z działaczką. O zupełnie niepolitycznych zainteresowaniach, nie mogła się połapać o co w tym wszystkim chodzi. I jak zacząłem jej wyjaśniać, i za każdym razem od początku, doznałem olśnienia, że przecież mądrzej będzie w sposób przystępny to opisać. Dlatego też książka moja jest napisana prościej niż niejedna książka kucharska.

Pewnego razu nauczycielka mojej córki postanowiła nauczyć dzieci kiedy piszemy ś a kiedy si. I pomimo tego, że wcześniej córka pisała poprawnie, po wbiciu do głowy wymaganej regułki zaczęła pisać na odwrót. A dyktando zaroiło się od błędów typu Kasika. Przestałem się dziwić, gdy przeczytałem regułkę. Sam niczego nie zrozumiałem. Ja mogłem odrzucić ją ze wstrętem, a moje biedne dzieci?… Ta książka została napisana również dla nich.

Byłbym niegodziwcem gdybym nie wspomniał tu o całej mojej rodzinie, a także o bliższych i dalszych znajomych. Chciałbym żeby wszyscy oni podjęli trud uczenia się umiejętności oddzielania ziarna od plew, rzeczy istotnych od błahostek, prawdy od fałszu pomimo wszystkich niedogodności, jakie wiążą się z tym w codziennie fałszowanym przez mas-media życiu. I żeby służyli Bogu a nie mamonie.

Drodzy Czytelnicy, Wy również możecie z mojej pracy skorzystać. Polityka dotyka każdego. Może być tylko mniej lub bardziej tego świadomy. Od polityki zależy czy Wasza szansa na sukces jest większa czy mniejsza. Czy łatwiej będzie znaleźć pracę, rozwinąć firmę, czy trudniej. Czy wasze dzieci wraz z pójściem do szkoły będą automatycznie demoralizowane czy nie. Czy w ogóle będziecie mieli możliwość wyboru. Czy może będziecie zmuszeni emigrować za wolnością i chlebem.

Polityka nie jest wcale jakąś wiedzą tajemną zarezerwowaną dla kasty wtajemniczonych. Może być prosta, i do zrozumienia dla większości z nas. I mam nieskromną nadzieję, że książka powyższa będzie tego dowodem.