back to top
More

    Dwa prezenty pod choinkę: zagraniczny i krajowy – i krach projektu Nowej Wspaniałej Europy

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoDwa prezenty pod choinkę: zagraniczny i krajowy – i krach projektu Nowej...

    Polecamy w dziale

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Pax americana et pax dei (12)

    Cieszy mnie odwołanie się obecnej administracji do Boga i Jego dzieła, do idei Ameryki przestrzegającej praw bożych, jaką była od początku. Obrona i rozszerzenie tej idei na cały świat – to dzieło jakie stoi teraz przed USA. Potrzebujemy koalicji Wolnego Świata dla obrony przed wrogami wolności.

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Koniec z globalizacją (10)

    Dług publiczny USA wyniósł w roku 2024 36 bln dolarów, przekraczając 130% PKB. Na spłatę samych odsetek wydano 1,2 bln USD. Chcąc uratować Amerykę przed bankructwem Donald Trump wdraża program naprawy państwa. Wprowadzenie ceł to kolejny ważny krok na drodze uczynienia Ameryki znowu bogatą i wolną.

    Dwanaście prac Donalda Trumpa. Najazd barbarzyńców (9)

    Z pomocą migrantów ktoś chce zniszczyć naszą cywilizację - chrześcijaństwo i wolność jednostki. Migranci chcą jedynie dostać azyl i żyć na nasz koszt. Nie chcą pracować i dostosowywać się do naszych norm, którymi gardzą. Australia pokazała już w 2001, że można zatrzymać migrację. Trzeba tylko chcieć

    Dziadku zrozum swojego wnuka

    Dla dobra Polski potrzebujemy wzajemnego zrozumienia - wielkiej koalicji dziadków i wnuków - pokolenia Solidarności i pokolenia Konfederacji. Tylko tak utrzymamy naszą wolność i niepodległość przed zapędami wariatów. No dobra, jeszcze Paulinę Matysiak z Partii Razem bym dorzucił :)
    Nie ma wątpliwości, że ten europejski prezent zawdzięczamy owocnej współpracy polskich bolszewików, niegodzących się z przegranymi wyborami 2015 roku, i bolszewików europejskich z pokolenia ’68. roku.

    Nie ma wątpliwości, że ten europejski prezent zawdzięczamy owocnej współpracy polskich bolszewików, niegodzących się z przegranymi wyborami 2015 roku, i bolszewików europejskich z pokolenia ’68. roku.

    Nabiegałem się w środę co niemiara. Zniosłem dzielnie kilka napadów paniki. Rozbolała mnie głowa. Ale warto było. W końcu kupiłem takie skarpetki, jakie chciałem, dla mojej rodziny pod choinkę. Znowu wszyscy się ucieszą 🙂

    Ledwo wróciłem do domu wykończony przedświątecznym szopingiem. Ale już parę minut później, po odpaleniu kompa (jak mówią dzisiejsi pięćdziesięciolatkowie), oblicze moje zajaśniało szczęściem. Jakbym rozpakował właśnie najładniejsze skarpetki z angory. W Internecie bowiem czekały na mnie dwa piękne prezenty. Jeden zagraniczny, a drugi krajowy.

    Prezent pierwszy, to oczywiście bombkowy, atomowy artykuł 7. Komisja Europejska ustami Fransa Timmermansa wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w związku z rzekomym zagrożeniem praworządności w naszym państwie.

    Prezent drugi, to podpisanie przez prezydenta Dudę dwóch zawetowanych w lipcu ustaw sądowniczych. Poprawionych po wakacjach przez Sejm, zgodnie z sugestiami Prezydenta i wskazaniami zdrowego rozsądku. Nie przypadkiem Prezydent ogłosił swoją decyzję kilka godzin po decyzji KE.

