back to top
More

    Fuzja Orlenu z Lotosem – szansa czy zagrożenie ?

    Strona głównaGospodarkaFuzja Orlenu z Lotosem - szansa czy zagrożenie ?

    Polecamy w dziale

    Dlaczego zapłacimy więcej za prąd?

    Wreszcie minister Hennig-Kloska pokazała projekt ustawy energetycznej. Zapłacimy więcej, choć ceny energii wróciły do poziomów z 2021? Pani Minister, czy to przez podwyżkę opłaty dystrybucyjnej?

    Lewicowe oblicze Mateusza Morawieckiego

    Mateusz Morawiecki jest nie tylko za aborcją. B. premier kolejny raz pokazał swoją lewicową maskę, twierdząc - (...) ja też jestem lewicowy, jak nasz (PiS) program społeczny - nadal popierając deweloperów :)

    Bo zamieszkacie pod mostem!

    Dopłaty do kredytów mieszkaniowych to pieniądze wyrzucone w błoto, bogacą się na nich tylko deweloperzy - twierdził parę m-cy temu minister Kukucki, przedstawiciel Lewicy w rządzie. I wtedy nie kłamał:)

    Krytykując rząd stajesz się awanturnikiem

    Z pewnością jest duże poruszenie społeczne (przy okazji Mieszkania na Start), ale podejrzewam, że nastroje są podsycane przez zorganizowaną grupę - powiedział minister Hetman. To może posłuchamy ministra? :)
    Warunki narzucone przez KE Orlenowi dla przeprowadzenia fuzji z Lotosem stanowią potencjalne zagrożenie dla Polski. Na polskim rynku pojawiły się nowe, niezależne od państwa podmioty. Z największym światowym graczem, Saudi Aramco.

    W spadku po PRL w rękach skarbu państwa pozostały duże spółki sektora przetwórstwa ropy naftowej i ciężkiej chemii. W celu lepszej kontroli nad sektorem naftowym, sprawnego przeprowadzenia restrukturyzacji, a następnie prywatyzacji, utworzono 7 maja 1996 r. Naftę Polską SA – spółkę Skarbu Państwa. W jej posiadaniu były m.in. znaczące pakiety akcji PKN Orlen oraz grupy LOTOS. Jej jedynym akcjonariuszem było Ministerstwo Skarbu Państwa.

    Przemysł rafineryjny i petrochemiczny, z racji strategicznego znaczenia dla gospodarki, był polem ścierania się różnych koncepcji i interesów. Polskie rafinerie, wyspecjalizowane w przetwórstwie rosyjskich mocno zanieczyszczonych gatunków ropy, były ważnym dostarczycielem dewiz dla Rosji i Białorusi. Z tego powodu, jak też potrzeby przeprowadzenia poważnych inwestycji modernizacyjnych i  restrukturyzacji, zachodnie koncerny nie kwapiły się do udziału w  jego szybkiej prywatyzacji. 

    Moskwa, wobec niemożności utrzymania regionu przy użyciu siły militarnej, zastosowała taktykę kroku w tył, by w sprzyjającym momencie wrócić. Kreml pokazał bardziej przyjazne oblicze, by zminimalizować koszt polityczny dla swoich  jawnych i tajnych przyjaciół funkcjonujących w biznesie i polityce w dawnych państwach  RWPG. Starano się związać kraje Europy Środkowo-Wschodniej traktatami zawierającymi klauzule bezpieczeństwa, uniemożliwiające im wchodzenie we „wrogie sojusze”. Takie, które uniemożliwiałyby powrót bezpośredniej władzy Kremla w przyszłości.

    Istniejąca infrastruktura przesyłu ropy i gazu, oraz brak infrastruktury umożliwiającej dywersyfikację kierunków dostaw,  stanowiła jedną z dźwigni rosyjskiego wpływu.

