Po początkowych sukcesach inwazji rosyjskiej z 22 lutego 2022 r., wynikających z zaskoczenia Sił Zbrojnych Ukrainy, ofensywa Moskwy utknęła. W paru miejscach Ukraińcy podjęli udane działania i odbili część okupowanego terytorium. W 2023 r. SZU zaryzykowały kolejną próbę wyzwolenia jak największej części terytorium Ukrainy. Niestety, mimo taktycznych sukcesów do przełamania rosyjskiej obrony nie doszło. Pojawiło się wiele głosów – także ze strony ukraińskich wojskowych – twierdzących, że pełny sukces może być trudny do osiągnięcia, a Rosjanie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
W tekście próbuję odpowiedzieć na pytania:
Jakie cele wojny postawił sobie Kreml? Co można uznać za zwycięstwo Rosji w wojnie? Jakie to niesie ryzyko dla Polski, państw regionu, NATO?
Jakie są cele Kijowa?
Czy bez znacznie większego niż do tej pory wsparcia przyjaznych państw Ukraina ma szansę, by wyprzeć wojska FR ze swojego terytorium i przymusić Kreml do pokoju?
Co należałoby zrobić, by Rosja wycofała trwale swoje wojska z całego terytorium Ukrainy?
Wnioski:
- Obie strony konfliktu, tzn. agresor i napadnięty, wyciągają wnioski i uczą się w trakcie trwania działań wojennych.
- Gdy porówna się potencjał demograficzny i gospodarczy Rosji i Ukrainy, okaże się, że Ukraina będzie miała poważne problemy, gdy uda się Kremlowi odizolować Kijów od pomocy Zachodu.
- Rosja szybko reaguje na pojawiające się możliwości: dostosowuje strategię do aktualnej sytuacji i wykorzystuje każdą przewagę. Raz ustalony plan jest konsekwentnie realizowany aż do momentu, gdy dana sytuacja przestaje być korzystna dla Rosji. Na poziomie taktycznym łatwo dostosowuje się ona do sytuacji, modyfikuje model działania, rozciąga czas realizacji założonych celów. Walka z Ukrainą polega nie tylko na prowadzeniu z różną intensywnością działań militarnych, lecz także na używaniu narzędzi hybrydowych: dyplomatycznych, ekonomicznych, psychologicznego oddziaływania na społeczeństwo czy korupcji politycznej.
- Wygrana Rosji może doprowadzić do kolejnej masowej emigracji z Ukrainy oraz kolejnych konfliktów w regionie prowokowanych przez Kreml. Zagrożone mogą czuć się: Gruzja, Mołdawia, byłe republiki Azji Centralnej, a także kraje nadbałtyckie i w dalszej kolejności dawne państwa satelickie ZSRR, w tym Polska.
- Aby zapobiec kolejnym aktom zbrojnej przemocy ze strony Kremla, państwa tzw. kolektywnego Zachodu powinny zrobić wszystko, by wojna napastnicza, przemoc prowadziły wyłącznie do kosztów politycznych, gospodarczych i społecznych, a nie do zysków, zwłaszcza terytorialnych. Widoczne nieodwracalne straty wynikające z realizacji obecnej polityki mogą w przyszłości zniechęcić do kolejnych zbrojnych agresji na sąsiednie kraje.
- Rosji nie można lekceważyć. Nie należy też okazywać strachu, chwiejności i braku determinacji. Rzeczywiste ograniczenie agresji Kremla nastąpi tylko wtedy, kiedy Rosjanie uznają, że nic nie zyskają. Nie można na siłę unikać starcia z FR, bo taka postawa tylko utwierdza Kreml w przekonaniu, że jego polityka jest słuszna.
- Rosja nie użyje broni jądrowej przeciwko państwom mogącym odpowiedzieć na ten atak. Niepowodzenie w wojnie, koszty ekonomiczne, a nawet pewne ubytki terytorialne to nie powód do samozagłady Rosji.
Wstęp
Elity rządzące na Kremlu nigdy nie pogodziły się z rozpadem ZSRR, uważając go za największe nieszczęście XX wieku. Dla wzmacniającej się Rosji Ukraina była priorytetowym terenem do przywłaszczenia ze względów światopoglądowych i doktrynalnych. W. Putin wprost stwierdził, że Ukraińcy i Rosjanie to jeden naród, który powinien żyć w jednym państwie [1].
Większość analityków odebrało ten tekst jako pogróżkę wobec władz Ukrainy starających się utrzymać niezależność od Kremla [2]. Kreml wprost nawiązuje do władców imperialnej Rosji: Piotra I, Katarzyny II, a także działaczy i ideologów rosyjskiego imperializmu i nacjonalizmu: Pawła Andriejewicza Szuwałowa, Aleksandra Iwanowicza Dubrowina, Iwana Iljina, Wasilija Rozanowa, autora Apokalipsy naszych czasów. Rozanow – antyklerykał, przeciwnik prawosławia – był jak Iljin rosyjskim nacjonalistą.
W obecnych działaniach Kremla można dostrzec fascynacje totalitaryzmem, wiarą w determinizm dziejowy i przekonanie o kluczowej roli rosyjskiego posłannictwa. Antyukraińskość jest przejawem frustracji spowodowanej tym, że Kijów nie chce przyjąć proponowanej mu roli członka „ruskiego miru”. Zachód, demokracja to zło, upadek społeczeństwa według wielu mainstreamowych polityków rosyjskich. Można doszukać się tu inspiracji współczesnymi rosyjskimi teoretykami „ruskiego miru” – Konstantinem Kryłowem i Dmitrijem Gałkowskim, a także Aleksandrem Duginem [3].
Próbowano przeprowadzić reintegrację za pomocą wielu metod wchodzących w skład instrumentarium wojny hybrydowej. Dochodziło do korumpowania lokalnych elit, uzależniania gospodarek od rosyjskich surowców, a także od rosyjskiej infrastruktury. Jednocześnie przyczyniano się do kryzysów gospodarczych, osłabiano struktury państwowe, umacniając w społeczeństwie przekonanie, że nie mogą one funkcjonować w oderwaniu od porządkującej roli Kremla. Sprzyjały temu utrzymujący się na terenach posowieckich sentyment do ZSRR, a także powodzenie Kremla w walce z korupcją i inną przestępczością. Mimo tych przejściowych sukcesów społeczeństwa stawiały opór. Kreml umiejętnie starał się izolować ofiary od możliwej pomocy świata zachodniego.
Starano się przedstawiać Rosję jako ofiarę zaborczych planów NATO. Rosja musi się bronić, odsuwać niebezpieczeństwo, jakie jej ponoć grozi ze strony USA, dlatego zajmuje na przykład Krym. Rosja musi wspierać swoich rodaków narażonych na lokalne przejawy szowinizmu [4].
Niestety wielu polityków na Zachodzie przyjmuje te propagandowe narracje, szukając winy w polityce swoich państw, a nie w Rosji. Ci pożyteczni idioci stoją za tzw. realizmem politycznym, który ma tyle z realizmem wspólnego, że w przyszłości doprowadzi do wzrostu realnego zagrożenia ze strony Moskwy. Putin nie obawia się, że państwa NATO przeszkodzą mu w jego ekspansjonistycznej polityce, i dlatego ją realizuje. NATO jest dla niego niewygodne oczywiście z powodu planowanej reintegracji członków NATO, tj. krajów nadbałtyckich, czy ewentualnego powrotu do Europy Środkowej. Narody pozbawione ochrony NATO muszą walczyć same o wolność i suwerenność z imperialną Moskwą. Przyjmowanie nowych członków do NATO irytuje Kreml w kontekście planowanych nabytków terytorialnych i rozszerzania wpływów.
Chęć utrzymania swojego państwa w odrębności od Moskwy była szczególnie zauważalna na Ukrainie. Kolejne protesty budowały kapitał społeczny i osłabiały oligarchiczne prorosyjskie elity rządzące. Młode pokolenie Ukraińców coraz śmielej spogląda na Zachód. Po rewolucji godności, okupionej krwią wielu ukraińskich patriotów, Kreml zorientował się, że trwale traci poparcie mimo przeznaczanych dużych środków na agentury wpływu. Gospodarka ukraińska zaczęła się rozwijać mimo tlącego się konfliktu zbrojnego w Donbasie, presji ekonomicznej ze strony Rosji, pandemii COVID-19, jak i barier handlowych ze strony rozwiniętych gospodarek Zachodu (stopniowo znoszonych, trzeba przyznać) [5]. Rosja zrozumiała, że wyczerpały się możliwości przywrócenia środkami hybrydowymi zwierzchności politycznej nad Kijowem.
Kreml toczy wojnę z Ukrainą, ponieważ chce ją sobie całkowicie podporządkować. Ten plan nie musi być zrealizowany w krótkim czasie. Można uznać, że zwycięstwem Rosji w wojnie jest uzyskanie nabytków terytorialnych, trwałe osłabienie gospodarki i demografii Ukrainy – a co za tym idzie – jej zdolności obronnych, niedopuszczenie, by zintegrowała się ze strukturami NATO i UE.
Sukces Rosji, nawet częściowy, niesie ryzyko dla państw regionu, dla Polski, NATO. Silniejsza Rosja to ambitniejsze plany; będzie ona dążyć w kolejnych latach do dalszej ekspansji terytorialnej na przestrzeni posowieckiej. Brak adekwatnej reakcji ze strony Zachodu może spowodować, że dojdzie do próby przetestowania NATO-wskiej determinacji do obrony swoich członków z Europy Środkowo-Wschodniej – na przykład Bałtów.
Pierwsza faza wielkoskalowej agresji rosyjskiej na Ukrainę (24 lutego 2022 – 6 września 2022)
Plan zakładał szybkie zajęcie Kijowa, narzucenie reżimu posłusznego Kremlowi i usankcjonowanie inkorporacji terytoriów uznawanych przez Kreml za swoje [6]. Osłabiona terytorialnie, gospodarczo i demograficznie Ukraina byłaby w późniejszych latach zintegrowana z FR w podobny sposób jak Białoruś. W przypadku oporu kolejna interwencja zbrojna miałaby już przebieg bardziej kontrolowany przez Kreml.
Celem Kijowa było (i jest) przywrócenie integralności swoich granic, wypchnięcie wojsk rosyjskich ze swojego terytorium i zapewnienie sobie warunków do trwałego pokoju, tj. wejście do struktur NATO i UE.
Druga faza wojny
6 września 2022 r. siły ukraińskie rozpoczęły kontrofensywę w obwodzie charkowskim. Według przedstawicieli ukraińskiego ministerstwa obrony przez pierwsze dziesięć dni wojska ukraińskie odbiły około 8,5 tys. km². 21 września 2022 r. prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił oficjalnie częściową mobilizację, która jednak już od jakiegoś czasu trwała. W październiku 2022 r. Ukraińcy odbili miasto Łyman w obwodzie donieckim. 11 listopada 2022 wkroczyli do opuszczonego przez Rosjan Chersonia. Siły ukraińskie nie miały już jednak możliwości dalszych działań ofensywnych.
Przebieg walk (grudzień 2022 – czerwiec 2023)
Na przełomie roku 2022 i 2023 najcięższe walki toczyły się w rejonie Bachmutu. Rosjanie skorygowali taktykę – zintensyfikowali ataki na ukraińską infrastrukturę krytyczną. Tu można dopatrzyć się próby skopiowania taktyki NATO w operacji „Allied Force” – przeprowadzonej przez siły Sojuszu Północnoatlantyckiego między 24 marca i 20 czerwca 1999 r. Operacja lotnicza na terenie Federalnej Republiki Jugosławii miała przymusić rząd w Belgradzie, by zaprzestał dokonywania czystek etnicznych na terenie Kosowa oraz zdemokratyzował Jugosławię.
Rosjanie w swojej propagandzie wykorzystali także elementy NATO-wskiej retoryki uzasadniającej atak na Jugosławię. Oczywiście rosyjskiej propagandy nie można odbierać inaczej niż pastisz. Prawdziwe cele ukryto za fałszywymi oskarżeniami demokratycznych rządów w Kijowie o nazizm i faszyzm.
Rosjanie prowadzili ofensywę także w rejonie Awdijiwki. W maju 2023 r. siły rosyjskie ostatecznie zajęły Bachmut. 6 czerwca 2023 r. wysadziły położoną w Nowej Kachowce zaporę Kachowskiej Elektrowni Wodnej, co stanowiło poważne zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkających w pobliżu ludzi.
Działania wojenne od czerwca 2023 r.
W czerwcu 2023 r. siły ukraińskie rozpoczęły kontrofensywę mającą na celu dalsze wyzwalanie okupowanych przez Rosję ukraińskich terytoriów. W drugiej połowie miesiąca wojska ukraińskie dotarły do okolic miejscowości Krasnohoriwka w okręgu donieckim, która od 2014 r. znajdowała się pod faktyczną kontrolą Kremla.
Pierwsze tygodnie kontrofensywy przyniosły Ukrainie ograniczone efekty. Pod koniec sierpnia wyzwolono wioskę Robotyne w obwodzie zaporoskim. Rosyjska obrona okazała się skuteczniejsza, niż się spodziewano. Ukraina ma nadal duży problem z osiąganiem celów kontrofensywy [7].
Próby rozmów pokojowych
Ukraina podjęła działania na rzecz dyplomatycznego zakończenia konfliktu zbrojnego. W tym celu odbyły się rozmowy z przedstawicielami FR w Mińsku, a potem w Stambule. Strona rosyjska nie była skłonna uznać suwerenności Ukrainy i potwierdzonych przez nią granic choćby w Memorandum budapesztańskim [8]. Kreml nie akceptował także jej podmiotowości. Podważał prawo Ukrainy do swobodnego wyboru organizacji międzynarodowych, w których chciałaby ona uzyskać status członkowski. Kreml nie uznawał także jej prawa do prowadzenia swojej polityki oświatowej, kulturalnej i historycznej.
Absurdalne żądania, żeby zrezygnować z ideologii nazistowskiej, skierowane do państwa, w którym obywatele mają w rzeczywistości więcej wolności i praw niż Rosjanie w swoim państwie, zostało uznane przez stronę ukraińską, a także jej politycznych przyjaciół, za pozorowanie rozmów, mające w istocie doprowadzić do przerwy operacyjnej. Pozwoliła ona Kremlowi na przegrupowanie, konsolidację sił i ponowne uderzenie w dogodnym dla Rosji momencie (cz. 2. za tydzień).
Mariusz Patey
[1] https://poland.mid.ru/web/polska_pl/newsy/-/asset_publisher/3psDnrqSiRBY/content/artykul-prezydenta-federacji-rosyjskiej-wladimira-putina-o-historycznej-jednosci-rosjan-i-ukraincow-opublikowany-12-lipca-2021-roku-?inheritRedirect=false [dostęp 9.09.2023].
[2] https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2021-07-13/putin-ukraincy-to-rosjanie-ukraina-to-anty-rosja [dostęp 9.09.2023].
[3] https://defence24.pl/geopolityka/to-on-przekonal-putina-by-uderzyc-polityczne-kulisy-rosyjskiej-inwazji-analiza [dostęp 9.09.2023].
[4] https://czasopisma.marszalek.com.pl/images/pliki/pomi/03/pomi201702.pdf [dostęp 9.09.2023].
[5] https://www.rp.pl/dane-gospodarcze/art19142191-ukraina-konczy-2021-rok-najwyzszym-pkb-w-historii [dostęp 14.03.2023].
[6] https://wiadomosci.wp.pl/niezbity-dowod-na-fiasko-planu-putina-wpadka-agencji-z-rosji-6742127344458240a [dostęp 14.03.2023].
[7] https://belsat.eu/pl/tag/okupacja [dostęp 9.09.2023].
[8] Budapest Memorandum on Security Assurances (ang. Memorandum budapesztańskie o gwarancjach bezpieczeństwa) – porozumienie międzynarodowe podpisane w grudniu 1994 r. w Budapeszcie, na mocy którego Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz do powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko jej niepodległości i integralności terytorialnej.