    Bardzo dobrze się stało, podwójnie dobrze się stało. W Polsce nareszcie będzie mogła zostać przeprowadzona reforma ostatniej nietkniętej ostoi bolszewizmu, jaką po roku 1989 pozostawał wymiar (nie)sprawiedliwości. Sankcjonujący wszelkie zbrodnie i machlojki okrągłostołowego obozu władzy. Nadzwyczajna kasta broniąca tego układu wbrew wszelkim regułom prawa i sprawiedliwości będzie mogła zostać rozbita. A zatem postkomunistyczny system wprowadzony w roku 1989, dla dalszego panowania nad Polską i Polakami nadzwyczajnej kasty ludzi o pochodzeniu sowieckim, wreszcie będzie mógł trafić tam, gdzie jego miejsce – na wysypisko śmieci.

    Nie ma najmniejszych wątpliwości, że ten europejski prezent pod choinkę zawdzięczamy owocnej współpracy polskich bolszewików, niegodzących się z przegranymi wyborami 2015 roku, i bolszewików europejskich z pokolenia ’68. roku. Dla tych ostatnich utrata panowania ideologicznego i politycznego nad Polską oznacza krach projektu Nowej Wspaniałej Europy. Europy, w której zdeprawowana ideologiczna mniejszość przejmuje władzę nad wszystkimi europejskimi państwami i narodami. I to bez jakiegokolwiek przyzwolenia obywateli tych państw, bo i sama Komisja Europejska nie pochodzi z wyboru. Bez Polski budowa tej nowej świetlanej przyszłości staje się niemożliwa.

    Jak to ujął profesor Andrzej Nowak w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim w czwartkowym Poranku WNET – nastąpiło ujawnienie się tyranii mniejszości, a co za tym idzie, zbliża się jej nieuchronny koniec. To bardzo entuzjastyczne słowa, całkiem możliwe, że zainspirowane nadchodzącym Bożym Narodzeniem. Nic dziwnego w przypadku człowieka wierzącego, jakim jest profesor Nowak. Bo to z naszej chrześcijańskiej wiary, ewangelicznego przekazu i tradycji Kościoła ta pewność pochodzi. I jest wprost nawiązaniem do egzorcyzmu. Najtrudniejsze właśnie w procesie wyswobadzania się spod wpływu złego ducha (szatana) jest przyparcie go do muru i zmuszenie do ujawnienia się. Do wyjawienia swojego imienia.

    Według Profesora to ujawnienie właśnie nastąpiło. Z tym jednym należy się zgodzić. Jak również z tym, że zło zawsze jest mniejszością, a sprawować władzę nad dobrą większością może jedynie poprzez tyranię. Z ostrożności należy jednak pamiętać, że odrzucenie zła może nastąpić jedynie poprzez świadomą postawę osoby opętanej. Ona musi tego chcieć, choćby odrobiną wolnej woli, która w niej nadal tkwi, bo dana została w akcie stworzenia przez Pana Boga.

    Czy iskra, która właśnie wychodzi z Polski, roznieci europejski pożar wyzwolenia? I czy Europejczycy zdecydują się na odrzucenie tyranii oświeconych nadludzi? Zobaczymy. Zniewolenie odbywa się na dwóch płaszczyznach. Na ideologicznej, którą omówiłem powyżej, i na materialnej, o której napiszę innym razem. Tu tylko wspomnę, że płaszczyzna materialna jest co najmniej równie ważna. Ideologiczna tyrania mniejszości, jaka została narzucona całej Europie w ostatnich dziesięcioleciach, nie dokonałaby się bez zaplecza finansowego.

    Ani Frans Timmermans, ani Guy Verhofstadt, ani nawet Adam Michnik nie znaczyliby nic bez pieniędzy. Bez pieniędzy, które najpierw w określonym celu (minus prowizja) dostali od innych, a którymi później kupują i przekupują innych. Bez zniszczenia tej płaszczyzny walka o wolność może przypominać potyczkę z siedmiogłowym smokiem. Nie wystarczy odcinać kolejnych głów, skoro zaraz odrastają. Miecz, zgodnie z przekazem legendy, należy wbić prosto w serce. To jedyny skuteczny sposób. I o tym właśnie napiszę następny tekst.

    A tymczasem radosnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia i pełnego przeżycia tego najważniejszego od czasów Stworzenia wydarzenia w dziejach ludzkości

    życzy

    Jan Kowalski

    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja