back to top
More

    Czy polski węgiel bardziej niszczy Ziemię niż kolumbijski lub gaz … i w czyim interesie?

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoCzy polski węgiel bardziej niszczy Ziemię niż kolumbijski lub gaz … i...

    Polecamy w dziale

    Donald Trump wygrywa, a Donald Tusk…?

    Ameryka Trumpa będzie potrzebowała silnych sojuszników regionalnych, którzy zaoferują duży wkład w utrzymanie amerykańskiego imperium, dla własnego bezpieczeństwa. Możemy stać się takim sojusznikiem po przejęciu amerykańskich rozwiązań - takich jak w I Rzeczpospolitej

    Razem dla Polski

    Na cmentarzach, które odwiedzamy w tych dniach, leżą nasi przodkowie. Nie ma najmniejszego znaczenia kto był socjalistą, a kto konserwatystą. Po śmierci nasi zmarli już nie walczą między sobą. Takiej narodowej zgody potrzebujemy teraz wśród nas żywych.

    Jego Wysokość Burmistrz i śmieciarka

    W demokratycznych państwach wszystkie podatki zbiera się w gminie, a część przekazuje wyżej. Dlatego mieszkańcy gminy do zarządzania własnymi pieniędzmi wybierają odpowiednich ludzi – lokalnych liderów, dobrych organizatorów. W Polsce tak nie jest.

    W polityce światowej nie ma miejsca dla dwóch Donaldów

    Chociaż Donald Tusk potrafi mijać się z prawdą, to jego zdanie o tym, że w polityce nie ma miejsca dla dwóch Donaldów jest niezmiennie prawdziwe :) Ostatni rok to był jego czas. Teraz znowu nadchodzi czas Donalda Trumpa, a to oznacza koniec Donalda Tuska.
    Przyjmując kolejne europejskie "pakiety" pomocowe zgadzamy się na likwidację polskiej niezależności gospodarczej i politycznej oraz na systemową demoralizację naszej młodzieży przez lgbt+. Jakie zatem będą przyszłe Rzeczpospolite?

    Nasz autor, Jacek Musiał, wykazał już kilka razy, że świecka religia europejska forsowana przez UE błądzi po manowcach. Zamiast zająć się poważnymi wyzwaniami. Dla przypomnienia, udowodnił, że gaz ziemny tworzy dwukrotnie więcej CO2 niż węgiel. A sam dwutlenek węgla nie jest odpowiedzialny za ocieplenie klimatu. Udowodnił, że zanieczyszczone oceany i panele fotowoltaiczne dużo bardziej podgrzewają klimat niż węgiel i gaz. 

    W ostatnim tekście Jacek Musiał postawił błyskotliwą tezę, nikt na razie jej nie obalił😊, że to alkoholizm jest odpowiedzialny za idiotyczną politykę klimatyczną Unii Europejskiej. A także za rozbicie rodzin, spadek dzietności, rozbiory Rzeczpospolitej i wojny światowe, łącznie z ostatnią rosyjsko-ukraińską. Za wszystkie negatywne zjawiska w łonie naszej łacińskiej cywilizacji.

    Chociaż uważam, że alkohol to drugi, po kole, największy wynalazek ludzkości, nie będę tego tym razem udowadniał i spierał się z Autorem. Może kiedy indziej. Dziś pójdźmy tropem węglowym i niemieckim. A jest po temu okazja, ostatnie wzajemnie zaczepne wypowiedzi ze strony Solidarnej Polski i Mateusza Morawieckiego, przy okazji negocjacji z UE w sprawie odblokowania KPO.

    Stronnictwo Zbigniewa Ziobry (koalicjant PiS) od dawna kontestuje naszą politykę uległości wobec Komisji Europejskiej. I udowadnia, że to Polska od wielu lat jest płatnikiem netto. A korzyści odnoszą stare państwa UE, zwłaszcza Niemcy. Ponieważ od wielu lat tak twierdzę, nie mogę się z takim stanowiskiem nie zgodzić. SP wystąpiła w czwartek, 24.11.br. o polskie weto, blokujące przyjęcie budżetu UE, po to, by wymusić odblokowanie KPO.

    Mateusz Morawiecki twierdzi zgoła co innego. Cały czas wylicza polskie korzyści z członkostwa w UE i dąży konsekwentnie do budowy jednego europejskiego superpaństwa pod wodzą Niemiec. Zatem do tego samego co Donald Tusk, którego był kiedyś doradcą, zanim się nawrócił na Prawo i Sprawiedliwość i polski interes narodowy. Nie można naszemu premierowi zarzucić jednego – braku  konsekwencji. Co udowodnił przyjmując przed rokiem skrajnie niekorzystne dla Polski warunki (=kamienie milowe), chociaż nie musiał.

    Do starcia doszło w ostatni czwartek, po ostatnim sprzeciwie SP wobec rozbudowy w Polsce farm wiatrowych (jeden z kamieni milowych[!]), ponownym oparciu się na polskim węglu i w/w propozycji weta europejskiego. Mateusz Morawiecki wystąpił z oburzającą naszą inteligencję tezą, że takie weto uniemożliwi europejską pomoc dla  Ukrainy. Czy to nie brzmi jak szantaż moralny?

    https://stooq.pl/n/?f=1522922&c=1&p=4+22

    Najpierw była walka z C-19, potem putinflacja, teraz Ukraina. Każdy argument jest dobry, żeby sprzedać się do końca Europie. Jeżeli już zapoznaliście się z argumentami Premiera, to zwróćcie uwagę na jedno słowo – pakiet. Komisja Europejska nie proponuje pojedynczych rozwiązań, tylko pakiet. Chcesz to, to musisz przyjąć to, to i jeszcze to.

    Właśnie w ten sposób sprzedaje się Polskę. Za nędzne ochłapy mamy zlikwidować górnictwo, uzależnić się od zewnętrznych dostawców i zgodzić się na zniszczenie Kościoła i rozbicie polskich rodzin, poprzez systemową deprawację naszej młodzieży. Wszystko w jednym pakiecie. Jeżeli nie zgadzacie się, nie dostaniecie nic.

    Tak wygląda drugi, niewidzialny front obecnej wojny światowej. I wygląda na to, że nasz najlepszy patriotyczny premier już dawno wybrał tę postępową, europejską stronę. Stronę permanentnego obyczajowego, zdrowotnego i klimatycznego szantażu za pieniądze.  Dla dobra jednej, europejskiej i światowej elity władzy. Skutkiem proponowanego nam „pakietu” będzie demoralizacja narodu i upadek naszego państwa – polityczny, gospodarczy i moralny.

    Poraża krótkowzroczność takiego scenariusza. Nawet sowieccy bolszewicy wycofali się z systemowej demoralizacji społeczeństwa, ponieważ zdegenerowanym społeczeństwem nie da się zarządzać.

    Nie wiem czy nasza elita władzy nadużywa alkoholu, ale zepchnięcie nas w zależność od zewnętrznych dostawców surowców energetycznych (w tym węgla), świadczy co najmniej o braku trzeźwości spojrzenia i myślenia elity politycznej naszego państwa.

    Jeżeli węgiel jest mniej CO2 twórczy niż gaz, to dlaczego nie mielibyśmy oprzeć się właśnie na nim do czasu przejścia na czystą energię. Wodorową lub jakąkolwiek inną. Inwestycja w jego gazyfikację, wydaje się najwłaściwszym dla Polski rozwiązaniem. Pozwoli nam to obronić niezależność gospodarczą, polityczną i każdą.

    Jan Azja Kowalski

    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja