back to top
More

    Żyć bez kłamstwa Roda Drehera – poradnik jak nie ulec nowemu totalitaryzmowi

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoŻyć bez kłamstwa Roda Drehera – poradnik jak nie ulec nowemu...

    Polecamy w dziale

    Do chrześcijan w Polsce. Ilu nas musi być, żeby zwyciężyć? (3)

    5% przekonanego społeczeństwa w zupełności wystarczy, by wprowadzić w Polsce państwo boże, zorganizowane wg Dekalogu i Nauki Jezusa Chrystusa. Co zyska obojętna większość? Większe zarobki, lepsze życie i tańsze o połowę mieszkania

    Do chrześcijan w Polsce. Czyńmy sobie ziemię poddaną (2)

    To my, chrześcijanie, powinniśmy układać świat dla dobrego życia naszych rodzin. Nie zrobią tego za nas komuniści, socjaliści i liberałowie. Odzyskamy tę możliwość, gdy przekonamy ludzi, że w naszym państwie będą mieli lepiej.

    Do chrześcijan w Polsce. Kto nie pracuje, niech też nie je! (1)

    Po 1989 nie było w Polsce bardziej prounijnej partii jak PiS. Traktat lizboński, dający możliwość omijania weta, został wynegocjowany przez J. Kaczyńskiego i podpisany przez L. Kaczyńskiego. To nie ja powiedziałem, to Sawicki :)

    Dlaczego państwo nie dopłaca do mojej produkcji?

    Gdybym używał do produkcji tylko polskich komponentów, nie przeżyłbym. Ponieważ kupuję też chińskie, mogę utrzymać się na rynku. Zatrudniam ludzi, sprzedaję/eksportuję, zarabiam i płacę podatki - to ja utrzymuję państwo polskie!
    Jeżeli nie chcemy doświadczyć upadku naszej cywilizacji, na miarę upadku starożytnego Rzymu, musimy wybrać życie w prawdzie. Musimy posłuchać ludzi doświadczonych przez komunizm. Ludzi, którzy nie dali się złamać. I zwyciężyli.

    Są dwie kategorie książek. Te, które dostarczają nam wielu szczegółowych informacji. I te, które pozwalają nam uporządkować myślenie o świecie i o nas samych. Żyć bez kłamstwa należy do tej drugiej kategorii. I zdecydowanie ją polecam. Wszystkim

    Rod Dreher, znany już jako autor Opcji Benedykta, wyróżnia w swojej ostatniej książce dwa rodzaje kłamstwa. Kłamstwo zewnętrzne, którym strażnicy nowej moralności – nowi bolszewicy – chcą zwieść nas i zniewolić, bez większego oporu z naszej strony. I kłamstwo wewnętrzne, którym niewolimy się sami.

    Kłamstwo zewnętrzne, pisze Dreher, wprowadzają „wojownicy sprawiedliwości społecznej”. I dalej: „odgrywają oni w naszym społeczeństwie rolę podobną do bolszewików w ostatnich latach istnienia imperialnej Rosji…” (s.92) Kłamstwu zewnętrznemu, nowemu rodzajowi bolszewii, poświęcił autor I część książki: Zrozumieć miękki totalitaryzm.

    W tym zrozumieniu – miękkiego totalitaryzmu – który opanowuje Zachód, pomagają autorowi byli komunistyczni opozycjoniści. Bo ludzie Zachodu, którzy nie przeżyli komunizmu, nie potrafią tego zbliżającego się niebezpieczeństwa zauważyć. (Przecież nasze 30-letnie dzieci również tego nie dostrzegają.)

    To oni, zdaniem Drehera, jako pierwsi odczuwają symptomy tego, co już kiedyś przeżyli w zniewolonym przez komunizm świecie.

    Jak się nie dali złamać przez nieludzki system powszechnego kłamstwa? Odrzucili je. Odrzucili kłamstwo i wybrali życie w prawdzie; na ile tylko to było możliwe. Dzięki takiemu wyborowi, oznaczającemu cierpienie, prześladowania i więzienie, upadł komunizm.

    Do podobnej opozycji namawia nas teraz Rod Dreher. Jeżeli nie chcemy doświadczyć upadku naszej łacińskiej cywilizacji, na miarę upadku starożytnego Rzymu, musimy wybrać życie w prawdzie. Musimy posłuchać ludzi doświadczonych przez tamten system. Ludzi, którzy nie dali się złamać, pomimo ogromnej dysproporcji sił i środków. I zwyciężyli. Powinniśmy zatem zastosować ich receptę. Zwłaszcza, że jeszcze tak źle nie mamy.

    1. Musimy nauczyć się znosić niewygody – „cierpieć dla Chrystusa to zysk”.
    2. „Musimy odrzucić dwumyślenie i walczyć o wolność słowa” – władza i największe pieniądze nie zastąpią prawdy i nie mogą stać się uzasadnieniem dla odebrania prawa do głosu inaczej myślącym.
    3. Musimy zrozumieć, że religia i rodzina to bastiony naszej wolności.
    4. Musimy pojąć, że tylko zachowując osobistą Wiarę, i codzienne życie zgodne z nią, możemy ocalić nasz wolny świat.

    Wiecie co robię, gdy ktoś zapewnia mnie o swoim całkowitym oddaniu sprawom Wiary? Przypadkowo i delikatnie nadeptuję mu na odcisk. Gdy zapewnia, że nic się nie stało, jest prawdziwym chrześcijaninem. Gdy oburza się i wybucha, jest tylko chrześcijaninem udawanym. Stara sztuczka, ale niezawodna😊

    Niestety jest wśród nas, chrześcijan, bardzo dużo udawanych chrześcijan. Wierzących w Boga i wszelkie przepisy prawa kanonicznego, dopóki nie dotyczą ich życia i wyborów. Wtedy każde usprawiedliwienie jest wystarczające, żeby uczynić z siebie i swojego życia wyjątek. Wyjątek, który nie podlega ogólnym kategoriom moralnym.

    Bezkompromisowość – właśnie na tym musi polegać nasza droga. Chrześcijanin nie może poddać się narzucanym teraz pseudo normom i pseudo prawdom z lenistwa, wygody i lęku przed cierpieniem. A przecież jeszcze nie musimy cierpieć. Przecież nie jest cierpieniem niewpuszczenie do samolotu, do kina, do restauracji. Nie jest cierpieniem brak możliwości urlopu w ciepłych krajach.

    Nie jest chyba cierpieniem utrata znacznych finansowych korzyści za niepowtarzanie kłamliwych narracji, w żaden sposób nie popartych badaniami naukowymi.

    Nasi poprzednicy w prawdzie, opozycjoniści wobec starej totalitarnej bolszewii, prawdziwie cierpieli. My, jeżeli odrzucimy życie w prawdzie, będziemy cierpieć w nowej tęczowej bolszewii.

    Jan Azja Kowalski

    PS. Ostatnie cztery akapity, to moje osobiste refleksje po lekturze. Jeżeli chcecie mieć własne, sami przeczytajcie Roda Drehera 😊

    Żyć bez kłamstwa

    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja