W ubiegły piątek odbył się w hiszpańskiej Granadzie nieformalny szczyt Unii Europejskiej. Dyskutowano na nim głównie o polityce migracyjnej oraz przyłączeniu nowych państw. W przypadku tej pierwszej kwestii Polska i Węgry wyraźnie sprzeciwiły się akceptacji nowych zasad relokacji uchodźców. Działania naszego rządu wywołały głos niezadowolenia, szczególnie ze strony Niemiec.
Według Niemiec sprzeciw Polski nie ma znaczenia, gdyż decyzje zostały podjęte już wcześniej i nie wymagają jednomyślności.
Poland, Hungary force EU leaders to drop migration from Granada declaration – POLITICO
Państwa UE nie osiągnęły również porozumienia co do zasad i harmonogramu rozszerzenia Unii Europejskiej, w szczególności o Ukrainę. W tym aspekcie Niemcy i Francja zgodę na rozszerzenie uzależniają od ograniczenia zasady jednomyślności, co oznaczałoby de facto utratę suwerenności przez Polskę. Wspominałem o tym w ubiegłym tygodniu.
Dyskusja dotycząca tych dwóch kluczowych kwestii pokazuje jak różne interesy występują wewnątrz Unii. Poszczególne państwa mają i będą mieć różne cele gospodarcze i polityczne. Osobną kwestią jest problem, czy są one uwzględniane w ostatecznych rozwiązań prawnych.
Problemem funkcjonowania UE jest tzw. solidarność europejska – współodpowiedzialność za wszystkich w momentach kryzysowych. Solidarnością powinny wykazywać się liderzy UE czyli Niemcy i Francja. Mają one największy potencjał gospodarczy i ludnościowy, co oznacza też największe możliwości pomocy pozostałym państwom. Czy poczuwają się one do współodpowiedzialności za los całej organizacji? Czy dbają tylko o swoje interesy?
Zaatakowanie Ukrainy przez Rosję wywołało szok energetyczny na rynku europejskim. Znacząco wzrosły ceny gazu, paliw oraz węgla kamiennego, co przełożyło się na wyższe ceny energii elektrycznej w Europie. Odczuły to najbardziej branże energochłonne.
W kryzysowym momencie Niemcy i Francja zdecydowały się na bezpośrednią pomoc firmom, ale tylko własnym. Nie czekały na pozwolenie Komisji Europejskiej. Nie interesowały się również losem przemysłu pozostałych państw.
Niemcy przeznaczyły na wsparcie własnego przemysłu aż 200 mld euro.
Państwa UE walczą na subsydia. Bruksela patrzy i milczy – WysokieNapiecie.pl
Firmy polskie otrzymały ze strony naszego rządu znacznie mniejszą pomoc. Oznacza to, że osłabła zdecydowanie ich pozycja konkurencyjna wobec firm niemieckich i francuskich. Czy Komisja Europejska oraz rządy Niemiec i Francja przejęły się ich losem?
MTC