    Przetwórstwo rosyjskiej zanieczyszczonej ropy wymagało inwestycji w technologie umożliwiające zapewnienie odpowiednich standardów i norm tak dla produktów finalnych, jak i dla całego procesu produkcyjnego. Wysiłek inwestycyjny przemysłu przetwórstwa ropy w krajach RWPG dodatkowo uzależniał odbiorców od określonych gatunków ropy. Korzyścią dla Rosji, oprócz trwałego uzależniania gospodarek państw byłego RWPG, wytworzenia warunków sprzyjających korumpowaniu elit polityczno-biznesowych, był znaczący dla budżetu Kremla napływ dewiz. Potrzebnych na modernizację przemysłu zbrojeniowego i wzmocnienie resortów siłowych, wychodzących z głębokiego kryzysu lat 80 tych XX w. 

    I tak, w 2013 r. rafinerie kontrolowane przez PKN Orlen i Lotos SA. zakupiły rosyjskiej ropy za 25 mld USD, co przełożyło się na 2.,5% wszystkich wpływów budżetowych FR i zasiliło Mińsk kwotą  ponad 670 mln USD z tytułu opłat tranzytowych (ok. 0,9%  budżetu Białorusi).

    Ta nowa taktyka Moskwy nazwana została „doktryną Falina–Kwicińskiego”. Zapisana została w tajnym dokumencie  Wydziału Międzynarodowego KC KPZR z kwietnia 1991 r., który przeniknął na Zachód.

    W związku z coraz bardziej zwiększającymi się możliwościami kapitałowymi przedsiębiorstw rosyjskich, a co za tym idzie ich aktywnością inwestycyjną, kolejne rządy w Polsce dostrzegły niebezpieczeństwo wrogiego przejęcia strategicznych aktywów. Wobec rosnących wyzwań inwestycyjnych, a także zmian międzynarodowego otoczenia, powstała idea konsolidacji polskiego rynku naftowego i gazowego poprzez połączenie podmiotów będących pod kontrolą państwa ORLEN-u, LOTOS-u  i PGNiG.

    Dobry plan i kontrakcja Komisji Europejskiej 

    Agresja rosyjska na Ukrainie uświadomiła polskim politykom, iż niebawem przyjdzie się zmierzyć z rosnącym rosyjskim naciskiem na kraje Europy Środkowej. Surowce energetyczne, koncerny kontrolowane przez rosyjskich oligarchów, mogą być użyte jako broń polityczna. Wobec słabości instytucjonalnej państwa powstał pomysł, by to Orlen stał się z polskim narzędziem w realizowaniu polskiej  racji stanu.

    Postanowiono skonsolidować aktywa wybranych  spółek będące pod kontrolą skarbu państwa. Wybór padł na Orlen, Enea, Lotos i PGNiG. Utworzenie z tych przedsiębiorstw polskiego czempiona miało sens nie tylko biznesowy, ale i polityczny.

     Właśnie obawa przed zbytnim wzmocnieniem rządów w Warszawie, odbieranych jako „wsteczne”, „nacjonalistyczne” i „antyeuropejskie” przez kontrolujących PE i KE polityków, stała za decyzją KE o warunkowej zgodzie na fuzję Orlenu z Lotosem i PGNiG wydaną w lipcu 2020 r. Przejęcie mogło dojść do skutku tylko pod warunkiem wypełnienia określonych “środków zaradczych”, w tym wydzielenia części aktywów Lotosu i sprzedaży ich zewnętrznym podmiotom. Niestety, KE nie zważając na argumenty strony polskiej, iż nawet po połączeniu powstawały podmiot będzie zaledwie europejskim średniakiem, a polski rynek ropy i gazu nie działa samodzielnie, a jest częścią wolnego obszaru gospodarczego w Europie, przeforsowała ryzykowne dla polski rozwiązanie. Na polskie przedsiębiorstwa biorące udział w fuzji nałożono wymóg sprzedaży części aktywów, by rynek polski zachował swoją konkurencyjność (cokolwiek to znaczy).

    PKN Orlen musiał w szybkim czasie znaleźć kupców i przedstawił ich w styczniu 2022 r.Fuzja otworzyła  drogę do budowy koncernu z przychodami ok. 250 mld zł rocznie, który będzie obsługiwał ok. 100 mln klientów w Europie. Jednak zmniejszyła bezpieczeństwo  rynku produktów ropopochodnych w Polsce z uwagi na aktywność Rosji w naszym regionie. 

    Czy można było znaleźć plan alternatywny? 

    Polski rynek rafineryjny, choć kontrolowany przez państwo, był konkurencyjny. 

    Zarządy Lotosu i Orlenu rywalizowały ze sobą i choć państwowy akcjonariusz nalegał, to nie dochodziło do współpracy między przedsiębiorstwami, choćby przy zakupach ropy. Dlatego można byłoby pomyśleć nad utworzeniem grupy zakupowej koordynującej pozyskiwanie surowców do produkcji. Powoływaniem podmiotów celowych dla realizacji międzynarodowych projektów inwestycyjnych. Można było podzielić rynki aktywności ze względu na kryteria geograficznie i funkcjonalne. 

    Wybrano scenariusz (ze względu na warunki narzucone przez KE), w którym wartość posiadanych aktywów skarbu państwa w ważnych dla gospodarki sektorach się zmniejszyła. 

    Wejście nowych podmiotów na rynek Polski nie musi być złe dla Polski, a powiększenie wartości Orlenu pozwoli na zintensyfikowanie inwestycji ukierunkowanych na rozwój. Należy jednak pamiętać, iż fuzja wywoła zmiany na polskim rynku, które mogą nieść potencjalne ryzyko.

    Komisja Europejska, przywołując argument, iż traktatowo ma  dbać o konkurencyjność rynków UE, wydała warunkową zgodę na fuzję Orlenu z Lotosem i PGNiG, uzależnioną od spełnienie środków zaradczych. Miały one zapewnić konkurencyjność na polskim rynku ropy, produktów ropopochodnych i gazu. 

    Wątpliwości urzędników KE  budziło wiele obszarów rynku, na którym działały łączące się przedsiębiorstwa tj. produkcja paliw, działalność  hurtowa, logistyka paliw, działalność  detaliczna, produkcja i dystrybucja paliwa lotniczego, asfaltu i biopaliw. 

    Warunki fuzji  należy uznać za surowe. Obligo sprzedaży części aktywów Lotosu i Orlenu podmiotom zewnętrznym, zmniejszyło synergię, a także sprowadziło dodatkowe ryzyko biznesowe dla Orlenu. Pojawili się na polskim rynku nowi, silni graczy. KE zignorowała polskie argumenty. Nie wzięła pod uwagę zagrożeń płynących z polityki realizowanej przez Kreml i roli sektora gazu, produktów petrochemicznych i gazu w rosyjskiej polityce. 

    Środki zaradcze wymusiły sprzedaż 30% aktywów  w  wydzielonej Rafinerii Gdańskiej wraz pakietem praw zarządczych i prawem do sprzedaży 50% produkcji. Kupcem została spółka-córka koncernu Saudi Aramco, Aramco Overseas Company B.V. z siedzibą w Hadze. Aramco jest największą naftową firmą świata o kapitalizacji  za 2021 większej niż 19 kolejnych co do wielkości firm naftowych świata  razem wziętych. Zysk netto 110 mld dol. w 2021 r. będzie według prognoz podwojony w 2022 r. 

    Potwierdzone zasoby ropy i kondensatu  w dyspozycji koncernu wynoszą 261 mld baryłek. Dzienna produkcja Saudi Aramco wynosi 9,54 mln baryłek, a moce produkcyjne pozwalają na wydobycie 12 mln (Rosnieft wydobywa ok. 4,1 mln, PetroChina – 2,7 mln, ExxonMobil – 2,1 mln baryłek). Przedsiębiorstwo zatrudnia ponad 61 tysięcy pracowników. Prezesem koncern jest  Amin H. Nasser.

    Wartość transakcji przejęcia udziałów w Rafinerii Gdańskiej  została oszacowana na 1,15 mld zł. Saudowie przejmą też wszystkie udziały Grupy Lotos w spółce joint venture Lotos-Air BP. Cena ze względu na jakość aktywów rafinerii, jak i uzyskiwane przychody, była bardzo atrakcyjna dla Saudyjczyków. Warunki tej transakcji mogą rodzić ryzyko dla Orlenu. Jeżeli jednak deklaracje inwestycyjne Aramco zostaną zrealizowane, przyniosą niewątpliwie korzyść dla regionu i Polski. 

    Aramco kupiło bardzo specyficzną rafinerię, nowoczesną, dobrze doinwestowaną, która jednak jest tylko rafinerią. Dlatego, moim zdaniem, wszelkie inwestycje w Gdańsku pójdą raczej w wydłużenie łańcucha wartości w petrochemii. Grupa Aramco zamierza rozwijać produkcję i sprzedaż produktów ropopochodnych. Takie zamiary Saudyjczyków potwierdzają niedawno ogłoszone przez Orlen informacje o rozpoczęciu wspólnych prac nad projektem kompleksu petrochemicznego w Gdańsku. Mógłby tam powstać wielkoskalowy kraker parowy wraz z instalacjami pochodnymi za kilka miliardów złotych. Na razie trwają analizy i do finalnych decyzji jeszcze daleko, ale to pokazuje, czym Saudi Aramco najbardziej interesuje się w Polsce. 

    Grupa MOL, w wyniku podpisanych umów, zostanie właścicielem 417 stacji paliw Grupy Lotos. Z kolei  PKN Orlen przejmuje 185 stacji paliw Grupy MOL na Węgrzech i Słowacji wycenionych na 259 mln dol.

    Aktywa w obszarze logistyki paliwowej oraz biznesu asfaltowego nabyła polska spółka giełdowa Unimot, która została właścicielem 9 terminali paliw o całkowitej pojemności 350 tys. za ok. 450 mln zł, oraz zakładów produkcji asfaltu w Jaśle i Czechowicach-Dziedzicach. 

    Główne bazy paliwowe koncernów. Lotos, Orlen, PERN
    fot. wysokienapiecie.pl

    Lotos Biopaliwa trafił  do węgierskiej firmy Rossi Biofuel.

    Ryzyko dla Orlenu

    Choć wydaje się, że dla Orlenu w krótkim i średnim horyzoncie czasowym nie ma większych zagrożeń w związku z pojawieniem się nowych podmiotów na rynku, to jednak zarząd musi się przygotować także na negatywne scenariusze. MOL a także Aramco, korzystając z ofert niemieckich rafinerii, mogą poprzez sieć prywatnych terminali paliwowych próbować przejąć dostawy dla niezależnych stacji. Nacisk na marże w takim przypadku może wzrosnąć, zachęcając akcjonariuszy do wyjścia z Orlenu. W długim horyzoncie czasowym Orlen może być przedmiotem akwizycji ze strony większego partnera. 

    Inwestycje SABIC (firma zależna Aramco) także muszą rodzić obawy ze strony chemicznej części Orlenu. Orlen będąc w spółce z Grupą LyondellBasell, należącą do rosyjskiego oligarchy Leonida  Blavatnika , może zostać poddany podwójnej presji, gdyby doszło do aliansu LyondellBasell z SABIC. Saudowie już niejednokrotnie wchodzili we współpracę z Rosjanami. W kontekście korzyści dla Orlenu z przejęcia udziałów w rafinerii w Gdańsku, może niepokoić oddanie kontroli nad strumieniem produkcji na początku przerobu ropy i na jej końcu. Paliwo lotnicze jest produkowane na początku przerobu ropy. Saudi Aramco, przejmując  aktywa  Grupy Lotos w spółce joint venture Lotos-Air BP (segment paliw lotniczych), uzyska wpływ na to, jaką część produkcji gdańskiej rafinerii będzie odbierało w postaci właśnie paliwa lotniczego. 

    Sprzedając  zakłady bitumetu czyli asfaltów  w Jaśle i Czechowicach-Dziedzicach   Unimotowi, jednego  z ostatnich produktów z przerobu ropy, podmiot stanie się drugim graczem na rynku asfaltów i decydować będzie o odbiorach asfaltów z gdańskiej rafinerii. 

    Orlen, mając większość udziałów w rafinerii, będzie jednak uzależniony od decyzji podmiotów  zewnętrznych z obu stron łańcucha produkcji – poprzez dostawy ropy i przy  produkcji paliw lotniczych (Saudyjczycy), oraz na końcu (Unimot).

    Ryzyko dla państwa polskiego. 

    Wymóg KEfaktycznie ograniczył ilość aktywów skarbu państwa w sektorze ropy i gazu. Wymuszona w krótkim czasie sprzedaż musiała przyciągnąć kontrahentów  atrakcyjnymi cenami, co rodzi pytanie, czy interes skarbu państwa został należycie zabezpieczony. Pojawiły się firmy, które po umocnieniu się na rynku polskim, wykorzystując swój potencjał będą mogły kontestować interesy państwa polskiego, na przykład w kontekście polskiej polityki wschodniej.

    Unimot po zakupie infrastruktury terminalowej uzyskuje dostęp do największych rynków  Polski: Mazowsza, Dolnego i Górnego Śląska, Trójmiasta i Wielkopolski i dostęp do ogromnej ilości stacji niezależnych. Może to mieć znaczenie dla Orlenu w kontekście zwiększającego się importu paliw do Polski. Państwo traci dostęp do znacznej infrastruktury o znaczeniu strategicznym. 

    Można sobie wyobrazić, że rosyjska ropa po przetworzeniu w niemieckiej rafinerii Schwedt ( jeśli nie zostanie przejęta przez Orlen) lub Leuna, trafia poprzez sieć logistyczną prywatnego właściciela terminali i dystrybucję MOL do Polski. Wysiłki na rzecz rezygnacji z rosyjskiej ropy mogłyby być zakwestionowane.  Nie jest tajemnicą, że w Polsce nie ma wystarczających mocy produkcyjnych, by pokryć zapotrzebowanie na diesla. Ponad 30% gotowych produktów paliwowych musi być  sprowadzane z zagranicy. Polska do tej pory importowała te paliwa z Białorusi, Rosji i Niemiec. Nawet Niemcy oferowały jednak produkt z surowca rosyjskiego. Po wejściu embarga na rosyjską ropę, może dojść do braków diesla nie tylko na rynku polskim.

    Saudi Aramco aktywne w  Europie Zachodniej, będzie miało możliwość wyprodukowane w Gdańsku paliwa sprzedawać na rynkach  Europy Zachodniej za wyższą cenę. To może pogłębić braki paliwa na rynku polskim i zwiększyć presję na wzrost cen. Zachowanie Saudów kierowane w ramach OPEC+ wielokrotnie było krytykowane przez USA w kontekście ich  współdziałania z Rosją. Arabia Saudyjska mimo sankcji nakładanych na Rosję kupuje rosyjskie paliwa, by poprawić bilans produkcyjny swoich rafinerii.

    Polska realizuje CPK, którego otwarcie zwiększy zapotrzebowanie na paliwa lotnicze. Zwiększony popyt może skutkować skokowym wzrostem cen lub brakami. To może wpłynąć na mniejszą atrakcyjność wszystkich polskich lotnisk. Mogą się także pojawić inne nieprzewidziane negatywne scenariusze. 

    Do tej pory państwo miało pewien komfort, jeśli chodzi o nadzór nad strategicznymi rynkami ropy, produktów ropopochodnych i gazu. Znaczącą część tych rynków była w rękach podmiotów kontrolowanych przez państwo. Można zatem było prowadzić efektywny nadzór i realizować politykę państwa przez członków rad nadzorczych i uzależnionych od czynników politycznych managerów. Sytuacja się zmienia po wejściu na rynek podmiotów niezależnych. 

    Zachodzi pytanie czy instytucje, które dotychczas zajmowały się bezpieczeństwem energetycznym państwa, monitorowaniem ciągłości dostaw ropy, gazu i paliw, mają skuteczne narzędzia do nadzoru działań tych podmiotów. Często powiązanych z państwami prowadzącymi politykę czasem sprzeczną z polskimi dążeniami. Takie podmioty mogą być wrażliwe na perswazje przedsiębiorstw rosyjskich i wykorzystane przeciwko Polsce przez Kreml.

    “Ministerstwo Klimatu zajmuje się kształtowaniem polityki energetycznej Polski i otoczenia regulacyjnego oraz polityki energetycznej i regulacji UE w zakresie sektora gazu ziemnego, sektora ropy naftowej i paliw ciekłych, a także wdrażaniem regulacji UE w tym zakresie.

    Działania Ministerstwa Klimatu mają na celu zapewnienie Polakom bezpieczeństwa paliwowego, stabilnego dostępu do paliw oraz do gazu ziemnego po rozsądnych cenach”[1]

    “Zasadniczym zadaniem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest ochrona państwa przed planowymi i zorganizowanymi działaniami, które mogą stwarzać zagrożenie dla niepodległości lub porządku konstytucyjnego Polski, zakłócić funkcjonowanie struktur państwowych bądź narazić na szwank podstawowe interesy kraju.

    Swoje obowiązki ABW wypełnia m.in. poprzez uzyskiwanie, analizowanie i przetwarzanie informacji o niebezpieczeństwach. Gotowe opracowania przekazywane są właściwym organom konstytucyjnym. Przy realizacji zadań Agencja korzysta z uprawnień operacyjnych oraz procesowych.”[2]

    Gwarancją prawidłowego funkcjonowania gospodarki jest stały dostęp do surowców strategicznych, takich jak gaz i ropa naftowa. Zadaniem Agencji jest rozpoznawanie wszelkich zagrożeń dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.[3]

    Mamy zatem dwie instytucje, mające w swoich zadaniach dbałość o bezpieczeństwo energetyczne i ciągłość dostępu do ropy i gazu. Aby skutecznie reagować na działania niepożądane, muszą ściśle współpracować i mieć odpowiednie narzędzia prawne, procedury i zasoby ludzkie. W szybko zmieniającym się i nieprzyjaznym otoczeniu  legislacja nie nadąża za pojawiającym się ryzykiem. Agresywny sąsiad, prowadzący napastniczą wojnę u granic Polski, nie musi stosować się do podpisanych umów. Swoje przedsiębiorstwa, a także służby, wykorzystuje dla realizacji celów politycznych państwa za granicą. Korupcja, a nierzadko szantaż, znajdują się w palecie środków Kremla.

    Podobnie do kontrolowanego i regulowanego rynku energii atomowej, w warunkach nadzwyczajnych zagrożeń powinna powstać osobna agencja ds. rynku ropy, produktów ropopochodnych i gazu. Jej celem powinno być zapewnienie dostępności tych produktów, a także realizowanie strategicznych interesów Polski w obszarze w/w rynków. 

    Mariusz Patey 

    Źródła 

    https://www.pism.pl/publikacje/monarchie-zatoki-perskiej-wobec-wojny-na-ukrainie
    https://www.parkiet.com/surowce-i-paliwa/art35900411-gdzie-znalezc-rope-ktora-zastapi-na-rynkach-paliwo-z-rosji#error=login_required&state=7576b59d-8185-4d31-add9-26b91d08a910
    https://24kurier.pl/aktualnosci/gospodarka/szczecinski-terminal-paliw-dla-unimotu/
    https://www.money.pl/gielda/lotos-kolej-podpisal-4-letnia-umowe-na-transport-paliwa-lotniczego-dla-wojska-6522104977954945a.html?amp=1
    https://www.money.pl/gospodarka/fuzja-lotosu-z-orlenem-byly-minister-gospodarki-nie-kryje-obaw-chodzi-o-rosje-6796792094308864a.html
    https://energetyka24.com/ropa/analizy-i-komentarze/wszystko-co-musisz-wiedziec-o-fuzji-orlenu-i-lotosu-komentarz
    https://www.chemiaibiznes.com.pl/artykuly/jesli-orlen-przejmie-lotos-to
    https://www.wnp.pl/nafta/fuzja-polskich-gigantow-odmieni-rynek-nowi-gracze-juz-przebieraja-nogami,632512.html.

    reguły konkurencji jednolitego rynku https://www.europarl.europa.eu/factsheets/pl/sheet/82/polityka-konkurencji

    https://www.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cire-24/184236-w-polsce-mamy-7743-stacje-paliw-najnowsze-dane
    https://www.bankier.pl/wiadomosc/Orlen-przejmie-czesc-biznesu-zwiazana-z-polietylenem-LDPE-od-Basell-Orlen-Polyolefins-8371502.html
    https://www.money.pl/gospodarka/orlen-inwestuje-na-litwie-zlecenie-dla-strategicznego-partnera-gazpromu-6698957488716576a.html

    Bibliografia 

    https://www.instytutpe.pl/wp-content/uploads/2019/10/Bezpiecze%C5%84stwo-energetyczne-Polski-i-Europy-.pdf

    M. Ruszel, Analiza wybranych nieformalnych sposobów wpływania na politykę energetyczną UE – na przykładzie Federacji Rosyjskiej [w:] Kwartalnik „Bezpieczeństwo Narodowe” 35/2015, Warszawa 2015,

    https://www.jstor.org/stable/48609730

    Ciągłość i zmiana polityki Rosji wobec Europy Środkowo-Wschodniej

    Jurij E. Fiodorow

     Studia komunistyczne i postkomunistyczne

    Tom. 46, nr 3, Wydanie specjalne: REKONFIGURACJA W EUROPIE ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ: BEZPIECZEŃSTWO MIĘDZYNARODOWE, POLITYKA ZAGRANICZNA I GOSPODARKA POLITYCZNA (wrzesień 2013)

    , s. 315-326 (12 stron)

    Wydane przez: University of California Press

    MOL chce rosyjskiej ropy (wnp.pl) 

    Common Values: Discussing German and Polish Perceptions of European Integration pod redakcją Weronika Priesmeyer-Tkocz

    https://www.cire.pl/artykuly/opinie/185375-o-fuzji-orlenu-z-lotosem-i-nowym-graczu-na-polskim-rynku

    Przypisy

    [1] https://www.gov.pl/web/klimat/ropa

    [2]https://www.abw.gov.pl/pl/zadania/zwalczanie-przestepstw/10,Zwalczanie-przestepstw-ekonomicznych.html

    [3]https://www.abw.gov.pl/pl/zadania/zwalczanie-przestepstw/10,Zwalczanie-przestepstw-ekonomicznych.html

    Mariusz Patey
    Mariusz Patey
    Absolwent Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta specjalizujący się problematyce ekonomii Międzymorza, bezpieczeństwa energetycznego. Były doradca wojewody lubuskiego, były członek rad nadzorczych spółek prawa handlowego związanych z transportem, rozwiązaniami IT dla transportu.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja