back to top
More

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Uratować Europę (7)

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoDwanaście prac Donalda Trumpa. Uratować Europę (7)

    Polecamy w dziale

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Wolność słowa i życia (8)

    Gdy entuzjazmowaliśmy się Zełeńskim i Donaldem Trumpem, polski parlament przyjął Ustawę Kagańcową, odbierającą nam wolność słowa. Polska pod wodzą Donalda Tuska podąża za europejskim nurtem niewolenia ludzi, w kontrze do wartości amerykańskich - wolność słowa jest zapisana w konstytucji USA.

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Ukraina – powrót realizmu (6)

    Dlaczego wybuchła ta wojna? Tak, to Rosja najechała Ukrainę. Wcześniej jednak to NATO i UE przesunęły się na wschód, wkraczając w rosyjską strefę bezpieczeństwa. Dlaczego miałby tego nie wiedzieć i nie powiedzieć Donald Trump? Dlaczego miałby teraz bronić UA w interesie Niemiec i Francji, a nie USA?

    Patrioci za nasze pieniądze. Przypadek Obajtek

    Daniel Obajtek wystartował z Czarną Skrzynką, na której sprzedaje patriotyczne gadżety. Jesteście patriotami? To kupujcie patriotyczne podkoszulki u Daniela Obajtka za 135,30 zł, a nie koszulki takiej samej jakości, ale bez patriotyzmu, za 40 zeta!

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Uratować naszą cywilizację (5)

    To nie Rosja i Chiny są największym wrogiem Europy, ale wewnętrzni wrogowie wolności, przez których Europa odeszła od podstawowych wartości dzielonych kiedyś z USA - powiedział w Monachium D.J. Vance. "Nie lękajcie się" (własnych obywateli) - dodał.
    Amerykanie już raz porzucili Europę. W roku 1620. W niezgodzie na upadek obyczajów i chrześcijaństwa w Europie wsiedli na statek Mayflower. Dotarli do Ameryki i zbudowali ją na Prawdach Wiary w życiu społecznym i państwowym. Potem ją ratowali, w I i II WŚ. Teraz znowu musimy ich prosić o pomoc.

    Nie lada to zadanie dla Donalda Truma. Reakcja elity europejskiej najpierw na wystąpienie w Monachium Vance’a, a potem na próbę wygaszenia rosyjsko-ukraińskiej wojny, jest tego dowodem. Dowodem też na to, że Europa kolejny raz próbuje popełnić samobójstwo. Odcinając wspólne z Ameryką chrześcijańskie korzenie – na rzecz masońskiego nowego świata – rzuca się w przepaść nihilizmu i szaleństwa. 

    Przyszli Amerykanie już raz porzucili Europę. W roku 1620. W niezgodzie na upadek obyczajów i chrześcijaństwa w Europie wsiedli na statek Mayflower i odpłynęli w poszukiwaniu nowego życia. Tak dotarli do Ameryki. Zbudowali ją w oparciu o zastosowanie Prawd Wiary w życiu codziennym, społecznym, a wreszcie państwowym. A potem musieli własne, obywatelskie państwo obronić przed chcącą ich zniewolić na nowo Anglią. Tak powstało dzisiejsze mocarstwo – amerykańskie Imperium Wolności. 

    Prawdy wynikające z naszej Wiary zostały potem zapisane w Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Przeczytajcie ją. W odróżnieniu od naszej nie jest długa, a zawiera wszystko. Przypomnijmy jeszcze raz amerykańskie credo: wolność (słowa, poglądów i działania), równość, demokracja, prawa człowieka, rządy prawa, indywidualizm, własność prywatna. 

    Niestety, wraz z przechodzeniem Partii Demokratycznej na pozycje masońsko-bolszewickie (europejskie), rozumienie tych pojęć stało się kompletnie sprzeczne z rozumieniem ich twórców, amerykańskich Ojców-Założycieli. 

    O to, o powrót do źródeł wielkości USA toczy się teraz walka Donalda Trumpa i jego prezydenckiej ekipy. Ten powrót, jeżeli się uda (jestem całym sercem za), pozwoli nie tylko na uratowanie Ameryki, ale też na uratowanie naszego świata – biednej i zagubionej Europy (i Polski), która nie potrafi już tworzyć, ale niszczyć. W interesie wąskiej kliki szaleńców.

    Tylko taka, Wielka Ameryka może uratować Europę przed nią samą. Bo chociaż Amerykanie opuścili w roku 1620 Europę, to potem parę razy ją ratowali. Najpierw w I Wojnie Światowej – gdy Niemcy chcieli zjednoczyć Europę – a potem w II Wojnie Światowej – gdy znowu Niemcy, a potem Rosjanie chcieli tego samego. 

