Europejskie wartości

Data

Polecamy

Komisja ds. rosyjskich wpływów w Polsce – jestem za, a nawet bardziej

Powinniśmy wiedzieć kto z polityków (i nie tylko) reprezentował interesy rosyjskie w Polsce wbrew interesom Polski. Oczekuję wykazania jak to się przyczyniło do realnych strat. I rozszerzenia uprawnień Komisji na pozostałe państwa

Kulturalna mafia

Czy my, widzowie jesteśmy skazani na antykulturę? Czy mamy jakąkolwiek szansę na to, żeby odsunąć mafię trzymająca władzę w sferach filmowych?

Najbogatszy Polak

Gdyby polska kinematografia była chociaż odrobinę polska, to nie przepuściłaby takiego niezwykłego scenariusza.
Unia Europejska żąda od nas wprowadzenia kuriozalnego prawa zezwalającego każdemu sędziemu, kwestionowanie kompetencje dowolnego innego sędziego do orzekania.

Co to są wartości europejskie? Wiedzą to tylko ci, którzy je ustalają, czyli Niemcy. Takimi przejściowymi, nieudanymi wartościami było „multi-kulti”. Niestety, tak zwani uchodźcy, zawiedli panią kanclerz na całej linii. Nie dość, że do żadnej roboty się nie rwali, to i jako siła destrukcyjna, w krajach takich jak Polska, nie sprawdzili się. Socjal był za mały. Przy rozwalaniu państwa trzeba się napracować, nie wystarczą same hasła w imię praworządności. Z destrukcją Państwa Polskiego boryka się teraz dość nieporadnie (dla nas na szczęście) Tusk. Ale on nie ma innego wyjścia odkąd został delegowany do „tego kraju”.

Może jednak są jakieś unijno-europejskie wartości? Zależy dla kogo. Niemcy, Holendrzy, czy Francuzi zdają się gorliwie popierać kult zboczeńców, czego przejawem są parady, nie wiadomo dlaczego zwane skromnie paradami „równości”. Dodawanie do tego jeszcze praw szariatu, to idiotyzm, do jakiego Polacy nie dorośli. Dlatego trzeba ich najpierw ucywilizować, wprowadzając „wartości” specjalne, tylko dla nich przeznaczone. Te wartości europejskie dla Polaków różnią się zasadniczo od innych, którymi mogliby, czy powinni kierować się Niemcy, albo Francuzi. Unia Europejska żąda od nas wprowadzenia kuriozalnego prawa zezwalającego każdemu sędziemu, kwestionowanie kompetencje dowolnego innego sędziego do orzekania. Czegoś takiego nie ma w żadnym cywilizowanym kraju. I o to właśnie chodzi! O wykazanie, że Polacy są anarchistami i potrzebują pruskiej dyscypliny, którą można by wprowadzić ruskimi bagnetami. A to przełożyłoby się na polską tanią siłę roboczą i znowu miałby kto zbierać niemieckie szparagi.

Nie mnie jednak osądzać europejskie wartości, skoro nie umiem nawet połapać się w wartościach facebookowych. Co bym napisała, to jestem banowana, dlatego nie szukajcie moich tekstów na tej platformie. Jakoś tak, z platformami mi nie po drodze.

Ostatnie wpisy autora