back to top
More

    W którym roku Polska przegrała wojnę z Unią Europejską? Bo nie pamiętam.

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoW którym roku Polska przegrała wojnę z Unią Europejską? Bo nie pamiętam.

    Polecamy w dziale

    Bijące serce Partii

    Jak to się stało, że czerwone serduszko stało się symbolem Koalicji 13 XII i WOŚP Owsiaka? Czerwone serduszko jest o wiele ładniejsze niż zomowska pałka. Zarazem skutecznie wprowadza w błąd niewtajemniczonych. Najazd policji na schorowaną kobietę mi to uświadomił.

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Koniec finansowania kolorowej bolszewii (4)

    Blady strach padł na bolszewików – Donald Trump zakręcił kurek z amerykańskimi pieniędzmi na ich finansowanie. Z dziesiątkami miliardów dolarów rocznie. Jak teraz żyć? Nikt przecież nie będzie lewicowym aktywistą za darmo. Nikt za darmo nie będzie nikogo demoralizował.

    700 mld strat rocznie – to właśnie IIIRP

    System wdrożony w Polsce po „upadku komuny” przez generała Kiszczaka był genialny w swej prostocie. "Odpowiedzialnej" opozycji zaproponował życie na koszt nas wszystkich. Kosztuje to Nas 700 mld zł rocznie, 20 tys. każdego, ale nie Ich - władców IIIRP

    Potrzebujemy minimum wspólnotowego.

    Gdy zapytamy niewierzącego antyklerykała jak rozumie dobro wspólne, to bezwiednie i trochę innymi słowy wymieni przykazania Dekalogu; przynajmniej te społeczne, z II tablicy. Na tym budujmy naszą wspólnotę narodową, zamiast szukać różnic.
    Naprawdę nie pamiętam. Może byłem wtedy nad morzem, albo na nartach? Wiem, że wojna musiała być. Wskazują na to zniszczenia. Bez przegranej wojny dumny naród polski nie dałby sobie narzucić tak upokarzających warunków kapitulacji

    Naprawdę nie pamiętam. Skończyłem co prawda 60 lat, ale dobrze się odżywiam, dużo przebywam na świeżym powietrzu i nawet nie wyglądam na więcej niż 59😉  Powinienem pamiętać. Może byłem wtedy nad morzem, albo na nartach?

    Wiem jedno, wojna – przegrana przez nas z kretesem – musiała się odbyć. Wskazują na to  zniszczenia:

    • straciliśmy huty, przemysł ciężki i stoczniowy;
    • okupant zamknął nasze kopalnie, pozbawiając nas własnego węgla;
    • handel znalazł się w obcych rękach;
    • odebrano nam banki.

    W zamian, żebyśmy się nie buntowali, ale cieszyli z nowego porządku, siły okupacyjne uruchomiły dla naszego podbitego terytorium swoje „gadzinówki” – telewizję, radio, prasę i internet.

    Podobnie jak było to za niemieckiej okupacji w czasie II WŚ, wprowadzono kontyngenty na produkcję rolną i hodowlaną. Zakolczykowano prawie wszystkie zwierzęta hodowlane. Ledwo kurom się udało. 

    Jednak jest nadzieja. Na polskie drogi właśnie wyruszyli polscy rolnicy. Na swoich Massey Fergusonach, skredytowanych przez władze okupacyjne, wyjechali ze swoich dotowanych przez wroga gospodarstw, by walczyć o godność swoją i naszą.  

    A nasze władze krajowe … dlaczego podpisały kapitulację na tak upokarzających warunkach?  Dlaczego zamiast walczyć z wrogiem i ginąć za naszą ojczyznę, zajęły się paktowaniem. Pojawiły się nawet pogłoski, że sprzedały nas za osobiste korzyści, a  część przeszła na stronę wroga przyjmując stanowiska komisarzy ludowych brukselskiego reżimu (Lewandowski, Hubner, Wojciechowski, dopisujcie nazwiska).

    Gdy w reakcji na politykę uległości nasze patriotyczne władze krajowe utraciły poparcie ludności, władze okupacyjne wprowadziły swój rząd, całkowicie zależny od siebie. I zaczęły jego rękami demontować resztki potencjalnych ognisk buntu. 

    Praca daje nam wolność. Nawet nie musimy nigdzie wyjeżdżać. To praca przyjechała do nas. Naszym przodkom żyjącym w latach 40-tych ubiegłego stulecia nie śnił się taki luksus – musieli wyjeżdżać na roboty do Niemiec. Sami, u siebie, możemy na siebie pracować. 

    Europejscy Niemcy zawsze nieśli na wschód cywilizację i postęp. Może to nie najgorzej, że nas podbili i wprowadzają u nas swoją kulturę. Niewątpliwie zyskamy na tym. Nie musimy tkwić w wiecznej nędzy ubóstwa duchowego i kulturowego, i materialnego. Dlatego cieszmy się teraz i korzystajmy z szansy jaka została nam dana. 

    Podpowiedzcie tylko, w którym roku nastąpił ten podbój i ilu żołnierzy stracił nasz naród? W żaden sposób nie mogę sobie przypomnieć. 

    Jan Azja Kowalski

    PS. Bez przegranej, krwawej wojny dumny naród polski nie dałby sobie narzucić tak upokarzających warunków kapitulacji.

    Skrócony link:
    https://abcniepodleglosc.pl/mjcd
    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja