Prawdziwy cel Putina widać jak na dłoni. A nasz?

Data

Strona głównaABCPrawdziwy cel Putina widać jak na dłoni. A nasz?

Polecamy w dziale

O ekonomicznych podstawach Międzymorza, inwestycjach i roli instytucji finansowych w budowaniu fundamentu trwałej współpracy (2)

W dobrze pojętym interesie własnym należy zrobić wszystko, aby Ukraina odzyskała okupowane przez Rosję tereny i trwale zniechęciła Kreml do zbrojnych agresji na kraje Międzymorza. Kolejne kroki wymagają odwagi i woli politycznej.

O ekonomicznych podstawach Międzymorza, inwestycjach i roli instytucji finansowych (1)  

O potrzebie utworzenia związku politycznego - a jednocześnie obronnego sojuszu - złożonego z państw graniczących z zachodu z Rosją, Estonii, Łotwy, Litwy, Polski, Ukrainy oraz Rumunii, myślano już w roku 1918. Wtedy się nie udało.

Ukraina w drugim roku wojny obronnej z Rosją. Czy uda się powstrzymać ekspansję Kremla? (cz.2)

Rosja jest na początku drabiny eskalacyjnej w konfrontacji z Ukrainą, a Ukraina w jej środku. Jej siła słabnie. Zupełnie inaczej przedstawiałby się układ sił, gdyby NATO podjęło czynne działania w obronie Ukrainy i ładu w Europie.

Wpływ rusyfikacji kresów byłej Rzeczypospolitej na współczesną Polskę

Język rosyjski w przestrzeni kulturowej byłej Rzeczypospolitej został narzucony  przemocą przez rządy moskiewskie od czasów II Rozbioru. Walka z językiem białoruskim i polskim przybrała charakter ludobójczy w połowie lat 30-tych.
Celem nie jest zdobycie Kijowa. Prawdziwą wojnę toczą Rosjanie w Donbasie i na wybrzeżu Morza Czarnego. Gdy dokończą podbój Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej, i zdobędą Mariupol, Putin zaoferuje Braciom-Ukraińcom pokój.

Ale po kolei. Nie jest celem Putina zdobycie Kijowa (już nie). Okrążają Rosjanie Kijów, okrążają i okrążyć go nie mogą. Do tego zadania – maskirowki przeznaczeni zostali młodzi chłopcy z poboru, którzy chcą tylko to przedłużone wojsko przeżyć i wrócić do domu. Do swoich dziewczyn i matek.

Prawdziwą walkę toczą rosyjskie wojska w Donbasie, gdzie już zdobyli większość obwodu ługańskiego i donieckiego, i na wybrzeżu Morza Czarnego. Broni się resztkami sił Mariupol, ale za chwilę pewnie padnie pod gruzami. Rosjanie opanują drogę lądową na Krym. Gdy dokończą podbój Donbasu w jego administracyjnych granicach (Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej), zaproponują Braciom-Ukraińcom upragniony pokój. Dla przyśpieszenia go bombardując cokolwiek.

Putin ogłosi się zwycięskim wyzwolicielem ciemiężonej ludności rosyjskiej zamieszkującej rdzennie rosyjskie terytoria. Cel minimum tej wojny zostanie przez Rosję osiągnięty.

Ile ugra Rosja przy stole rokowań? Jeśli nie włączą się Amerykanie i Anglicy i pozwolą na odegranie głównej roli Niemcom (i Francuzom), Putin zyska uznanie zdobyczy terytorialnych i tytuł Wielkiego Wodza. I powrót na europejskie salony towarzyskie i gospodarcze.

W interesie Polski jest niedopuszczenie do takiego rozwoju sytuacji. Musimy udowodnić Amerykanom naszą determinację i wolę budowy proamerykańskiego Trójmorza ABC – pomiędzy Niemcami i Rosją. Wspólnie z Ukrainą (nawet okrojoną do 500 000 km2), państwami bałtyckimi, Czechami, Słowacją, Węgrami i Rumunią, będziemy stanowić ogromny potencjał ludnościowy – 130 milionów wobec 120 milionów Rosjan.

A gospodarczo?

Już dziś nasze państwa lekko prześcignęły Rosję w wysokości PKB – 1,700 biliona USD do 1,650 biliona USD. 

Pozostaje przeorganizować nasze gospodarki na współpracę i wyzwolenie się spod niemieckiej dominacji. A jest obecnie ogromna. Dopiero wtedy, przy ochronie i  wsparciu Stanów Zjednoczonych, staniemy się trwałą wartością geopolityczną. Zdolną do samodzielnego funkcjonowania w sferze gospodarczej i politycznej. I naturalnie, bo we własnym interesie, sprzymierzoną z USA.

I do tej koncepcji powinniśmy przekonywać,  i przekonać, prezydenta Bidena w trakcie najbliższej wizyty.

Jan A. Kowalski

Jan A. Kowalski
Jan A. Kowalski
Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

Ostatnie wpisy autora