back to top
More

    Małgorzata Todd, Mylenie pojęć

    Strona głównaOpinieMałgorzata Todd, Mylenie pojęć

    Polecamy w dziale

    Podatek dochodowy zwany składką zdrowotną.

    Obiecanki cacanki, a głupiemu radość? Nie będzie dobrowolnego ZUS dla przedsiębiorców. Nie będzie likwidacji składki zdrowotnej. Podatek w wys. 10 mld zł, jakim obciążył ich PiS, będzie teraz trochę inaczej liczony.

    Grzech główny Adama Glapińskiego

    Lista zarzutów Koalicji 13 Grudnia wobec prezesa Glapińskiego osiągnęła poziom krytyczny. Nic go już nie uchroni przed TS. Nie wymienia się jednego, podstawowego - jego braku zgody na zastąpienie PLN przez euro. Dziwne.

    Widziane na Ukrainie. Żyd Mykoła (13) 

    Mykołę spotkałem w trakcie ostrzału. Siedzieliśmy oparci o ścianę podziemnego parkingu. Dlaczego nie wyjechałeś? - zapytałem. - To jest też mój kraj. Wiem, mógłbym teraz leżeć na plaży w Hajfie i mieć to wszystko w ... wiesz gdzie

    4 miesiące po śmierci Wandy Półtawskiej

    Jednego z najmocniejszych przeżyć doznałem, gdy zobaczyłem spaloną Wandę Półtawską w lesie. Było to w czasie powstawania „Deklaracji Wiary”. Drugie moje przerażające doświadczenie życiowe to jej pogrzeb i jej grób 4 m-ce później.
    Polak pragnie wolności i najczęściej „micha” mu nie wystarcza. Chce jeszcze sam decydować czym tę michę napełni oraz kiedy i z kim ją opróżni, co wszelkim zwolennikom terroru jest nie w smak.

    Szanowni Państwo!

    Często zdarza się, że mylone są dwa zasadniczo różne pojęcia: wiara i wiedza. Im wiedza jest rozleglejsza, tym powszechniejsza wiara w „ekspertów”, którzy ją posiedli i umieją mądrze zastosować. Jak może być to mylne założenie, udowodniła powszechna pandemia hipochondrii.

    Raptem jednak amok epidemiologiczny zgasł, chociaż właśnie powinien rozgorzeć na dobre. Czyżby masa migrantów nie była największym zagrożeniem epidemiologicznym? Okazuje się, że według oficjalnego przekazu nadal mogę zarazić się wirusem od sąsiada, a od uchodźcy już nie koniecznie. Czy to ma jakiś sens?

    Wiara zawodzi nie tylko tam, gdzie zastępuje wiedzę. Groźna jest szczególnie przy cedowaniu własnej wolności na rzecz wodza, który wszystko wie lepiej. Niemcy i Rosjanie doświadczyli tego dobitnie, ale niczego ich to doświadczenie nie nauczyło, co potwierdza stosunek do wojny na Ukrainie. Polak pragnie wolności i najczęściej „micha” mu nie wystarcza. Chce jeszcze sam decydować, czym tę michę napełni oraz kiedy i z kim ją opróżni, co wszelkim zwolennikom terroru jest nie w smak.

    Może jeszcze coś z innej beczki. Czy dobro wraca? Zależy do kogo jest skierowane. Jeśli do zbira, to tylko go rozzuchwala. Na wojnie albo się walczy, poddaje, lub dezerteruje, a wielu niestety ginie. Ewa Kopacz doradzała swym małym rozumkiem żeby zamknąć się w kuchni i czekać na wybawienie. Prędzej czy później pojawią się jakieś kacapy ze swoją misją wyzwoleńczą, bo „wyzwalanie” wszystkich ze wszystkiego mają we krwi. Nas wyzwalają z polskości, na szczęście bezskutecznie, już od kilku wieków. Choć są jednak tego efekty, bo były nasz (?) „mąż stanu” oświadczył publicznie, że dla niego „polskość, to nienormalność”.

    To, że rosyjski pop pieje peany na cześć obecnego władcy Kremla, nikogo nie powinno dziwić. Ale czy papież Franciszek powinien mu wtórować? To już całkiem inna śpiewka. Propozycja modlitwy za agresora na równi z jego ofiarami wydaje się co najmniej dziwaczna. Nadzieja tylko w tym, że nie wszystkie prośby zostają wysłuchane. Miejmy wiarę, że modły „na górze” podlegają skrupulatnej selekcji, może nawet cenzurze, w aspekcie dobra i zła.

    Zdrowia i wolności

    Małgorzata Todd, Mylenie pojęć 13/2022 (560)

     

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja