Minister Finansów Andrzej Domański wykazuje się nadzwyczajną konsekwencją w zaprzeczaniu faktom. Na początku roku ogłosił, że nasza gospodarka przyśpiesza. Powołał się na lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej. Okazało się jednak, że dane prezentowane przez GUS różnią się znacząco od tych publikowanych przez Eurostat. Te były dużo mniej optymistyczne.
W maju Minister Finansów stwierdził, że sytuacja w polskich finansach publicznych jest dobra, nie przejmując się skokowo rosnącym deficytem sektora finansów publicznych. A przypomnijmy, będąc Ministrem Finansów zobowiązany jest do dbania o ich stabilność.
Tymczasem okazuje się, że Polska jest liderem w Europie w przyroście długu w ostatnich kwartałach. Wielu ekonomistów zastanawia się dokąd wyciekają pieniądze z budżetu. Minister Domański robi jednak dobrą minę do złej gry. Pokazuje wykresy, na których chwali się, że poprawił ściągalność podatków, ograniczając w ten sposób m.in. lukę VATowską.
W połowie sierpnia ponownie ogłosił, że wzrost gospodarczy przyśpiesza. Media prorządowe dostały kolejną pożywkę do ogłoszenia sukcesu rządu Donalda Tuska.
Kilka dni później Ministerstwo Finansów opublikowało dane o dochodach i wydatkach budżetowych za lipiec obecnego roku. Dochody z VAT-u w lipcu praktycznie nie zmieniły się rok do roku.
Zależą one od konsumpcji, która według danych publicznych wciąż rośnie. Słowa Ministra Domańskiego o wyjątkowej odporności polskiej gospodarki oraz przyśpieszeniu wzrostu gospodarczego stoją więc w sprzeczności z dynamiką dochodów budżetowych.
Zatem albo luka VAT-owska zaczęła znów rosnąć, albo polska gospodarka weszła w okres recesji. To pierwsze zjawisko może wynikać z powrotu mafii VAT-owskich, o czym informują pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej. Eksperci szacowali niedawno skalę wyłudzeń VAT-u nawet na 50 mld zł.
Dodatkowo okazało się, że deficyt budżetu centralnego osiągnął po lipcu 261 mld zł versus 289 mld zł planowanych na ten rok. Sytuacja w finansach publicznych pogorszyła się na tyle, że może być konieczna nowelizacja budżetu.

Sytuacja w polskich finansach publicznych jest tragiczna. Jednak politycy rządzącej Koalicji zaprzeczają faktom i kierują uwagę społeczeństwa na tematy zastępcze. Zaprzyjaźnieni z nimi dziennikarze i analitycy za całą sytuację obwiniają PiS. Jednak deficyt w ostatnim roku rządów Mateusza Morawieckiego był kilkakrotnie niższy niż obecnie. Koalicja 13 Grudnia prowadzi Polskę ku finansowej przepaści. Skutki tego odczujemy niebawem.
MTC