    Po II Wojnie Światowej Amerykanie na szczęście pozostali w Europie. Tylko dlatego Sowieci nie opanowali całych Niemiec, a także Francji, Grecji i Włoch. Nie miejmy do Amerykanów pretensji o pozostawienie nas na pastwę Sowietów, skoro pod władzę Kremla dostał się kawał Niemiec. Nie wszystkie piękne marzenia są do zrealizowania w polityce. I podziękujmy za obalenie  systemu komunistycznego w roku 1989. Bez Amerykanów by się to nie stało. 

    Odzyskanie niepodległości w roku 1918 bez poparcia USA również byłoby bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Polska wiele zawdzięcza Ameryce. Nie zmarnujmy tego w sytuacji obecnej, rzucając się na europejskie mrzonki o jednym europejskim imperium. Bo zapytajmy: czyje to będzie imperium? Od  wybuchu wojny na Ukrainie Niemcy zapewniają, że ich, bo im się znowu należy. Ale teraz budzi się z letargu Francja i gwarantuje, że swoimi 200 głowicami nuklearnymi wystraszy Rosję (5000 głowic) i USA (4500 głowic). Zatem to chyba jej należy się przywództwo. Czy zgodzą się na to Niemcy, Włosi i Hiszpanie? I czy za zajęcie Ukrainy i Polski do Wisły, polecą na Moskwę francuskie rakiety? 

    Na tym polega problem z Europą – nie da się jej zjednoczyć w interesie wszystkich. Zbyt duże są z jednej strony różnice mentalnościowe zamieszkujących ją narodów, a z drugiej zbyt duże ambicje pretendentów do wzięcia pozostałych za mordę. Jedyne zjednoczenie, jakie może się teraz dokonać, to zjednoczenie elitarne pod wodzą arystokracji/masonerii – wtedy za mordę zostaną wzięci wszyscy mieszkańcy Europy, zwykli obywatele. Z tym procesem, z próbą powołania zamordystycznego superpaństwa, mamy właśnie do czynienia. 

    Tej elitarnej Europie potrzebne są  dodatkowe podatki na własne utrzymanie, wspólne wojsko i policja mogące tłumić niepokoje wewnętrzne. Czy jednak w dzisiejszym świecie, który już dawno Europie odjechał, takie państwo może zaistnieć i przetrwać? Oczywiście, że jest to niemożliwe. Jeżeli zaistnieje, zostanie rozbite lub podbite przez Rosję lub Chiny. Te ostatnie już współczują Europie tak nieludzkiego potraktowania przez Trumpa i Vance’a. Chiny nigdy by tak nie postąpiły😉

    Co nam zatem zostaje? Jedynie sojusz wojskowy (i każdy) ze Stanami Zjednoczonymi daje nam gwarancję bezpieczeństwa przed nową bolszewią (europejską lub chińską) i Rosją. Jeżeli nawet zachód Europy odrzuci ten pomysł, to Polska powinna go przyjąć i stać się forpocztą amerykańskiej siły militarnej, gospodarczej i moralnej w naszej części kontynentu. Nie staniemy się nią nie tylko wysługując się Niemcom lub Francuzom, nie wspominając o Anglikach. Nie staniemy się nią także, budując na kredyt własne wojsko, bo kiedyś zabraknie nam na żołd dla żołnierzy (o tym innym razem).

    Pamiętających o amerykańskiej „zdradzie w Jałcie”, o której tak chętnie mów(ili/ą) sowieccy komuniści i rosyjska agentura, pragnę uświadomić, że obecna amerykańska propozycja pokoju z Rosją oznacza odsunięcie od nas zagrożenia ze Wschodu o długość całej Ukrainy. Licząc nawet jej ziemie utracone na rzecz Rosji, to jakieś 1000 kilometrów.

    Chcących niepodzielnej terytorialnie Ukrainy w granicach USRR, pragnę uświadomić, że po II WŚ nawet dubeltowy udział w obozie zwycięzców (I i II Armia WP) nie uchronił Polski przed całkowitą utratą niepodległości na 50 lat. 

    Ukraińcom proponuje Donald Trump teraz dużo dużo więcej, niezależność od Moskwy i amerykańskie zaangażowanie w jej odbudowę. Jeżeli Ukraińcy i Europejczycy chcą jeszcze więcej, niech wszyscy (Ukraińcy i Europejczycy) chwycą za broń i jadą na Ukrainę walczyć. Teraz, a nie gdy Rosjanie i  Amerykanie zagwarantują im bezpieczne wakacje opłacone z naszych kieszeni. 

    Jan Azja Kowalski

    Skrócony link:
    https://abcniepodleglosc.pl/ocqu
    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja