Obłaskawianie Rosji to jak przekonywanie wirusa, że mordowanie ofiary nie leży w jego interesie. Natury się nie zmieni. Rosję trzeba pokonać, żeby przeżyć.
Wiosna w Smoleńsku wciąż ta sama.
Choć bomby lecą niedaleko.
Ale już można mówić "zamach"
i ucichł już smoleński rechot.
Pancernej brzozy z baśni MAK-u
nikt, kto rozsądny, dziś...
Władimir Żyrinowski to osoba znana z politycznego umiaru - Polakom proponował Lwów, ale, kierowany dobrym sercem i sentymentem, w ramach Imperium Rosyjskiego Ukraińcom gotów był oddać Warszawę.
Wykrycie przygotowań do zamachu spowodowało, że Stany Zjednoczone musiały zrezygnować z napadu na Rosję w Donbasie. Sam Łukaszenka odkrył te plany i na czas je pokrzyżował, rzecz jasna z pomocą nieustraszonego Putina.
Od początku widzimy wyparcie faktów i obiektywnych relacji przez propagandę. Próbuje się nami manipulować dla uzyskania określonej reakcji. Obie strony, ukraińska i rosyjska, chcą na nas wpłynąć. Zatem, powinniśmy przestać myśleć?
To miał być żartobliwy felieton o PRIMA APRILIS, ale czasy się zmieniły i kłamstwo nie jest już od święta, ani tym bardziej do śmiechu. A może by tak „opozycja totalna" ogłosiła pierwszy kwietnia dniem bez kłamstwa?
Przywódcy radzieccy przewidywali, że imperialiści będą dążyć do obalenia władzy ludu, a ich kraj bezpieczny nie będzie, dopóki pozostanie choć jeden kraj kapitalistyczny.
Polak pragnie wolności i najczęściej „micha” mu nie wystarcza. Chce jeszcze sam decydować czym tę michę napełni oraz kiedy i z kim ją opróżni, co wszelkim zwolennikom terroru jest nie w smak.
Warto przypomnieć, że nasz „sojusznik” Wiktor Orban wykorzystał porozumienie z Polską w sprawie sprzeciwu wobec uwspólnotowienia długu Unii do porozumienia z Niemcami za naszymi plecami.
Wojna putinowska ma wsparcie części środowiska akademickiego Rosji, tak jak wojna jaruzelsko-polska, mimo oporu na uczelniach, , miała wsparcie części środowiska akademickiego, nawet spoza przewodniej siły narodu