Cieszymy się, że Asad, syryjski rzeźnik z Bagdadu, stracił władzę[1], ale może mieć to także negatywne skutki dla Ukrainy i dla nas. Rosja przestaje rozpraszać siły w różnych konfliktach, dlatego musimy przygotować plany obronne i umieć reagować w porę, uprzedzając działania Kremla.
[1] https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2024-12-09/upadek-rezimu-al-asada-w-syrii-konsekwencje-dla-rosji
Rys historyczny
Pierwsze protesty zaczęły się 26 stycznia 2011 r. w Tunezji, kiedy udało się niezadowolonej części społeczeństwa obalić skorumpowane rządy. 15 marca 2011 r. urządzono poważne, wielotysięczne demonstracje w różnych syryjskich miastach. Młodzi ludzie mieli dość braku perspektyw, nepotyzmu, korupcji i nomenklatury partii Baas. Nadzieja na zmiany ożyła, gdy zmarł Hafiz al-Asad i władzę przejął jego syn Baszszar al-Asad, lekarz wykształcony na Zachodzie.
Niestety, czas upływał, a system monopartyjny – stworzony na wzór ZSRR, z dużym wpływem rozbudowanych służb – trwał niewzruszony. Asad nie chciał stać się syryjskim Gorbaczowem, wolał kontynuować rządy twardej ręki. Liderzy opozycji znikali, zastraszano rodziny. Relatywnie młode, wykształcone społeczeństwo nie godziło się na dalszą wegetację. Siłowa próba stłumienia pierwszych protestów, strzały do tłumu, masowe aresztowania nie tyle złamały opór, co doprowadziły do gwałtowniejszych i jeszcze liczniejszych demonstracji.
Nasiliły się represje ze strony władz. Ginęły setki cywilów w całym kraju. Ruchowi oporu odcięto w miastach dostęp do wody oraz elektryczności. Oprócz działań tajnej policji i służb wywiadowczych (np. Idarat al-Muchabarat al-Dżawija, jednostki nasilającej aresztowania i rozbudowującej siatkę agenturalną, która starała się tworzyć podziały i podsycać nieufność wśród opozycji) siły bezpieczeństwa skonfiskowały dobra cywilne oraz żywność, stosując zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Próbowano wspierać najbardziej radykalne odłamy opozycji, by osłabić sympatię zagranicznej opinii publicznej i wzbudzić nieufność własnego społeczeństwa. Z drugiej strony żołnierze z poboru zaczęli dołączać do różnych organizacji walczących zbrojnie z baasistowskim reżimem. Nasilone działania służb Asada wspieranych przez ich rosyjskie odpowiedniki (FSB i GRU) dawały niekiedy efekt. Mordowano liderów z dużym autorytetem i zastępowano ich watażkami o wątpliwej reputacji. Pojawiły się w mediach informacje o Al-Ka’idzie i ISIS oraz filmiki z egzekucji na chrześcijanach czy zachodnich dziennikarzach.
Zachód z coraz mniejszym entuzjazmem wspierał Syryjczyków walczących z reżimem. Asad wsparty przez Iran i jego bliskowschodnich sojuszników oraz Rosjan zaczął przejmować całkowitą kontrolę nad krajem.
Rosja wybudowała bazy wojskowe na syryjskim wybrzeżu Morza Śródziemnego, przez co mogła przy okazji kontrolować terminale przeładunkowe gazu i ropy. To zaczęło niepokoić Irańczyków, ale dopóki nie mogli sprzedać Europie ropy i gazu ze względu na sankcje, nie stanowiło to ważnego problemu. Iran i FR celowo chciały blokować budowę infrastruktury przesyłu ropy i gazu z Półwyspu Arabskiego, ułatwiającej ich eksport do Europy.