Skutecznej zmiany konstytucji można dokonać jedynie w korzystnej sytuacji geopolitycznej i wewnętrznej. Takiej jak dziś, mając poparcie Imperium i ogromne poparcie społeczne. Ten czas mija.
Nie chodzi tu wcale o miesiąc maj. A już wcale o wielką majówkę, jaką od wielu...
Może nie zapewni nowa Polska nikomu szczęścia indywidualnego i zbawienia, ale to nie powinno być zadanie i kompetencja żadnego państwa. O swoje sprawy osobiste każdy z nas musi zadbać sam.
Nie żartuję. Po zmianie nieudanej aktualizacji polskiego państwa z 3 na 4 i wprowadzeniu V Rzeczpospolitej, każdy minister...
Polacy jeszcze genu ryzyka nie zatracili, zahartowani doktrynalnym zakazem komunizmu, ale jesteśmy tego bliscy. Póki co możemy go uaktywnić znowu bez wielkich nakładów finansowych. Póki co.
To właśnie ten ostatni tysiąc złotych, według moich wyliczeń z poprzedniego odcinka, pozwoli...
W moim tekście chodziło o jedną konkretną rzecz: o to, czy można w sobotę wieczorem wyśpiewywać Alleluja, zamiast poczekać z tym do niedzielnego poranka – jak każe nasza Wiara, Tradycja i rozum.
Dla rozbrojenia emocji najpierw opowiem stary księżowski dowcip: Rozmawia...
Nie jestem ortodoksyjnym katolikiem. Nie rozróżniam kolorów, strojów i ceremoniałów. Ale od czasu nawrócenia jestem absolutnym przeciwnikiem wprowadzania kolejnych nowinek w naszą obrzędowość.
– My, księża, od osiemnastu stuleci próbujemy zniszczyć Kościół i nam się to nie udało, i Jego Wysokości też się to nie uda...
Nie potrzebujemy patetycznych apeli i kosztownych na przyszłość programów, ale nowej umowy społecznej, rozwiązującej definitywnie problem mieszkaniowy – największy problem młodego pokolenia Polaków.
Najpierw jednak muszę się wytłumaczyć. Zwłaszcza po moim ostatnim felietonie, którym rozjuszyłem jakiegoś chyba dewelopera, oświeciło...
Polska – nasz wspólny dom – jest potencjalnie bardzo bogatym państwem. A Polacy powinni być jego zamożnymi mieszkańcami. Ale dlaczego pozwalamy, by o kosztach naszego domu decydował deweloper?
Teza, że dynamika wzrostu polskiego PKB jest najniższa, a zatem nigdy nie dogonimy Zachodu, jest tak samo prawdziwa, jak twierdzenie starożytnych filozofów, że Achilles nigdy nie dogoni żółwia.
To nie dlatego płacimy tak wysoki haracz od przedsiębiorczości, że jesteśmy biedni. To przez ten haracz jesteśmy tak biedni. I jeśli tego nie zmienimy, zginiemy jako podmiotowa państwowość.
Chodzi o nasz rozwój. Nie tylko jako przedsiębiorców, ale o rozwój całego naszego narodu i państwa. Bo przedsiębiorczość, podobnie jak żebractwo, to nie stan naszego konta, ale stan naszego ducha.