Mamy dwie partie i dwie narracje mieszające partyjne gruszki z betonem, przez niektórych zwane bańkami. Obie jedyne i słuszne. Próbowałem jakiś czas temu zmierzyć się z gruszką zwolenników PiS, przytaczając fakty, ale zostałem tylko zwymyślany w niewybredny sposób.
Teraz prezes PiS, Jarosław Kaczyński ogłasza wielki marsz przeciwko „nielegalnej” migracji w dniu 11 października. Chociaż w tym dniu planuję maszerować w Bieszczadach, to dałbym się namówić na Marsz Przeciwko Masowej Migracji, nielegalnej i legalnej. Ale przeciwko tej drugiej, z której potem wywodzą się gwałciciele i mordercy polskich kobiet (np. Wenezuelczyk w Toruniu), Jarosław Kaczyński już maszerować nie zamierza.
Nie zamierza, ponieważ za rządów Prawa i Sprawiedliwości do Polski przyjechało „legalnie” 360 tysięcy imigrantów z wrogiego nam kręgu kulturowego.
Zamiast maszerować mógłby Jarosław Kaczyński przejść się po Warszawie i zdziwić jak zakolorowiła nam się w efekcie ośmiu lat rządów jego formacji. A Mateusz Morawiecki, zanim przegrał dla PiS wybory w roku 2023, zamierzał pozyskiwać stamtąd 400 tysięcy „inżynierów i lekarzy”, rocznie!
Przeciwko „legalnej” migracji nie zamierza też maszerować Przemysław Czarnek, który jest za nią, za sprowadzaniem do Polski studentów, „żeby uczelnie, które są przedsiębiorstwami(!), mogły zarabiać”. To drugi oprócz wizy pracowniczej sposób na „legalny” wjazd do naszego kraju.
Dwa dni wcześniej Jarosław Kaczyński ogłosił swój partyjny dekalog, Deklarację Polską. A w nim punkt, że jeżeli jesteś Polakiem, to musisz współpracować z PiS.
Ta nagła aktywność działaczy PiS, jak słusznie zauważył Sławomir Mentzen, który ma swoje za uszami (pamiętamy Fundację Rodzinną i alibi dla Piotra Osieckiego), mają jeden cel – jak najszybszy powrót do władzy. Ponieważ samodzielny powrót jest obecnie niemożliwy, PiS próbuje szantażować moralnie/patriotycznie środowisko Konfederacji, wymuszając na niej podporządkowanie się PiS-owskiej narracji i zarządzaniu.
Wracając do migracji, każda migracja na skalę masową, niezależnie od tego czy jest nielegalna czy legalna, jest ogromnym zagrożeniem dla naszego społeczeństwa. Może nieodwracalnie i niekorzystnie zmienić naszą tkankę społeczną i kulturową. Masowo osiedlający się w naszym kraju migranci nie będą chcieli się asymilować, ponieważ nie będą odczuwać takiej potrzeby. A potem poczują, że są u siebie.
Jan A. Kowalski
PS. Przy okazji, dlaczego PiS nie zablokował jeszcze codziennych mądrości globalistów, M. Morawieckiego i W. Budy, odpowiedzialnych za porażkę PiS w 2023, a przynajmniej się od niech nie odciął?