12 stycznia 1808 roku Izba Edukacji Publicznej w Księstwie Warszawskim wprowadziła obowiązek szkolny dla wszystkich dzieci w wieku od 7 do14 lat. Oznaczało to realizację postulatu polskiego myśliciela epoki odrodzenia Andrzeja Frycza Modrzewskiego, który domagał się powszechnego prawa do edukacji w swoim najsłynniejszym dziele z 1556 roku „O naprawie Rzeczypospolitej”.
Przeciwnikiem tej idei był przez lata Kościół Katolicki, sprawujący niejako monopol na nauczanie plebsu i spoglądający niechętnie na świecką edukację. Dopiero epoka oświecenia i wojny napoleońskie sprawiły, że monopol ten został przełamany.
Jak to wyglądało na świecie? Pionierem było Księstwo Weimarskie, które usiłowało wprowadzić obowiązek szkolny już w 1619 roku. Niedługo później do Weimaru dołączyły Księstwo Gotajskie oraz Prusy. W Massachusetts wprowadzili go dominujący w kolonii purytanie. W 1683 roku wprowadziło go Księstwo Oleśnickie. Przymus obejmował dzieci w wieku od 6 do 9 lat.
W roku 1717 roku król Prus Fryderyk Wilhelm I Hohenzollern wydał nakaz by wszystkie dzieci w całym kraju uczęszczały do szkół podstawowych. W kolejnych latach inne monarchie europejskie starały się naśladować Prusy (min. Habsburgowie i król Danii Chrystian VI Oldenburg). Mimo, że Prusy były na tym polu wzorem do naśladowania, to jakość nauczania była niska. Nauczycielami zostawali często weterani wojenni bez przygotowania pedagogicznego o ograniczonej wiedzy, przez co nauka sprowadzała się do podstawowych umiejętności: czytania, pisania i rachunków, a przede wszystkim karności i dyscypliny.
Nie chodziło o to, żeby mieszkańcy Prus byli dobrze wykształceni, lecz żeby byli dobrymi żołnierzami – ślepo posłusznymi i podporządkowanymi państwu.
Przełomowym wydarzeniem okazała się być rewolucja francuska i wojny napoleońskie, które jej idee poniosły daleko poza granice Republiki, a potem Cesarstwa, oraz rewolucja industrialna, która zapewniła odpowiednią infrastrukturę. Edukacja odtąd miała być powszechna i nowoczesna. Zgodna z zasadami wolności, równości i braterstwa. Kolejne państwa wprowadzały przymus szkolny, aż stał się on prawdziwie powszechny.
Czy dziś, w dobie powszechnego dostępu do informacji i upadku tradycyjnych autorytetów, nadal ma on sens?
Kazimierz Grabowski