More

    Wydarzenia marcowe 1968

    Strona głównaHistoriaWydarzenia marcowe 1968

    Polecamy w dziale

    17 września 1980 r. powstała „Solidarność”

    Nie 31 sierpnia 1980 r., ale 17 września powstał NSZZ "Solidarność", w Morskim Hotelu Robotniczym we Wrzeszczu. Tam obradowali delegaci Międzyzakładowych Komitetów Założycielskich z całej Polski i podjęli decyzję o utworzeniu jednego ogólnopolskiego Związku o strukturze terytorialno-branżowej.

    Lekcja Powstania Warszawskiego

    Decyzja o podjęciu walki na terenie gęsto zamieszkałym przez ludność cywilną, z minimalnym uzbrojeniem i bez szans na wygraną była oczywistym błędem. Została podjęta przez kierownictwo AK wbrew rozkazom Naczelnego Dowództwa i wszelkim zasadom walki zbrojnej.

    30. rocznica ludobójstwa w Srebrenicy

    Minęła 30. rocznica ludobójstwa w Srebrenicy. Bośniaccy Serbowie w ciągu zaledwie kilku dni zamordowali około 8 tys. mężczyzn i chłopców pochodzenia bośniackiego i wyznania muzułmańskiego.

    Relacja z Marszu z okazji 1000 lecia Królestwa Polskiego

    Relacja z Marszu z okazji 1000 lecia Królestwa Polskiego
    Studenci demonstrowali przeciwko komunistycznemu zamordyzmowi. Władza zdecydowała się na użycie siły. Na teren UW wjechały "wycieczkowe" autokary z funkcjonariuszami ZOMO i ORMO, którzy wraz z milicją zaczęli brutalną pacyfikację.

    8.03.1968 roku na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się demonstracja.  Studenci domagali się poszanowania podstawowych swobód obywatelskich, wolności słowa, zniesienia cenzury i przywrócenia zdjętych z afisza Dziadów. Domagali się również praw studenckich Michnikowi i Szlajferowi, a także zwolnienia od odpowiedzialności karnej innych studentów biorących udział w protestach. 
     

    Władza komunistyczna zdecydowała się na rozwiązanie siłowe. Na teren UW wjechały „wycieczkowe” autokary wypełnione funkcjonariuszami ZOMO i ORMO, którzy wespół z milicją zaczęli brutalnie pacyfikować demonstrantów. Tak zaczęły się wydarzenia marcowe, które doprowadziły do emigracji z PRL-u tysięcy osób.
     

    Jak do tego doszło? Czy rzeczywiście chodziło w tym wszystkim o „Dziady”? 
     

    Geneza sporu sięga końca epoki stalinowskiej. Po śmierci Bieruta wyklarowały się dwie frakcje walczące o władzę i najwyższe stanowiska w państwie – Puławianie i Natolińczycy. Nazwa tych pierwszych pochodzi od ulicy Puławskiej w Warszawie, przy której mieszkali wysocy funkcjonariusze partyjni, pełniący funkcje ministerialne i kierownicze. Byli to głównie inteligenci zaangażowani w budowę socjalizmu w Polsce, organizujący propagandę i aparat represji. Po śmierci Stalina stali się zwolennikami liberalizacji systemu, co powszechnie odbierano jako nieszczere i oportunistyczne dążenie do utrzymania się na szczycie drabiny społecznej w nowej rzeczywistości politycznej. Z czasem udzielili oni poparcia Gomułce, a najbardziej prominentnym zwolennikiem tej frakcji był I sekretarz KC PZPR Ochab. Ponieważ dominowały wśród nich osoby pochodzenia żydowskiego, przez swoich przeciwników byli nazywani Żydami. 
     

    Natolińczycy wywodzili się ze środowisk kombatanckich, wojskowych i partyzanckich. Instrumentalnie szermowali oni hasłami nacjonalistycznymi, a nawet szowinistycznymi, aby wzmocnić swoją pozycję w partii kosztem puławian. Należał do nich Mieczysław Moczar (wł. Mikołaj Demko, z ojca Białorusina), który odegra dużą rolę w omawianych wydarzeniach. 
     

    Po październiku 1956 roku wydawało się, że to Puławianie zwyciężyli w walce o władzę. Ekipa Gomułki realizowała ich program, zapoczątkowując okres tzw. odwilży. Okazało się to jednak tylko chwilową zmianą taktyki, bo już wkrótce władza ponownie zaczęła dokręcać śrubę, depcząc własną konstytucję. W tej sytuacji ministrem spraw wewnętrznych został Moczar, który szykował się do walnej rozprawy z przeciwnikami politycznymi. 
     

    Pretekstem stała się wojna sześciodniowa (Żydów z Arabami) i reorientacja sojuszy na arenie międzynarodowej. W całym bloku wschodnim, popierającym Arabów, nasiliły się odgórne nastroje antysemickie, nazywane przez władze „antysyjonistycznymi”. Wykorzystał to Moczar, stojący na czele własnej frakcji nazywanej „partyzantami”, dążąc do przejęcia faktycznej władzy. 
     

    Zaczął on od kampanii propagandowej przygotowującej grunt pod czystkę partyjną. Osoby pochodzenia żydowskiego oskarżano o bycie „piątą kolumną” i ukrytymi agentami Izraela. Organizowano antysemickie i antysyjonistyczne manifestacje, podczas których nawoływano polskich Żydów do emigracji. Czując presję ze strony własnego ministra, do gry włączył się Gomułka, który choć odżegnywał się od antysemityzmu, jednocześnie podsycał nastroje antysyjonistyczne. W tle rozgrywała się praska wiosna i pojawiły się naciski Moskwy, aby spacyfikować malkontentów i rewizjonistów. 
     

    Demonstrujący studenci stali się zakładnikami walki politycznej na szczytach władzy, a Dziady okazały się jedynie wygodnym pretekstem do przeprowadzenia przygotowywanej od dawna czystki, którą w armii przeprowadził protegowany Moczara, generał Jaruzelski. 
     

    Tysiące osób wydalono z Partii i wyrzucono z pracy, a następnie zmuszono do emigracji. Jedynie 1/4 z nich trafi potem do Izraela. Było wśród nich wielu intelektualistów, pracowników naukowych i artystów … jak również komunistycznych zbrodniarzy. Wyjeżdżali z Polski pociągami z Dworca Gdańskiego, podobnie jak w okresie Holokaustu ich rodacy, których wywożono do Treblinki. 
     

    Demonstracje studenckie, a później także uczniów szkół średnich i robotników, organizowane w wielu polskich miastach oraz czystka w partii zachwiały pozycją i autorytetem Gomułki. Jeżeli jednak Moczar liczył na przejęcie dzięki temu władzy, to się przeliczył. Zamiast niego Gomułkę zastąpił charyzmatyczny Gierek. To już jednak inna historia…

    Kazimierz Grabowski
     

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja