Opieranie realizacji budżetu na pieniądzach z KPO jest bardzo ryzykownym posunięciem. Nie wiemy czy KE nie wysunie kolejnych żądań oraz czy środki otrzymamy do końca tego roku. Czy zatem na początku roku 2023 możemy być spokojni?
Za chwilę Mateusz Morawiecki powie, że bez pieniędzy z KPO zabraknie w Polsce powietrza i wody. Dlatego musimy się zgodzić na wszystko. Tymczasem pożyczone pieniądze narzucają Polsce model rozwoju państwa całkowicie uzależnionego.
Takie bajki opowiada premier Mateusz Morawiecki. W rzeczywistości bezzwrotne dotacje będziemy musieli oddać do kasy wspólnego europejskiego państwa. Jego fundament to Europejski Plan Odbudowy i ogromny wspólny dług - 750 mld euro.
Skoro KPO to mało istotne pieniądze dla Polski, dlaczego tak o nie zabiegaliśmy? Po co zwiększyliśmy o 1 mln osób biurokrację, która nas po europejsku reguluje? Po co zniszczyliśmy polskie górnictwo, hutnictwo, stocznie i handel?