Opieranie realizacji budżetu na pieniądzach z KPO jest bardzo ryzykownym posunięciem. Nie wiemy czy KE nie wysunie kolejnych żądań oraz czy środki otrzymamy do końca tego roku. Czy zatem na początku roku 2023 możemy być spokojni?
Problem kredytów frankowych był przez lata zamiatany pod dywan. Teraz czekamy na wyrok TSUE, odnośnie prawa banków do pobierania wynagrodzenia za użyczony kapitał w przypadku unieważnienia umowy. Mówimy o kwocie 100 mld złotych!!!
Przez wiatraki może upaść rząd, bo na zmianę ustawy nie zgadza się Z. Ziobro. A to jeden z kamieni milowych, które musimy wypełnić, żeby odblokować KPO. Pytamy: kto z polskiej strony wpisał to do KPO i w czyim interesie to zrobił?
Jakie pomysły ma rząd na brak pieniędzy? 1.Założenie niższej inflacji niż prognoza NBP. 2.Przywrócenie wyższego VAT. 3.Ustąpienie KE i odblokowanie KPO. Ponieważ nawet nie myśli o cięciach wydatków własnych, to kto za to zapłaci?
Stan finansów państwa wyraźnie się pogarsza. Eurostat prognozuje deficyt polskiego sektora finansów publicznych w 2022 na 141 mld zł (wobec 48 mld w 2021). A BGK odwołał przetarg na sprzedaż obligacji. Czy słowa MM uspokoją rynki?
Polski sektor finansów publicznych będzie musiał w 2023 r. pożyczyć na rynkach finansowych 485(!) mld złotych - prawie 15% naszego PKB. Po to, żeby sfinansować deficyt i wykupić zapadające obligacje. Spekulanci już zacierają ręce.