More

    Małgorzata Todd, Gwóźdź w zupie

    Strona głównaOpinieMałgorzata Todd, Gwóźdź w zupie

    Polecamy w dziale

    Brudna brukselka

    Sprowadzona żywność będzie bezkonkurencyjna zarówno cenowo, jak i „ekologicznie”, bo kto tę „ekologiczność” sprawdzi? No, chyba nie właściciele supermarketów!

    Jakim potencjałem militarnym dysponuje Polska?

    Cerkiew rosyjska ogłosiła agresję na Ukrainę świętą wojną z satanistycznym zachodem i zapowiedziała, że po „wyzwoleniu” Ukrainy, Rosja nie tylko wchłonie Ukrainę i Białoruś, ale będzie „wyzwalać” kolejne kraje. W opinii rosyjskiej cerkwi Rosja to świecki mesjasz walczący z zachodnim zepsuciem.

    Angela Merkel wreszcie mówi prawdę

    Słowa powszechnego oburzenia rozległy się w Polsce po słowach Angeli Merkel. Niepotrzebnie. Była kanclerz wreszcie powiedziała prawdę. Pokazała nową odsłonę starej niemieckiej Realpolitik w stosunku do Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej, traktowanej przez oba państwa jako pole do własnej ekspansji

    System kaucyjny 2025 – powrót do PRL na 3-krotnie gorszych zasadach

    Chociaż pisana przez współczesnych bolszewików AI twierdzi co innego, system kaucyjny w PRL zanikł dopiero w połowie lat 80-tych. Żyłem w PRL i zbierałem butelki nie w żadnym wielkim mieście ale w małej wsi i sprzedawałem je w jedynym sklepie GS (Gminnej Spółdzielni) za mniej więcej 1 zł od sztuki.
    Produkcja filmu bardzo potaniała. Nie trzeba być milionerem, żeby film wyprodukować, a dzisiejszym producentom-milionerom na forsie nie zależy. Zależy im na indoktrynacji. Dlatego nie sposób już oglądać żadnych seriali

    Na scenie teatru politycznego bez zmian. Gwoździem programu jest niezmiennie wojna na Ukrainie. Może by zatem warto pochylić się nad kondycją teatru tradycyjnego.

    Dawno temu, kiedy jeszcze Cyganie zwali się Cyganami, jeden z nich brylował na jarmarkach. Pokazywał „sztuczkę”, jak z gwoździa można ugotować zupę. Do kociołka zawieszonego nad ogniskiem wlewał wodę, wrzucał gwóźdź i pytał, co jeszcze w zupie powinno się znajdować. Ludziska podpowiadali, a przekupnie, chętnie lub mniej chętnie dorzucali produkty, które w zupie znaleźć się powinny. O dziwo, zupa z gwoździa wychodziła Cyganowi smakowita.

    Ta anegdotka przypomniała mi się po obejrzeniu spektaklu Teatru Telewizji Polskiej zatytułowanego „Walizka”, który zmusił mnie do zmiany zdania na temat tego, co jest niezbędne, aby powstało dobre przedstawienie. Dawniej uważałam, że bez dobrego scenariusza najlepszy nawet aktor nie stworzy interesującej kreacji. Byłam w mylnym błędzie, jak mawia nasz nobilitowany TW Bolek. W kółko powtarzanie kilku banałów było tym gwoździem, który posłużył twórcom spektaklu do ugotowania całkiem strawnej zupy, składającej się ze wszystkiego dobrego, poza samym scenariuszem. Ale czy rzeczywiście słowo przestało być dla teatru ważne?

    Lenin najwyżej cenił sobie film jako przekaz propagandy i pod tym względem, o dziwo, nic się nie zmieniło. Ale czy rzeczywiście nic? Produkcja filmu bardzo potaniała. Nie trzeba być milionerem, żeby film wyprodukować, a dzisiejszym producentom-milionerom na forsie nie zależy. Zależy im na indoktrynacji. Dlatego nie sposób już oglądać żadnych seriali ociekających propagandą, chamstwem i brzydotą.

    Powszechna dostępność techniki filmowej samoistnie nie przełoży się na jakość filmu, ale gdyby udało się skrzyknąć ludzi, którzy zachowali jeszcze odrobinę zdrowego rozsądku, dobrego smaku i chcieli poświęcić trochę czasu na realizację filmu, można by wiele zdziałać. Zacznijmy od małych, ale mądrych filmików, które nic prawie nie kosztują.

    Zdrowia i wolności

    Małgorzata Todd 21/2022(596)

     

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja