Najbogatszy Polak

Data

Polecamy

Komisja ds. rosyjskich wpływów w Polsce – jestem za, a nawet bardziej

Powinniśmy wiedzieć kto z polityków (i nie tylko) reprezentował interesy rosyjskie w Polsce wbrew interesom Polski. Oczekuję wykazania jak to się przyczyniło do realnych strat. I rozszerzenia uprawnień Komisji na pozostałe państwa

Kulturalna mafia

Czy my, widzowie jesteśmy skazani na antykulturę? Czy mamy jakąkolwiek szansę na to, żeby odsunąć mafię trzymająca władzę w sferach filmowych?

Innowacje dla polskiej armii

Problemem jest niedostateczna innowacyjność polskiego przemysłu zbrojeniowego, w dużej mierze państwowego. Wada strukturalna. Innowacji nie da się zaplanować, nie można jej rozkazać, nie da się określić w czyjej głowie ma powstać.
Gdyby polska kinematografia była chociaż odrobinę polska, to nie przepuściłaby takiego niezwykłego scenariusza.

Beneficjenci Okrągłego stołu zalecali pierwszy milion ukraść. Takie rady nic nie kosztowały, bo sami zawczasu rozkradli wszystko, co było można, stając się milionerami z dnia na dzień.

Nie o nich jednak chcę mówić, a o pewnym Polaku z pierwszej połowy XX wieku, który nic nikomu nie ukradł. Przeciwnie, wiele rozdał, bo był prawdziwym filantropem ratującym rodaków z syberyjskiej niewoli. W 1909 roku syn byłego powstańca styczniowego, utracjusz z bogatej rodziny uwielbiający hazard wygrywa w Monte Carlo równowartość 774 kilogramów złota! Zamiast majątek przehulać, jak przystało na hazardzistę, zaczął mądrze inwestować. Wykupował akcje banków, inwestował w kopalnie, cukrownie, transport i nowoczesne fabryki. Mowa o Karolu Jaroszyńskim zapomnianym właściwie Polaku, który w przededniu I wojny światowej był jednym z najbogatszych ludzi na świecie.

Nie trudno się domyśleć, że wielu źle mu życzyło. Zwłaszcza niemieccy i żydowscy bankierzy próbowali wielu niecnych sposobów, żeby go zniszczyć. Rosjanie już wówczas sprawy załatwiali po swojemu. Skrytobójstwo, to przecież ich ulubiona i najskuteczniejsza broń.

Historię życia tego niezwykłego Polaka opisał Wacław Holewiński w powieści, którą można nabyć w księgarni multibook.pl. Gdyby polska kinematografia była chociaż odrobinę polska, to nie przepuściłaby takiego niezwykłego scenariusza. Stroje z epoki już są po telewizyjnym serialu o burdelu.

Tylko czy tym razem niemieccy bankierzy i rosyjscy agenci na to pozwolą? Musimy najpierw odzyskać w pełni suwerenność w kulturze. Szable w dłoń!

Ostatnie wpisy autora