Dużo się działo w Europie w ostatnich trzech dniach. Najpierw w Rumunii, mimo powtórzenia na życzenie Komisji Europejskiej wyborów – wygrał nie ich kandydat – bezapelacyjnie zwyciężył patriotyczny i prawicowy George Simion (41%) i jest niemal pewny zwycięstwa w II turze.
Natomiast wczoraj prawie doszło do sensacji w Niemczech, Friedrich Merz nie został kanclerzem w pierwszym głosowaniu. Rzecz w Niemczech niesłychana. Większościowa koalicja musiała zmienić regulamin, żeby przeprowadzić tego samego dnia ponowne głosowanie. Udało się kandydaturę Merza przepchnąć, jednak jego pozycja od samego początku została poważnie osłabiona.
Szkoda, że Merz nie przegrał i nie zostaną w Niemczech rozpisane nowe wybory, które przy obecnych nastrojach wygrałaby pewnie Alternatywa dla Niemiec. Jedyna opcja korzystna dla Europy, Polski i dla samych Niemiec, którą teraz dyktatura liberalna próbuje zniszczyć.
Nowy kanclerz zapowiedział już kilka miesięcy temu kontynuację polityki ekspansji.
Zatem w Niemczech teoretycznie nic się nie zmieni. Jednak egzotyczna koalicja władzy dla władzy w każdej chwili może się rozpaść. Oby nastąpiło to jak najszybciej. Niemieckie domykanie budowy Imperium Europa zostałoby zakwestionowane w samych Niemczech, co ostatecznie pogrzebałoby projekt.
Byłoby to najlepsze dla Europy, ponieważ obecny projekt niemiecki pcha ją do zguby. Budowa wspólnego superpaństwa na niemieckich warunkach – wzięcia wszystkich Europejczyków pod but władzy centralnej – zakończy się upadkiem nie tylko projektu, ale też upadkiem cywilizacyjnym Europy.
Bolszewickie ideały ładu społecznego, wdrażane teraz przez KE przy pomocy ideologicznych narzędzi (klimatyzmu i zielonego ładu), grożą wprowadzeniem nowego totalitaryzmu – dyktatury liberalnej. Prześladowane i zwalczane będą/są wszystkie pomysły i grupy ludzi, niezgadzające się z utopią nowych marksistów. Na szczęście to tylko mrzonki. Upadek szalonego pomysłu pn. Unia Europejska jest coraz bliżej, ponieważ zwykli ludzie go nie chcą.
Wysłanie amerykańskich obserwatorów na wybory do Rumunii świadczy o tym, że wolna Ameryka nie porzuci wolnej Europy. Nie pozwoli też na stosowanie bolszewickiej wykładni prawa, według której zgodne z prawem jest tylko to, co jest zgodne z interesem Centrali.
Zatem upadek niemieckiego Imperium Europa jest coraz bliżej. Zacznie się w Rumunii, albo w samych Niemczech. To byłby wariant najbardziej korzystny dla wszystkich wolnych Europejczyków.
Bartosz Jasiński