Polska dziś – pomiędzy tęczowym a rosyjskim reżimem

Data

Polecamy

Apel wiceministra MSZ Łukasza Jasiny do prezydenta Ukrainy – komentarz

Wiceminister MSZ, Łukasz Jasina, zaapelował do prezydenta Ukrainy o przeprosiny za zbrodnie OUN-UPA na Wołyniu. Czy ten apel ma sens, teraz, gdy Ukraina desperacko walczy? Może zaczekajmy na jej zwycięstwo nad wspólnym wrogiem?

Kazimierz Grabowski, Wyprawa kijowska 1920

9 maja 1920 roku miała miejsce defilada zwycięstwa w Kijowie, Wojska Polskiego i armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. Jednak wyparcie Armii Czerwonej i utworzenie niepodległej Ukrainy, sprzymierzonej z Polską, nie powiodło się.

Czy polskie embargo na ukraińskie produkty rolne to koniec Międzymorza?

Polskie embargo na ukraińskie produkty rolne to przykład udanej operacji rosyjskiej. Wykorzystując problem jednej grupy producentów, stymulując aktywistów i media, wywołano histerię społeczną, a polski rząd podjął b. złą decyzję.
Nasz rząd (Prawa i S.) pomagając Ukrainie roi o wielkości na miarę I Rzeczpospolitej. Nie mając sprawnie zarządzanego i samodzielnego gospodarczo państwa. Jeżeli nie wyzwolimy się z zależności od Niemiec(UE), możemy tylko przegrać

Zastanawialiście się może nad dziwnie zgodną aktywnością pro-ukraińską  partii rządzącej i totalnej opozycji? Na rzecz wciągnięcia Ukrainy do Unii Europejskiej. Przypominacie sobie podobnie zgodne działanie ze strony polskich patriotów z … i renegatów z … (sami wpiszcie nazwy partii😊) na przestrzeni ostatnich 17 lat, bo ja nie?

No właśnie. Jeżeli coś jest zbyt piękne, to nie może być prawdziwe. Gdzie zatem czai się kłamstwo, którym próbuje się nas zwieść?

Fałszywa jest przede wszystkim wspólnota celu. Politycy chcący pomóc Ukrainie, mają całkiem rozbieżne intencje.

Lewica lgbt+ chciałaby okrążyć Ukrainę od d…(rugiej) strony po to, żeby łatwiej było zdeprawować Polskę normalną.

Patologia Obywatelska chciałaby zanieść na Ukrainę liberalny postęp NWO i niemiecką przewagę gospodarczą. Sponsorzy na pewno docenią te starania.

Prawo i Sprawiedliwość pomagając Ukrainie roi o wielkości na miarę Rzeczpospolitej Jagiellonów, nie mając samodzielnego gospodarczo i dobrze zarządzanego własnego państwa. I daje się podpuszczać (łącznie z prezydentem Dudą) ukraińskiej grze;  obliczonej na wciągnięcie do wojny jakiegokolwiek państwa NATO.

Nie dziwię się prezydentowi Ukrainy, bo podejmuje tę dyplomatyczną grę w interesie własnego państwa. Dla jego obrony przed rosyjskim niedźwiedziem. Dziwię się polskim politykom, którzy traktują ją jako deklarację przyszłej współpracy, przyjaźni, a może nawet federacji.

Dlaczego Polska nie skorzysta z przyszłej odbudowy Ukrainy? Bo zaprzepaściła szansę na budowę prężnej niezależnej gospodarki. Sprzedaliśmy wszystko, co dało się sprzedać i przepuściliśmy to. Zmarnowaliśmy 30 lat pokoju w naszej części świata. Nie mamy banków. Nie mamy handlu. Nie mamy przemysłu. Nawet zakłady przetwórstwa rolno-warzywno-owocowego są w rękach Niemców i Ukraińców. I dorzynają polskiego chłopa.

Jakie polskie firmy miałyby odbudowywać Ukrainę? Strabag czy Mota?

To dlatego polski premier musi teraz żebrać o unijne pożyczki. Za cenę rezygnacji z reformy państwa post-komunistycznego.

I za cenę rezygnacji z obrony polskiej rodziny i szkoły naszych dzieci przed promocją lgbt+, przed jej rozbiciem. A Ursula von der layen ciągle mówi nein!, bo jej za mało. Bo Polska musi być rozbita w interesie Niemiec i nie może dokonać reform, jak ujawnił wczoraj prof. Bogdan Musiał:

https://wpolityce.pl/historia/599340-prof-musial-o-szyfrogramie-odtajniono-go-4-5-lat-temu

Na naszych oczach dokonuje się fundamentalna rozgrywka geopolityczna. Dotknie nie tylko Rosji i Ukrainy, ale również Polski i Europy Środkowej. Możemy tę szansę wykorzystać albo zaprzepaścić.

Jeżeli nie zreformujemy naszego państwa pod każdym względem: organizacyjnym, gospodarczym, społecznym i militarnym, to przegramy nasz czas. Za niemieckie pieniądze będziemy sprzedawać wszystko co polskie. I deprawować Ukraińców.

Jeżeli zmienimy nasze państwo, żeby mogło się sprawnie rozwijać pod każdym względem, to wygramy nasz czas na kolejne stulecia. I Ukraińcom będziemy mogli zaproponować wzajemnie korzystną współpracę.

Na koniec zaapeluję do wszelkich malkontentów-nonkonformistów, gotowych zostać ruskimi onucami: Nie wygłupiajcie się! Nie musicie/my wybierać pomiędzy durnym, papierowym patriotyzmem rządowym, idącym teraz ramię w ramię z tęczowym reżimem przyszłości, a zaprzedaniu duszy moskiewskiej cerkwi z siedzibą na Łubiance.

Możecie/my (jeszcze) obronić i wybrać polskość. Odkryć ją na nowo, przełożyć na dzisiejszy język i wcielić w polskie życie: w organizację państwa, gospodarki, społeczeństwa i wojska. Dla naprawy Rzeczpospolitej, odbudowy jego wielkości i obrony przed zakusami z zewnątrz.

Jan Azja Kowalski

PS. Co do mnie, nigdy nie byłem malkontentem. Wierzę w życie wieczne i doczesne pokonywanie trudności😊

Jan A. Kowalski
Jan A. Kowalski
Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

Ostatnie wpisy autora