back to top
More

    O matko! Wszystko się Pawłowi Wrońskiemu z „Wyborczej” pomieszało!

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoO matko! Wszystko się Pawłowi Wrońskiemu z „Wyborczej” pomieszało!

    Polecamy w dziale

    Dokończmy rewolucję Solidarności

    W latach 1980/81 doświadczyliśmy fenomenu społecznego sprzeciwu wobec narzuconej władzy centralnej na wzór obywatelskiego Ruchu Egzekucji Praw i Dóbr sprzed 500 lat(!). Polacy zaczęli tworzyć terytorialne, oddolne struktury władzy na wzór ustroju I RP. Powinniśmy wrócić do tej idei i zmienić państwo

    Tylko miłość może ocalić Polskę

    To nie Donald Tusk jest ojcem nienawiści w polityce. To Karol Marx, któremu w roku 2018 ufundowali pomnik chińscy komuniści, a poświęcili niemieccy politycy i szef KE Jean-Claude Juncker, wykorzystał nienawiść do zniszczenia chrześcijańskiego porządku. Dzieci Marxa chcą teraz dokończyć jego dzieła.

    Z wolną Ameryką czy pod Niemcami? 

    01.06 wybierzemy pomiędzy dwiema opcjami dla Polski. Niemiecką Rafała Trzaskowskiego - podporządkowania i wzięcia nas za mordę. I amerykańską Karola Nawrockiego - możliwością rozwoju i amerykańską obroną naszego państwa przed zamordystami chcącymi nas, wolnych Polaków zniewolić. "O tym są te wybory"

    Dzieci Sorosa chcą domknąć system

    Historia prawie zatoczyła w ciągu ostatnich 36 lat koło. Brakuje ostatniego odcinka. Gdy go pokonana, znowu będziemy ścigani i zamykani w więzieniach zgodnie z prawem i wszelkimi procedurami – jak za PRL. Dzieci Sorosa, Schwaba i innych globalistów aż się ślinią na tę myśl. Rafał Trzaskowski również
    W czasie II wojny światowej bolszewikom udało się stworzyć z Polaków I Armię Wojska Polskiego i PPR w miejsce KPP – tej, która historycznie i genetycznie poprzedza środowisko „Gazety Wyborczej”. Co napisał? „W 1920 roku wszyscy walczyli ponad podziałami, a na polu bitwy [Warszawskiej – JK] ramię w ramię stali endecy, socjaliści, księża i ateiści. (…) zapewne byli wśród obrońców także Polacy LGBT, których biskup krakowski Marek Jędraszewski […]

    W czasie II wojny światowej bolszewikom udało się stworzyć z Polaków I Armię Wojska Polskiego i PPR w miejsce KPP – tej, która historycznie i genetycznie poprzedza środowisko „Gazety Wyborczej”.

    Co napisał? „W 1920 roku wszyscy walczyli ponad podziałami, a na polu bitwy [Warszawskiej – JK] ramię w ramię stali endecy, socjaliści, księża i ateiści. (…) zapewne byli wśród obrońców także Polacy LGBT, których biskup krakowski Marek Jędraszewski porównuje do »czerwonej zarazy«, wyrażając poglądy rządzącej partii”.

    Ale słodko kiedyś bywało w naszej Ojczyźnie, chciałoby się westchnąć po takiej enuncjacji autorytetu od łączenia, a nie dzielenia Polaków. Czy jednak na pewno? Przecież sam Paweł Wroński powinien znać  historię swojego środowiska. Tworzącego „Gazetę Wyborczą” i skupionego wokół niej i jej guru, Adama Michnika. Ale skoro z wiedzą historyczną u niego nietęgo, to jako nieskończony historyk przypomnę.

    Otóż, Panie Pawle, było zupełnie inaczej. Podczas gdy Warszawa przygotowywała się na ostatni bój, żeby raczej polec niż ulec czerwonej zarazie, w odległym o 100 km Białymstoku zgromadziła się inna grupka Polaków. Etnicznych, kulturowych lub oddelegowanych przez Lenina/Stalina żydowskich wyrzutków do pełnienia obowiązków Polaka. Jako całość nazwała się Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski. I czekała na zwycięstwo Czerwonej Zarazy (znaczy się Armii) i klęskę Polski, żeby tę czerwoną bolszewię w Polsce zaprowadzić.

    Na szczęście wtedy, w roku 1920, nie udało się jej. Polska pod wodzą marszałka Piłsudskiego i dzięki pomocy Matki Bożej obroniła się. Obroniła się na niecałe 20 lat. A potem, w roku 1945, wyniszczona przez hitlerowskie Niemcy, nowej fali bolszewickiej już uległa. Na 45 lat, do roku 1990, w 100%. Od tego czasu do roku 2015 – w 50%. By od czasu zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości dalej walczyć z pozostałościami bolszewizmu rosyjskiego od strony wschodniej (z bazą w Warszawie). I z nową hordą bolszewicką, już nie czerwoną, ale tęczową zarazą – jak to trafnie ujął arcybiskup Jędraszewski – od strony zachodniej.

    W czasie nawały czerwonej zarazy w roku 1920 czerwoni bolszewicy mogli liczyć na niezbyt liczną na terenie Polski V kolumnę pod nazwą Komunistyczna Partia Rewolucyjna Polski (później KPP). A nawet udało im się sformować w Białymstoku polski bolszewicki pułk strzelców. W czasie II wojny światowej czerwonym bolszewikom udało się już stworzyć z Polaków I Armię Wojska Polskiego i Polską Partię Robotniczą w miejsce Komunistycznej Partii Polski. Tej Komunistycznej Partii Polski, która jest historycznym i genetycznym poprzednikiem środowiska „Gazety Wyborczej”, Pana środowiska.

    Cele kiedyś czerwonej, a teraz tęczowej zarazy są zbieżne. Obie chciały/chcą zniszczyć rodzinę, państwo, Kościół i człowieka – dziecko boże. Zatem do jakiego środowiska powinna się odwołać aktualna zaraza? No chyba, że do swojego naturalnego i sprawdzonego środowiska, do środowiska potomków i spadkobierców KPP zgromadzonego wokół „Gazety Wyborczej”. Do Pańskiego środowiska.

    Mam nadzieję, że udało mi się wszystko w krótkich i prostych słowach wyjaśnić nie tylko Panu, ale też naszym Czytelnikom. Mam też nadzieję, że tej nowej tęczowej nawale będziemy umieli się przeciwstawić tak, jak w roku 1920 dokonali to nasi przodkowie. Ale nie jak wszyscy nasi przodkowie, Panie Pawle. Bo ci Pana Polacy z Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski w Białymstoku (i przez chwilę w Wyszkowie) i Komunistycznej Partii (Robotniczej) Polski aż się ślinili (śliniły?, kurczę, nie wiem jakiej formy użyć, żeby nikogo z was nie urazić) na myśl, że zaraza zwycięży.

    Jan A. Kowalski

    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja