Z opublikowanego w piątek 21.10. br w Super Expressie sondażu Instytutu Badań Pollster dowiedziałem się tego. 51% była przeciw, a 37 proc. za podniesieniem 500 plus do 800 zł. Przy czym zdecydowanie za podniesienie opowiedziało się tylko 20% respondentów. Żelazny elektorat Prawa i Sprawiedliwości?
A jeszcze w czwartek Jarosław Kaczyński dywagował, na kolejnym objazdowym spotkaniu, że taka podwyżka jest konieczna. I jakoś trzeba będzie zareagować na spadek wartości nabywczej 500+
To ogromna zmiana w myśleniu Polaków. O tym skąd się biorą pieniądze. I o tym, że rozdawane przez ostatnie lata – przez nasz najlepszy rząd – mogą mieć związek z aktualną inflacją. A zamożność mogła być tylko pozorna i nie wiadomo jak się skończy.
Dla Prawa i Sprawiedliwości to ostatni dzwonek przed czekającymi nas w przyszłym roku wyborami. Na zmianę programu. Rozdawnictwo pieniędzy, które miało zapewnić rządy PiS do końca świata, nagle może stać się nie atutem wyborczym, a obciążeniem. I na wyrost przypisaną partii rządzącej winą za nadciągający nieubłaganie kryzys.
Jeżeli, na dodatek, autor naszego Portalu i analityk finansowy, MTC, nie myli się, to konto Prawa i Sprawiedliwości może zostać obciążone wszystkimi nieszczęściami. W warunkach ogromnego kryzysu nie dyskutuje się, bowiem, na argumenty, ale na emocje. I obarcza winą za całe zło aktualnie rządzących.
Najgorsze w tym wszystkim, poza samym kryzysem, jest to, że programowa opozycja w stosunku do PiS prawie nie istnieje. A jeżeli, to nie ma nawet matematycznej szansy na przejęcie steru zarządzania państwem.
Gotowa jest tylko apatriotyczna Patologia Obywatelska. Gotowa za niemieckie pieniądze i stanowiska sprzedać Polskę, wraz z zamieszkującymi ją obywatelami, Europie Federalnej Niemiec.
Zatem, Opozycjo!, ale nie patologiczna, czas brać się do pracy. Społeczna zmiana myślenia o tym skąd się biorą pieniądze, to odpowiedni moment do przedstawienia swojego, lepszego sposobu zarządzania państwem – naszym dobrem wspólnym.
Tylko bez anty-pisowskich bzdur, poproszę. Bo anty-PiS, to jeszcze nie jest program 🙂
Bartosz Jasiński