back to top
More

    Obalenie IV przykazania – podstawowa przyczyna upadku naszej cywilizacji

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoObalenie IV przykazania – podstawowa przyczyna upadku naszej cywilizacji

    Polecamy w dziale

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Wolność słowa i życia (8)

    Gdy entuzjazmowaliśmy się Zełeńskim i Donaldem Trumpem, polski parlament przyjął Ustawę Kagańcową, odbierającą nam wolność słowa. Polska pod wodzą Donalda Tuska podąża za europejskim nurtem niewolenia ludzi, w kontrze do wartości amerykańskich - wolność słowa jest zapisana w konstytucji USA.

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Uratować Europę (7)

    Amerykanie już raz porzucili Europę. W roku 1620. W niezgodzie na upadek obyczajów i chrześcijaństwa w Europie wsiedli na statek Mayflower. Dotarli do Ameryki i zbudowali ją na Prawdach Wiary w życiu społecznym i państwowym. Potem ją ratowali, w I i II WŚ. Teraz znowu musimy ich prosić o pomoc.

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Ukraina – powrót realizmu (6)

    Dlaczego wybuchła ta wojna? Tak, to Rosja najechała Ukrainę. Wcześniej jednak to NATO i UE przesunęły się na wschód, wkraczając w rosyjską strefę bezpieczeństwa. Dlaczego miałby tego nie wiedzieć i nie powiedzieć Donald Trump? Dlaczego miałby teraz bronić UA w interesie Niemiec i Francji, a nie USA?

    Patrioci za nasze pieniądze. Przypadek Obajtek

    Daniel Obajtek wystartował z Czarną Skrzynką, na której sprzedaje patriotyczne gadżety. Jesteście patriotami? To kupujcie patriotyczne podkoszulki u Daniela Obajtka za 135,30 zł, a nie koszulki takiej samej jakości, ale bez patriotyzmu, za 40 zeta!
    Zagłada naszej cywilizacji wydaje się nie mieć alternatywy. Bo w policzalnym interesie władców tego świata jest stworzenie niewolników konsumpcji i mody, wyzwolonych z archaicznego IV przykazania. Dawno nie miałem tak złej pogody w trakcie urlopu. Dwa pełne dni bez deszczu (na 14) i temperatura 18 stopni Celsjusza. Co było robić? Zamiast beztrosko wygrzewać stare kości, oddałem się 20-kilometrowym spacerom. Rozmyślaniu i rozmowom. Poważnym rozmowom. Stąd tytuł bieżącego […]

    Zagłada naszej cywilizacji wydaje się nie mieć alternatywy. Bo w policzalnym interesie władców tego świata jest stworzenie niewolników konsumpcji i mody, wyzwolonych z archaicznego IV przykazania.

    Dawno nie miałem tak złej pogody w trakcie urlopu. Dwa pełne dni bez deszczu (na 14) i temperatura 18 stopni Celsjusza. Co było robić? Zamiast beztrosko wygrzewać stare kości, oddałem się 20-kilometrowym spacerom. Rozmyślaniu i rozmowom. Poważnym rozmowom. Stąd tytuł bieżącego felietonu.

    Czcij ojca swego i matkę swoją. Każdy z nas, ludzi ochrzczonych, komunikowanych i bierzmowanych, zna treść 4. z 10 Przykazań Bożych. Formułki znamy wszyscy, a co ze zrozumieniem treści? I dlaczego systemowe zniszczenie tego właśnie przykazania uważam za kluczowe? O tym poniżej.

    Najpierw szczegóły.

    1. 50-letnia kobieta czuje do swojej matki najwyżej niechęć. Tylko tyle jest w stanie wykrzesać. Gdy była nastolatką, jej matka sprowadzała do domu facetów, którzy nie trzymali łap przy sobie („jeśli wiesz, co chcę powiedzieć”). A kiedyś, pijana, oznajmiła, że powinna jej dziękować, bo żyje, a mogła ją wyskrobać, jak pozostałe. Patologia, tak to określiła 50-latka.
    2. 40-letnia kobieta czuje niechęć do swojej matki z powodu jej ograniczenia intelektualnego. Z wysokiego IQ ojca i niskiego matki – gospodyni domowej – zrodziła się urodziwa i inteligentna córka. Z brakiem szacunku i miłości do własnej matki.
    3. 65-letni rodzice. Kontakt z dziećmi (33 lata) podtrzymywany tylko przez matkę, bo dzieci nie chcą znać ojca. Bo są niewierzące, jak określiły się, dorastając, a ojciec nie potrafi tego uszanować(!).
    4. Mój przypadek. Najmłodsza, 26-letnia córka. Jedyna szansa na odbudowę relacji (nie wiem, co to znaczy), to moja akceptacja dla jej wyborów – „jak czynią wszyscy rodzice w stosunku do swoich dorosłych dzieci”.

    I co? Dalej myślicie, że wszystko jest OK z naszą cywilizacją? Czcij ojca swego i matkę swoją, abyś długo żył i dobrze ci się powodziło na ziemi – to coś więcej niż szacunek. Ale nie rozpędzajmy się zanadto. Wystarczyłby szacunek. I może odrobina miłości.

    Za życie, za trud włożony w wychowanie. Za wyrzeczenia, których nie chcemy zauważać, bo żyjemy tu i teraz, a nie wczoraj. Dla siebie. A żyjąc dla siebie, jak moglibyśmy zauważyć zmagania życiowe naszych rodziców i ich rodziców? I jak moglibyśmy przeczuwać problemy z naszymi dziećmi, które już się narodziły lub za chwilę się narodzą? Problemy, które za chwilę zwalą się na nasze, wyzwolone z więzi pokoleń, głowy. Myślicie, że pomoże Facebook lub Instagram?

    Uporaliśmy się cywilizacyjnie z większością społecznych Bożych Przykazań.

    Nie zabijaj – kara śmierci lub więzienie.

    Nie kradnij – więzienie.

    Nie cudzołóż – kodeks cywilny. Można by się sprzeczać, kto mądrzej to rozwiązał. My czy protestanci.

    W starożytnym Rzymie syn (o córkach jeszcze nikt nie myślał) był niewolnikiem swojego ojca. Dopiero po jego śmierci nabywał pełnię praw obywatelskich i własnościowych. Pojęcie spadkobiercy przetrwało do naszych czasów. Ale co oznacza dziś, w roku 2020?

    W czasach rewolucji informatycznej ostatnich dekad możemy się bezkarnie naśmiewać ze swoich rodziców. Tak samo bezkarnie, jak czyniły to młode roczniki rewolucji bolszewickiej.

    I tak doszliśmy do Systemu. Do dominującej władzy, która może więcej zaoferować młodemu pokoleniu niż rodzice. Może więcej zaoferować materialnie i kulturowo. Zatem, po co szanować swoich ciemnych rodziców, skoro niczego nie mogą nam zaproponować. Niczego nie kumają i nie czają bazy (sorki, nie wiem jak teraz się mówi).

    Natężam swój umysł, aby znaleźć jakąś pozytywną konkluzję. I poddaję się. Od kiedy światowe korporacje przejęły rząd finansowy nad młodymi duszami i sfinansowały rząd kulturalny nad nimi, zagłada naszej cywilizacji wydaje się nie mieć alternatywy. Bo w policzalnym interesie władców tego świata jest stworzenie niewolników konsumpcji i mody. Niewolników wyzwolonych z archaicznego przykazania.

    Patologia istnieje od zawsze. Ale patologia oznacza odstępstwo od normy, uznawanej przez zdecydowaną większość społeczeństwa. Za bolszewikami poszła awangarda młodzieży, ale terror tylko wzmocnił rodzinę i tym samym IV przykazanie. Obecna, systemowa emancypacja dzieci i młodzieży, to zjawisko, jakiego jeszcze ludzkość nie przeżyła. Bo normą stała się niepostrzeżenie bezwarunkowa akceptacja postępowania naszych dzieci.

    Jedyne, co może nas ocalić, to nawrócenie. Ponowne uznanie IV przykazania za obowiązujące nas samych w sumieniu. Ale żeby tak się stało, to my, rodzice, musimy na nowo uznać Dekalog za prawo nas obowiązujące. Za znaki wyznaczające naszą życiową drogę ku zbawieniu. Musimy znowu uwierzyć w Boga i uwierzyć Bogu, który dwa tysiące lat temu objawił się nam w postaci Jezusa z Nazaretu. Uznać za swoje również pierwsze trzy Przykazania Boże. I dopiero wtedy wymagać od naszych dzieci (i od siebie) przestrzegania przykazania IV i wszystkich pozostałych.

    Jan A. Kowalski

    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja