Myliłem się! Myślałem kiedyś, że propagandowego dna TVN i równolegle TVP pod wodzą Jacka Kurskiego nic nie przebije. Myliłem się bardzo. To dno przebiła z impetem TV Republika Tomasza Sakiewicza.
Funkcjonariusze tej stacji nawet nie udają, że są dziennikarzami. Bronią aktualnej linii partii (pardon: stacji), w każdej jej aktualnej odsłonie. I są wiarygodni, bo działają zgodnie z przekazem dnia. Kogo interesuje, co było wczoraj?
TV Republika nie potrzebuje dziennikarzy i ich nie ma. Ma za to wiernych funkcjonariuszy, bojowników w dziele obrony „aktualnej linii programowej”. Na przykład Miłosza Kłeczka.
Władze TVN gardziły (są dowody rzeczowe) i gardzą swoimi widzami.
Władze TVP (Kurskiego) gardziły swoimi widzami. Przekaz był prymitywny, na miarę postrzegania polskiego narodu przez nawróconych w dobie Jakuba Franka (sami sprawdźcie) i trochę później. Za to, po kolejnych wygranych przez PiS wyborach, Jacek Kurski został nagrodzony przez władze Partii. Sam największy Prezes, którego ostatnią znaną lekturą były właśnie „Księgi Jakubowe” Olgi Tokarczuk, był na jego kolejnym pierwszym ślubie.
Teraz TV Republika robi to samo. Gardzi swoimi widzami, kłamiąc i manipulując przekazem, i świadomie ich ogłupia. Na dodatek każdego, kto nie zgadza się z „linią programową stacji”, zależną od tego skąd wieje wiatr pieniędzy, dezawuuje i wyzywa od „przygłupów”.
Dlaczego, podobnie jak za Kurskiego, na to propagandowe dno nie reagują dziennikarze z innych „naszych” mediów? W imię jakich wyższych racji znowu milczy Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich? Gdzie jest jej przesławetne Centrum Monitoringu Wolności Prasy?
Milczycie dla Polski? – jeżeli tak, to już współczuję naszej ojczyźnie.
Jan A. Kowalski



