Tydzień temu apelowałem o podjęcia dyskusji nad stanem naszych finansów publicznych.
https://abcniepodleglosc.pl/gospodarka/mtc-czy-czekaja-nas-ciecia-budzetowe-i-kolejna-grabiez-polskich-pieniedzy/abc-niepodleglosc/4875
W ciągu kolejnych kilku dni nastąpiły wydarzenia, które potwierdzają te obawy. Najpierw Europejski Urząd Statystyczny opublikował notyfikację fiskalną, w której poinformował o spodziewanym wzroście deficytu sektora finansów publicznych w Polsce w 2022 roku do 141 mld zł – wobec 48 mld zł w roku 2021.
Od poniedziałku do piątku (17 X – 21 X) rentowność polskich 10-letnich obligacji skarbowych urosła z 7.75% do 9%.
Zaś tuż przed weekendem, w piątek, Bank Gospodarstwa Krajowego odwołał zaplanowany na poniedziałek (24 października) przetarg sprzedaży obligacji, z którego środki miały zasilić fundusz przeciwdziałania COVID-19 oraz Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych.
Wobec rosnących obaw o stan finansów publicznych, premier Mateusz Mazowiecki ogłosił w poniedziałek, że:
Polski System finansów publicznych jest bardzo stabilny i mocny, system bankowy jest bardzo dobrze dokapitalizowany, system polityki regulacyjnej, monetarnej i budżetowej jest ze sobą w dobrej, czy bardzo dobrej korelacji
oraz wspomniał, że aukcje obligacji zostaną przeprowadzone kiedy będą ku temu lepsze, najwłaściwsze warunki.
Te wyjaśnienia nie do końca mnie przekonały, stąd też stawiam pytania.
- Czy Polska jest w stanie sfinansować potrzeby pożyczkowe budżetu w 2023 roku?
- Co musi się stać, żeby lepsze warunki do przeprowadzenia obligacji się pojawiły?
- Czy rząd ma plan B na wypadek, gdyby one nie wystąpiły?
MTC (autor jest specjalistą finansowym)
Źródła: